Piątek
17.01.2020
nr 017 (5283 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Dwie sprawy.Obie nie o polowaniu. Sprawa druga

Autor: Duży Miś  godzina: 06:57
Cmentarze są pełne tych co mieli pierwszeństwo. To rozwaga decyduje o szansach przeżycia, nie pierwszeństwo.

Autor: domiś2  godzina: 07:13
z "bulem", ale to wielkim "bulem', przyznaję bfgj-otowi rację. Sam od dawna myślę tak samo. Kto ma wątpliwości,to niech zobaczy wypadki z pieszymi na pasach. W 95% pieszy wchodząc na pasy nawet nie spojrzał czy coś jedzie, a do tego słuchawki w uszach. Będzie jeszcze gorzej, bo coraz częściej pojawiają się bezgłośne samochody - elektryki, to dopiero będzie masakra. Wprowadzić bezwzględny nakaz dla pieszych - spojrzeć w lewo, prawo i znowu lewo, to wymusza zatrzymanie przed wejściem na pasy i w 95 % zapewni bezpieczeństwo. Edukacja szkolna, mówi wam to coś? Zamiast 5 lekcji religii w tygodniu, wprowadzić 5 godz nauki chodzenia rocznie!

Autor: Alej.....  godzina: 08:35
Jeszcze pełniejsze cmentarze są od tych co nie mieli czym oddychać... Jesteśmy nie przygotowani do zalewającej nas masy samochodów. U mnie obwodnica idzie przez rynek a na płycie rynku jest wielki parking. Chodniki dla pieszych zaparkowane samochodami, przejścia zastawione i zasłonięte zaparkowanymi samochodami. Mieszkaniec miasta może przyjechać do centrum i na 2 h za darmo zaparkować! Już chyba wszyscy dorośli obywatele mają samochody (u mnie przeważnie diesle) po kilka aut juz przypada na jeden dom. Nie mają już gdzie tego parkować. Wycina sie drzewa i betonuje kolejne parkingi. Moi sąsiedzi pieszo nie ruszają się z domu (może się boją kierowców...). Sąsiadka na pocztę 500 m jedzie autem (ostatnio chciała mnie nawet podwieźć), do kawiarni jadą samochodem. Chore to jest. Jednocześnie dziesiątki tysięcy ludzi rocznie umiera w tym kraju od smogu (dzis norym przekroczone są u mnie chyba 6 krotnie.). W cywilizownych krajach nie tylko cywilizowanie podchodzi sie do pieszych, czy rowerzystów, ale wprowadza sie kategoryczne ograniczenia dla samochodów spalinowych, głównie wspomnianych diesli. W Wiedniu nie można zaparkować na dłużej niż 2h. W Londynie (pierwszą ustawę o czystym powietrzy podjęli tam chyba w 56 czy 57 roku - bo już dobrze nie pamiętam, zaraz po Churchillu w każdym razie...) lada dzień będzie zakaz wjazdu dieslem do miasta, w kilku niemieckich miastach to samo. W Paryżu ograniczenia ruchu są od wielu lat. Ostatnio w północnych Włoszech wprowadzono zakaz poruszania się diesli i to nawet tych z normą Euro6. Nas też to czeka. Ograniczenia będą coraz bardziej dotyczyć kierowców a nie pieszych. W tym (słusznym?) kierunku to idzie.Sam mam samochód ale coraz więcej chodzę. Nigdzie nie jadę jeśli naprawdę nie muszę. Najgorzej faktycznie jest na pasach, bo tam kierowcy bardzo często usiłują mnie zabić. Jeden mnie puszcza za to drugi przyspiesza. A propos, badania wykazały, że chyba 80 czy 90 % kierowców przed przejściem dla pieszych przyspiesza a nie zwalnia. I ja wiem, że to jest prawda, bo sam się na tym nie raz złapałem.

Autor: Jenot  godzina: 10:11
Czyste powietrze w miastach a bezmyślne włażenie pieszych na pasach prosto pod koła nadjeżdżających samochodów to dwie różne sprawy. Od kilku dziesięciu lat jeżdżę po wielu krajach Europy zachodniej. Czy to w wielkich miastach czy mniejszych miasteczkach nigdzie nie ma czegoś takiego by pieszy mógł pchać się pod koła na pasach. Nawet w małych miasteczkach przejście dla pieszych na pasach regulują światła i bardzo często zaraz obok nich wisi kamera by rejestrować kierowców "daltonistów" Za przejechanie pasów lub skrzyżowania na czerwonym grożą drakońskie kary.Za wjazd na skrzyżowanie lub pasy na żółtym (no bo przecież dopiero co się zmieniło to jeszcze sobie przejadę) np. w Zurychu płaci się kilkaset franków. Na wlotówkach i wylotówkach z miast ograniczenia prędkości i pełno kamer. Można ? Można. U nas już kilka razy zdarzyło mi się "spotkać" pieszego na pasach w najmniej spodziewanym momencie bo on sobie ot tak po prostu wlazł bo jemu wolno. Przede wszystkim kultury brak panowie tak po stronie kierowców jak i pieszych. DB

Autor: Alej.....  godzina: 10:56
"bezmyślne włażenie pieszych na pasach prosto pod koła nadjeżdżających samochodów" Jenot, chciałeś napisać... bezmyślne wjeżdżanie samochodami prosto pod przechodzących na pasach pieszych a napisałeś odwrotnie...

Autor: bfgj  godzina: 11:02
Jenot Skoro jeździsz po całej Europie to zapewne też jeździsz gierkówką Katowice Częstochowa. Sprawdź sobie jak zmieniają się światła [zielone ,żółte czerwone ] np. w Brudzowicach Nawet jadąc 70 km na godż . gdy wskoczą Ci żółte które trwają 2 sek. i zaraz czerwone to praktycznie nie masz szans aby nie przejechać na czerwonych. Zobacz jak idioci pomalowali pasy przejść dla pieszych na drodze szybkiego ruchu koło zalewu w Przeczycach. A to drugie przejście dla pieszych w Siewierzu to majsterssztyk. Tylko idiota mógł to wymyślić. Tam jest targowisko i Biedronka i ludzie non stop tam przełażą jak święte krowy blokując drogę. Czy tam nie można zrobić przejścia pod ziemią zwłaszcza że zaraz obok jest wiadukt i droga pod trasą.? Przecież to jest droga Katowice -Warszawa a nie jakaś boczna gminna do PGR-u. Jakiś idiota wymyślił sobie tam przejście i postawił radar na drodze dwupasmowej niemal jak autostrada.. z ekranami po obu stronach . Tam płacą mandaty nawet miejscowi którzy o radarze wiedzą i uważają. Ale w końcu człowiek się zapomni i przekroczy o 5-10 km.

Autor: Alej.....  godzina: 11:07
Idiotów nie brakuje nigdzie - wśród drogowców czasem trafia się nawet kumulacja. Bywają zarówno źle lokalizowane i organizowane przejścia jak i błędy w ustawieniu sygnalizacji. O polskiej znakozie już nie wspomnę.

Autor: bfgj  godzina: 11:12
Alej..... Przecież można także na autostradę puścić stado baranów takich jak ...., aby wypasały trawę miedzy pasami ruchu. Wcześniej ustawić znak uwaga ..... BARAN A tak w ogóle to po co samochody? Tylko zabijają pieszych. Lepiej towary nosić na plecach Może lepiej zlikwidować samochody całkiem. =============================================== Ja także chodzę po pasach. I nie mam z tym problemu. Kierowcy też ze mną nie mają żadnych problemów. I nigdy na pasach kierowca nie próbował mnie zabić. Nawet gdy jechał za szybko Bo ja nie jestem idiotą. Nie pcham się pod koła . Mam oczy i widzę czy auto jedzie czy nie.; Ponadto nie jestem zoombie.

Autor: Alej.....  godzina: 11:19
Bfgj, a mnie, jak już mówiłem, próbował już zabić niejeden kierowca. Jeden się zatrzymuje, i mnie puszcza za to drugi, w tym czasie, tego pierwszego wyprzedza. Ale ja też mam oczy i zabić się, takiemu baranowi jak...., nie daję. Z moich obserwacji wynika, że na przejściach najczęściej wypadkom ulegają osoby starsze - 70 lat w górę.

Autor: WIARUS  godzina: 11:24
Jeżeli pieszy zbliża się do przejścia, powinien się zatrzymać i zasygnalizować w ten sposób, że chce przejść i zrobić wszystko, żeby to przechodzenie było bezpieczne dla niego, a więc spojrzenie w lewo, w prawo, ponownie w lewo i dopiero spokojne, bez nerwów przejście po pasach. Jednak bardzo często się zdarza , że przy przejściu stoją ludzie, którzy nie mają zamiaru wejść na pasy, inni rozmawiają przez telefon lub ze sobą i nie wiadomo, czy chcą przejść na druga stronę za chwilę, czy za kilka minut, a może pójdą w inną stronę... I za każdym razem samochody maja się zatrzymywać ? Pieszy nie może zachowywać się jak bezmyślny drogowy terrorysta! Obecne przepisy, które mówią że pieszy ma pierwszeństwo na przejściu, są całkowicie wystarczające. Trzeba tylko umieć je właściwie je stosować i egzekwować. I druga sprawa - przejścia podziemne i nadziemne. Oprócz fizycznie sprawnych jest jeszcze zupełnie spora liczba osób niepełnosprawnych, dla których barierą nie do pokonania jest zwykły krawężnik! A co tu mówić o schodach w górę i w dół! Wiem, że są schody ruchome, windy pionowe i inne rozwiązania techniczne, ale ….. wczoraj czytałem o dwójce osób (jedna na wózku inwalidzkim), które żeby dostać się do domu niepełnosprawnego odległego o 3km zmuszone zostały przez różne bariery architektoniczne i przepisy ruchu do pokonania , jak potem wyliczyli, ok. 23km. Zapytacie gdzie to było - już odpowiadam - w stolicy RP! Jeżeli ktoś uważa, że ta część ludzi nie powinna opuszczać domów lub musi poświęcać więcej czasu i wysiłku na poruszanie się w terenie z tytułu swej niesprawności to ……. brak mi właściwego określenia dla takiego typa! Z jakiegokolwiek bądź kościoła!!!

Autor: bfgj  godzina: 16:25
@ WIARUS Dobrą opinię aż miło się czyta. Rozsądna wypowiedź. Na niepełnosprawnych jest rozwiązanie. Doskonale rozwiązano je w Myszkowie. Przejście podziemne pod torami kolejowymi. Niepełnosprawni i starsi nie mają tam żadnych problemów. Przejście nie ma schodów ruchomych , wind ,ani innych urządzeń mechanicznych.

Autor: Jenot  godzina: 17:53
Ad Alej..... Ty podobnie jak kot, zawsze na cztery łapy spadasz:) Nie nie, napisałem dobrze. Uważam podobnie jak Wiarus że: Cyt: "Jeżeli pieszy zbliża się do przejścia, powinien się zatrzymać i zasygnalizować w ten sposób, że chce przejść i zrobić wszystko, żeby to przechodzenie było bezpieczne dla niego, a więc spojrzenie w lewo, w prawo, ponownie w lewo i dopiero spokojne, bez nerwów przejście po pasach" O będących już na przejściu nie ma co dyskutować.Są na pasach i powinno się umożliwić im spokojne przejście. Nie dawno miałem taki przypadek w Kłodzku na wlocie do miasta. Skręciłem z krajówki w podporządkowaną.Kilka metrów za skrętem na podporządkowanej są pasy, sporo ludzi się tam kręci bo to rejon marketów. Kiedy skręcałem widziałem po lewej na jezdni sznur samochodów czekających na możliwość włączenia się do ruchu na krajówce.Pasów oczywiście nikt nie blokował. Nagle spomiędzy samochodów wyszło dziewczę z słuchawkami na uszach prosto mi pod koła.Miało prawo tam iść, szło po zebrze ale mogło przecież wyjrzeć zza samochodu i upewnić się czy z przeciwka coś nie nadjeżdża.Ja wchodzącej na pasy nie mogłem jej widzieć bo zasłaniał mi stojący samochód. Klasyczna sytuacja gdzie chwila nieuwagi kierowcy, nie wiem np. spojrzenie w bok czy coś podobnego i mogło dojść do tragedii. Przykłady można mnożyć ale po co. Wszyscy wiemy jak jest. Ani kierowca ani pieszy nie jest świętą krową. Tak więc Kolego bez urazy ale ja jako kierowca jeżdżąc po naszych drogach czasami odnoszę wrażenie, że jestem w Indiach. Pozdrawiam

Autor: 1585  godzina: 17:56
Trzeba zrobic kladki nad drogami a kase znalesc w cenie paliwa. Ono i tak wysokie, to kilka zloty, nikt nie zauwazy.

Autor: bfgj  godzina: 18:09
Najbardziej groźne są przejścia na jezdni o dwóch pasach Na prawym pasie przy kraju jezdni zatrzyma się samochód przepuszczając pieszego. Lewym pasem jedzie auto którego kierowca myśli że on się tylko zatrzymał bo znaki i całą prawą stronę ma zasłoniętą. I nagle zza samochodu wychodzi ................. A czasem jeszcze wózek z dzieckiem pcha przed sobą