Wtorek
24.01.2023
nr 024 (6386 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Prawda historyczna

Autor: Pablo Jarzabek  godzina: 00:19
IL to stan rzadzony przez 🤡kratow, podatki sa prawdopodobnie miazdzace.🥵 W ChiTcago rzadzi "Beetlejuice"wiec ludzie sa pewnie na ekonomicznej kroplowce. Bron maja pewnie tylko policjanci i przestepcy,. komikratowski raj!🤣. Amerykanie maja dobre powiedzwnie lepiej byc sadzonym przez dwunastu niz niesionym przez szesciu, prawda? Dlatego karetka zjawia sie przed policja.🎃

Autor: Jan Tukan  godzina: 00:46
Pablo=Doktorze.😀👉 ty masz zawsze rację, szkoda czasu na dyskusję.✋😀

Autor: Jan Tukan  godzina: 02:03
Stan IL ma pewne problemy, ale to nadal wielkie pieniądze, tzn. Obszar metropolitalny Chicago. https://en.m.wikipedia.org/wiki/Chicago_metropolitan_area Więc jest praca, ale podatki są duże, natomiast obszar ten boryka się z walka polityczna, która przynosi mu więcej szkody niż pożytku. Efektem tego jest błędna polityka finansowa wielu samorządow, które nauczyły się od lat sięgać do kieszeni mieszkańców, drobnego biznesu i mniej dużych koncernów. Na kanwie polityki mieszkańcy są podzieleni, a jak to bywa w życiu, większość to prości ludzie, do których chwytliwe hasła republikańskie trafiają. Stąd też i polityka w CHPD. Natomiast ludzie bardziej wyedukowani wiedzą , że zmiana rządów z demokratycznych na republikańskie nic nie zmieni. Trzeba zmienić sposób funkcjonowania a nie władze, bo władze chcą rządzić i mieć kasę. Po wyborach zapominają o hasłach wyborczych i obietnicach dla mieszkańców. To jest znane na całym świecie. Broń automatyczna, szturmowa, wojskowa nie jest potrzebna do życia w tym rejonie, to chyba każdy rozumie. Ludzie co chcą pracować w tym rejonie wola więc kupić dom w IN czy WI, gdyż jest ten rejon dobrze skomunikowany, są płatne highways, w 2 h można być w Downtown Chicago, of granicy WI z IL, te odległości nie są na warunki amerykańskie duże, tym bardziej, że różnica w podatkach wynosi auto rocznie ( rozsądne dzielnice, klasy średniej ). Dlatego ludzie wolą auto kupić i jeździć nim przez 10 lat, niż zapłacić $250k -$350k podatku dla stanu. Dużo rzeczy jest tańszych, choć domy nie zawsze. Lepsze jest prawo w zakresie zbycia nieruchomości. Naprawdę fajny dom robotniczy w WI to $5k podatku, IL np. Deerfield $18k rocznie. A jak są dobre szkoły to i więcej. Ponadto paliwo, żywność , życie jest tańsze w stanach sąsiednich, a wielokrotnie jest też bezpieczniej. Co ciekawe, czasami szybciej dojedziesz z WI do Downtown , niż z jednego miejsca Chicago area w drugie. Oczywiście dużo firm jest na przedmieściach, co ułatwia jeszcze bardziej komunikację, nie trzeba wjeżdżać do Chicago. Chicago mimo wszystko przyciąga ludzi - porównaj te zyski i gospodarkę do Polski, to zrozumiesz.

Autor: Jan Tukan  godzina: 02:44
Jeszcze jedna rzecz. Nie raz na tym forum osoby z Polski czy pewien hejter z USA, nie potrafią zrozumieć, nie ogarniają tego,jak można żyć w tylu miejscach pracując w Construction. Bo oni jak mają dom, kredyt, pracę w ciężarówce czy fabryce, są uwiązani do jednego miejsca, praca w USA, zabiera 12 h, więc taka sytuacja rodzi w nich agresję. Odpowiedz jest prosta. Będąc rezydentem jednego stanu, prowadząc biznes w różnych stanach, końcowe rozliczenie mam w swoim stanie, domy, apartamenty, życie, koszty, paliwo wrzucam w koszty uzyskania przychodu. Jeżeli więc np. za wynajęcie apartamentu, domu place miesięcznie $1500-2500, to to wszystko odejmuje sobie od podatku, gdybym żył i mieszkał wyłącznie pod jednym adresem, to tych pieniędzy bym.nie odzyskał.Moja zaś żona musi być tylko max 2 razy w DC ( samolot) , będąc w kadrze zarządzającej, wszystko ogarnia on-line, szczególnie od Covid-19, ta forma pracy umożliwia jej mieszkanie ze mną, stąd zamiast apartamentów wolę wynająć dobry dom, niż moja żona miałaby sama siedzieć w domu, a ja musiałbym się męczyć by jechać pół USA, na weekend, to koszty i czas, choć był okres, że tak robiłem. Żyjemy i cieszymy się życiem. Nie wiem kiedy umrę, czy ktoś mnie zastrzeli, zgine w wypadku czy dostanę zawału, a może spadnie cegła na budowie i mnie zabije. Nie narzekam. Natomiast dzięki temu poznałem USA dobrze. Wcześniej bywało tak, że to ja musiałem podążać za żona, a teraz może ona, gdyż takie są warunki. Powiem więcej, chociaż księgowa ma z tym problem, wszystko, kompletne wszystko co kupuję wrzucam w koszty, podobnie moja żona na moje karty w moją firmę. Mimo istniejących ograniczeń w odliczeniach, mieszczę się w nich spokojnie. Gdybym żył na etat, umowę o pracę, robiłbym tylko na podatki, koszty, opłaty i inne. Wiem to, bo to też przetestowalem tutaj. Pracowałem w różnych miejscach, zawodach, szukając tego, co mnie będzie odpowiadać. Niezależność daje tylko własna firma. Ciężki to chleb, ale już nie potrafibym żyć tak, że ktoś mną kieruje, coś mnie każe zrobić, czy mam być od do w pracy. I nie chodzi tu o pieniądze.

Autor: Jan Tukan  godzina: 03:04
Zarządzałem linia produkująca opakowania dla firmy giełdowej, dobre pieniądze, nadgodziny, byłem w pracy od 6 am do 8 pm. Super zarobki, to mnie trzymało, ale cały dzień w hali, ciągle przy linii, pilnowanie ludzi, programów, zamówień, prawidłowego założenia produktu, dostawy tego produktu, rozliczenia odpadu, konieczności masek, ubrań, rękawic, okularów ....odpuściłem Później miałem podobną linie produkcyjna elementów do ogrzewania, ciepło, dobrze płatną, stałe miejsce te same osoby, ale za dużo było orderów , zrezygnowałem. Jeździłem też po USA, to wszystko fajnie wygląda, gdy się a tym nie bierze udziału, nie wyspany, wyjazdy o różnych porach, monotonia. W takiej pracy nie ma zwiedzania jest tylko zegarek. Oczywiście Construction ma swoje też wady i zalety, ale gdy człowiek nie jest nastawiony na zysk za wszelką cenę, a bierze robotę rozsądnie, w sposób przemyślany by sobie krzywdy i problemu nie zrobić, to jest ok. I jak wszystkiego, trzeba było się najpierw nauczyć. Construction daje możliwość życia i poznawania. Robi się w różnych miejscach, domach, dzielnicach, wśród różnych firm i ludzi. A to daje też możliwość prac w różnych stanach, bo jak ludzie się znają, to lubią razem ze sobą robić, budować domy, robić commercial, hotele, budynki, publiczne, usługowe itd. I dlatego raz się robi na Florida, innym razem w Colorado, Indianie, Illinois, Wisconsin DC, Maryland itd.itd. itd., A do tego są też firmy budowlane o zasięgu ogolnokrajiwym, jak już dla nich robiłeś na subcontract, zawsze masz robotę. Dlatego też jak robi jakaś firma domy np. w 10 stanach, mogę tą pracę mieć w każdym stanie bez problemu, jako dodatek do moich własnych projektów. Nigdy bowiem.nie można stać tylko na jednej nodze, trzeba mieć większe oparcie. Oczywiście jakoś Bóg dał, że mam więcej własnych projektów, więc subcontract biorą bardzo rzadko.

Autor: Jan Tukan  godzina: 03:21
A pracownicy? Są różni. Są tacy, z którymi robię ponad 5 lat, są i tacy, co odchodzą po dniu, bywają też tacy, co za rok lub dwa. Każdy ma swoje życie. Z reguły ludzie, między 20-50rokiem życia, ciągle szukają miejsca. Po 50 się trzymają, znają robotę, fach, ważne dla nich jest dobre wynagrodzenie, terminowe, szacunek, a resztę mają w 4 literach. Jeżeli są wyjazdy, muszą mieć później wolne, zapewniony czysty rozsądny hotel, kawę, śniadanie, resztę kupią sobie sami, też to lubią ...oderwać się od domu, poleżeć na plaży na Florida, poopalać się w Colorado po pracy, połowić ryby w Wisconsin, czy zrobić grilla w czasie pracy. Oczywiście jak trzeba, zrobią wszystko na czas, nawet w najgorszy upał. Czasami trzeba też piwo razem wypić czy zjeść obiad, dać kasę na święta, indyka, nowy rok. Gdzie znajdą taka robotę, to lepsze niż 12 h w fabryce czy cały dzień za kółkiem, a zarobki wcale nie mniejsze, często lepsze. Construction w USA to wielka przygoda. Jednego miesiąca możesz robić bazę wojskową, a za dwa miesiące hotel na Florida, a za kolejny miesiąc dom jakiegoś znanego artysty czy też apartamentowiec jakiegoś Zyda, a w nim 20-30 podobnych mieszkań, z identycznymi kuchniami, łazienkami czy płytami.

Autor: Jan Tukan  godzina: 03:38
Różne rzeczy robiłem w USA, sprzątałem, pracowałem jako kurier, pracowałem na budowach, robiłem serwis techniczny, robiłem biura rządowe, banków, sieci handlowe, bo takie były potrzeby, prowadziłem sklep, handlowalem, kupowałem w Europie i Azji, tak jak większość emigrantów, chciałem spróbować, ale w moim przypadku najlepsza okazała się contractorka. Oczywiście mniej już robię sam, ale lubię porobić też, posłuchać dobrego audiobooka, widzieć jak budynek się zmienia, staje się piękny, to sprawia radość. A jeszcze jak klienci są zadowoleni, to są najlepszymi twoimi przyjaciółmi, mimo, że za ta przyjaźń płacą słono. Spełniasz ich marzenia często, widzisz jak np. młody dentysta, aż ma błysk w oczach, jak mu zrobisz gabinet, bo on tyle się uczył, czekał by mieć wlasne. Zdarzają się, czy raczej zdarzali klienci, co próbowali też wykorzystać, ale to właśnie doświadczenie, pomaga unikać takich klientów. Jest kontrakt, warunki, jak ktoś kombinuje, to nie warto z nim zaczynać. Zdrowia szkoda i czasu.

Autor: Jan Tukan  godzina: 03:51
Różne rzeczy widzisz na Construction, ale to wszystko uczy też , że jesteś dobry w design, dużo widzisz, dużo podpatrzysz, wiele rzeczy ciebie zaskoczy. Widzisz szczęśliwe rodziny, małżenstwa lejące się po gebach, pedałów, Żydów, przewrócisz się przez modlącego Muzułmanina też, ciągle poznajesz, zwyczaje, kulturę, języki ...także kuchnię. Jak robiłem punkty dla Hindusów fast foodow, to do końca życia najadłem się ich zawijanych w naleśnika mieszanek, mięsnych,wegetarianskich, o tym ich specyficznym zapachu.😁, pracując z Latynosami, głównie z Meksyku, nie raz po ich jedzeniu bąki puszczałem ogniste, bo lubią oni kuchnię za ostra na europejskie podniebienie.Tak, w Construction nie sposób się nudzić. Zawsze się coś dzieje.

Autor: Jan Tukan  godzina: 03:58
I tego nie doświadczysz w biurze, fabryce, za kierownicą, pracując na godziny. Tu chcesz wolne bierzesz, pracownik chce, też weźmie, a co mu zrobisz. Jak nie dasz nie przyjdzie w ogóle i znajdzie inna robotę. Wolne płacisz tylko tym, co są z tobą dlugo i też nie więcej niż tydzień. To tylko twoja dobra wola. No, ale ludzie tu to rozumieją, tu się inaczej żyje, inna mentalność.

Autor: Jan Tukan  godzina: 05:44
Mistrzostwo, stara szkola: https://youtube.com/shorts/4ABbdEFp-t0?feature=share Oczywiscie zle zrobiono łączenia ( powinny być naprzemiennie), będą pękać, ale tak kiedyś robiono. Natomiast reszta ok. Fajny film.

Autor: Jan Tukan  godzina: 06:06
Lubię takie stare narzędzia, mają taki smak, podobnie zrobione na vintage styl: https://garrettwade.com/woodworking/ Sa też online sklepy z oryginalnymi starymi narzędziami, gdy nie było elektryki. Amisze używają często takich wynalazków i naprawdę zręcznie im wychodzi. Dziś większość fachowców korzysta z techniki, maszyn, laserów, a kiedyś było tylko narzędzie i ręka fachowca.🤔 Kto dziś zna takie tools: https://vintagetoolshop.com/collections/saws-and-saw-sets https://www.oldtools.com/shop-now/

Autor: Jan Tukan  godzina: 06:23
https://heritagetools.com/collections

Autor: Włodas  godzina: 14:33
Sława usa

Autor: Jan Tukan  godzina: 19:36
Racja👍