Sobota
11.01.2025
nr 011 (7104 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Parasol?  (NOWY TEMAT)

Autor: VCNC  godzina: 01:16
https://youtube.com/shorts/eeAbWNubLyM?si=7bn9pee4Rhe_xeCy

Autor: VCNC  godzina: 01:18
https://youtube.com/shorts/ak6Dl_b0RqA?si=vCBqa-kro5hAmuvX

Autor: VCNC  godzina: 01:23
https://youtube.com/shorts/OQ7O63HNxzQ?si=PsjFl1SNZITAV3Io

Autor: VCNC  godzina: 01:31
https://youtube.com/shorts/4YPjk7rhZsc?si=qiYDKjtLLn3HJtf8

Autor: Pablo Jarzabek  godzina: 02:41
Osobiscie wole emergency rain jacket i pistolet P32 z magazynkiem na 10 naboi (firmy Mec-gar).

Autor: VCNC  godzina: 04:18
Pablo nigdy nie zabilbym konia. Pewien kon w mojej mlodosci niemal stratowal moja siostre, z mojej winy, krzyknolem a on w pore ja zauwazyl, i zachowal sie jak akrobata, samemu czyniac sobie przykry upadek. Od tamtej pory nikomu nie pozwalam krzywdzic koni w mojej obecnosci. Moj dziadek mial piekne konie pod siodlo, ale I do wozu. Przez wiele lat polowania zabijalem zwierzeta, instynkt zabijania, emocje, towarzystwo, myslalem, ze znam las, przyrode. Znalem tylko z jednej strony, choc mialem znakomitego nauczyciela Bogdana, straznika, podprowadzajacego, pewnie tez i klusownika, ale etycznego. Potrafilismy nieraz i tydzien siedziec w lesie, spiac na ambonach, bagnach, stogach siana. Nie mam nadal jakiejs blokady by zabijac, ale juz sie mnie odechcialo, to tak czesto jest, gdy mozesz w koncu siegnac szczytu, nie chcesz go siegnac, on sam nie jest wazny, jak droga nan. To droga jest wazna. W USA los zetknal mnie, z bliskim krewnym, co zyl w lesie, zginal w wypadku samochodowym, ale ilekroc jechalem do niego na farme, czulem jego obecnosc, zawsze stojace przy szafie, takie mysliwskie buty, czulem sie tam bezpiecznie. Czuc bylo nim na ambonach. Kilka stanow sie przewinelo lowiecko, turystycznie, przyrodniczo, poznawczo, ale w koncu wrocilem do klimatu podobnego do polskiego, przez innego kuzyna zaszczepilem sie pszczelarstwem, hobbystyczna obserwacja przyrody, a z racji tego, ze byl to gosc calkowicie odlecialy, poznalem jego znajoma, szamanke , ktora walczyla o motyle, rosliny, z County, aby ograniczyc opryski, co szkodzily pszczolom, jak I motylom, przyrodzie. Dzis tez lubie rozne naturalne ziola, wierze w nie. I mimo, ze zabijanie, wedkarstwo, myslistwo, bylo czescia tych ludzi, nie bylo istota obcowania z przyroda, jak to ma miejsce w sercach wielu czlonkow pzl. Zreszta, to, ze przyjeto mnie tak cieplo, to byla zasluga tego kuzyna, by nawiazac takie kontakty to trzeba lat. Worowadzilem w to towarzystwo moich znajomych. Pewnego dnia na szlaku, ptak drapiezny, pewna odmiana gatunkowa jastrzebia, gdy wedrowalem zabil jakies 3-4 metry ode mnie mlodego krolika, atakujac go z gory jak grom, blyskawica, i bez zadnych obaw, zaczal go konsumowac. Duzy drapiezny ptak, w ogole sie mnie obawial. Jakbym nie istnial. Ten widok mnie oczarowal Zapisalem sie na poczatku na lokalne wycieczki ornitologiczne, a z czasem do dwoch, ostatecznie zostalem w jednej organizacji, i niejako dodatkowo wypelnialem karty obserwacyjne, ilekroc gdzies ruszalem na lono przyrody. To zdrowe. Na wszystko trzeba miec umiar. Tobie tez Pablo te pistoleciki z czasem ustapia miejsca rzeczom, ktore stana sie wazne w Twoim zyciu. A pzl, bedziesz mial w 4 literach, gdyz zrozumiesz toksycznosc wielu tam ludzi. Czesto ludzi bufoniastych, nienawistnych, zlych. By na emigracji moc robic co sie chce, trzeba byc nie zaleznym. Wiekszosc prac dla emigrantow, uzaleznia ich od miejsca, wyogody, pracy, czyni murzynami ciagle splacajacymi.kredyty. Nie wiele jest prac dajacych jako taka swobode, jednym z nich jest construction, stad tez choc to ciezka praca, daje swobode, gdy tylko czlowiek potrafi zachowac stabilnosc. Dlaczego pewne oszolomy z tego forum, moi wrogowie, co im nic nie zrobilem w zyciu, maja ta nienawisc? Bo ja mam swobode, a oni musza pracowac od rana do wieczora, jak pies na lancuchu, u kogos, a w USA swiat, dni wolnych nie wiele. Stad ta nienawisc, wielu szmaciarzy.

Autor: Pablo Jarzabek  godzina: 05:43
Myslałem ze temat jest o parasolkach. Osobiscie nic nie zabijam ale skoro lubię mieso robia to dla mnie inni. Nosze pistolet do samoobrony z amunicją fmj S&B. Nigdy nie bylem w PZL i nie bendę, jestem wolnym czlowiekiem bo robię co mi się podoba. Sporo ludzi zapïerdala na jakies luksusowe samochody, zegarki,...., ja kocham wolnosc więc nie chcę takich rzeczy.

Autor: VCNC  godzina: 07:23
Na luksusowe zegarki mnie nie stac, ale takie niedrogie, sredniocenowo, te kilkanascie stowek, jak raz na cale zycie czlowiek wyda, to nie grzech. Dobra porcelana to mila rzecz, oko zawiesic, to bardziej kwestia smaku, niz ceny. Samochody tez traktuje uzytkowo, ale musza byc sprawne, bo tu nie ma innego srodka transportu.