Czwartek
10.07.2008
nr 192 (1075 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Pick - up'y - temat ogólny  (NOWY TEMAT)

Autor: MariuszG  godzina: 09:37
Wywołany do tablicy zakładam zupełnie nowy temat o pick-up'ach jako samochodach użytkowych dla myśliwych. Mam Miśka L200 z 2007 roku. Kupiony za podpowiedzią innego kolegi z forum - Bociana. Z samochodu jestem bardzo zadowolony, choć drobne "upierdliwości" się zdarzają a serwis pozostawia do życzenia. Plusami są: paka i napęd 4x4. Wcześniej zawsze problemem było doczyszczenie bagażnika po przewożeniu zwierzyny a tutaj po prostu spłukuję go wodą na myjni. Właściwości terenowe też niezłe, bo to auto jest dość lekkie a napęd ma nowoczesny, choć na szczęście nie zbyt nowoczesny (nie lubię pneumatycznego zawieszenia). Przetestowany był w zimie na Mazurach. Tamtejszy podprowadzający miał Merca G a jednak był pod wrażeniem L200. Pogoda była fatalna - odwilż w pełni, topniejący śnieg z rozmiękłą ziemią, błotem i deszcz a to wszystko na Mazurskich pagórkach. Autko ani azu się nie zakopało a opony były zwykłe zimówki a nie MTeki. Będzie mi miło, jeśli inni Koledzy, właściciele pick-up'ów również się wypowiedzą na temat swoich aut, bo zainteresowanie nimi jest duże wśród myśliwych. DB M

Autor: Jersey  godzina: 10:44
cieszę się, że zaczął kolega ten temat. mam dzisiaj niestety ograniczony czas - postaram się po kawałku dopisać moja "krówka" to Ford Ranger 2.5 XLT r.2008 mam go od stycznia, przejechałem dopieo 11 tys.km. może zacznę od najważniejszego * naped : - włączany dźwignią skrzyni selekcyjnej, niestety najpierw trzeba uaktywnić sprzęgiełka - tj. przycisk z konsoli, ale by je uaktywnić muszę włączyć 4H - a to znaczy, że przynajmniej raz przed włączeniem napędu 4x4 muszę to zrobić stojąc. po uaktywnieniu sprzęgiełek - już można w trakcie jazdy przełączać miedzy 4H / 2H - LSD zamiast blokady mechanizmu różnicowego - elektronicznie sterowane, w sumie zastępuje blokadę tylnego dyferencjału, ale już miałem przygodę, mianowicie na mokrej nawierzchni, gdy przycisnąłem w podłogę gaz, wóz poleciał mi, bo dyferencjał się zblokował - WADA - ABS'y - o mało nie skasowałem naszemu łowczemu jego pick-up'a, bo w błocie większej kałuży ABS zgłupiał - trzeszczał, a ranger leciał dalej. wyłączyć można tylko przez wyjęcie bezpiecznika, ale przycisk na konsoli by się przydał... może jak skończy się mi leasing, wtedy pomajsterkuję. na razie pozostaje w razie jakby co - ręczny. - sam napęd na 4 koła stabilnie i ładnie prowadzi pojazd, ranger jest ładnie wysoko zawieszony i odpowiednia moc (143KM) - przez błoto lub wymoczysko przechodzi bez problemów, mimo że było czuć jak się zapadł - 4H wystarczyło by przejechać - opony mam ciągle szosowe jeszcze. - zużycie paliwa, w mieście mieszczę się w 9 l/100 km, w trasie 8 l/100km, ale nie jeżdżę szybciej niż 100 kmh. powyżej 120 kmh opory powietrza dają o sobie znać i 12-13 l/100km wyżłopie. - prędkość jaką osiągnąłem 170 kmh - pod maską dostęp do wszystkiego wygodny - ogólnie silnik pozytywnie zaskakuje kulturą pracy i oszczędnością - dodatkowe dogrzewanie silnika (na przycisk z konsoli) * nadwozie : - olbrzymia ZALETA : drzwiami nie trzeba trzaskać jak w większości pojazdów, można delikatnie przyłożyć i dopchać praktycznie bezgłośnie - nie spotkałem jeszcze by tak delikatnie dało się gdzieś zamknąć drzwi (bez wspomagaczy jak w S-Klasse W140). - wnętrze raczej ciasne, w sumie to pojazd o szerokości Focusa, a długości Transita, ale fotele w miarę wygodne - regulacja oparcia foteli przednich - tragiczna na zapadce, nie można jak w osobówce dokładnie zmienić kąta, ale tylko skokowo - bardzo ładnie wyciszony, nawet przy dużych prędkościach da się rozmawiać - śmieszna, nostalgiczna dźwignia hamulca ręcznego - mi się obłędnie podoba, ale jestem fanem i miłośnikiem GM107, Studebackerów więc... Markowi Hłasce też by się spodobała. ;-) - widoczność z pojazdu bardzo dobra - plastikowa 'wanna' na pace - ułatwia życie - kaercher, albo szczota ryżowa i sprzątanie załatwione, nie ma strachu o porysowaną podłogę. proste mocowania do ściągaczy, bardzo wysokie burty - krata z wychylanymi ogranicznikami, można o nią wygodnie oprzeć dłufgie i ciężkie 'gabaryty' - elementy wnętrza na wkrętach - moim zdaniem zaleta, przy modyfikacjach i naprawach, wciskane na zatrzaski, lubią po latach skrzypieć - drażniące jest : przedni grill jest z plastiku i w stosunku do ramy pojazdu i blach komory silnika, jest wysunięty w przód, zaglądając pod maskę opieramy się zatem o plastik, robi to na mnie złe wrażenie - bezsensowny dodatkowy schowek-szufladka (rzekomo na mapy) nad schowkiem w konsoli - po prostu bezuzyteczny, no chyba, że ktoś dokumenty trzyma w samochodzie - zbyt wąskie schowki w drzwiach przednich, drobne przedmioty się mieszczą, mam kłopot z ich wyciąganiem - obawy budzą również nie zaślepiane otwory ramie - na pewno będą gromadzić błoto, kurz i cały ten kram pozostanie we wnętrzu konstrukcji ramy - ładny kąt natarcia i wysoko umieszczony zderzak przedni - moim zdaniem niewystarczające oświetlenia wnętrza, chociaż stacyjka jest podświetlona LED'em * inne: - ranger świeci bardziej na boki (długie) niż w przód, mijania są ok - klimatyzacja - tylko 'ręczna' dotychczas zauważone problemy : spocenie się pompy wspomagania kierownicy, trzeszczenie tylnego zawieszenia - usunięte w ASO zachęcam innych Pick-Up-owców do krótkiej charakterystyki swoich 'krówek' może w dyskusji uda nam się dokonać kilku sensownych porównań i rozpiszemy się wiecej o ich eksploatacji i zachowaniu. każdy z nas przed zakupem oglądał i rozważał inne modele, ja wybierałem między Hiluxem, L200 a Rangerem. jazdy próbne i dane z katalogów to nie wszystko, zatem... pozdrawiam Darzbór

Autor: szlagoś  godzina: 11:48
Nie mam teraz pickupa, ale miałem L-200. Mój model 1996 roku był w zasadzie OK. Wady: 1. Słabo dociążony tył, koła buksują nawet na dobrych oponach. 2. Trzęsie niemiłosiernie, bo tył był na resorach 3. Mało miejsca w kabinie. 4. Za duży do jeżdżenia w takich lasach jak u mnie, gdzie często droga kończy się nagle i dalej trzeba jeździć pomiędzy drzewami. Zalety: 1. Przede wszystkim paka. Łatwa w umyciu. 2. Dość oszczędny i dobry silnik diesla 3. Bezawaryjność 4. Możliwość opędzenie zbiorówki dwoma góra trzema takimi samochodami Generalnie byłam zadowolony, ale w moim łowisku lepiej sprawdza się Terrano II. Bo jest zwrotniejsze, mniejsze, bardziej komfortowe (jeden obwód 250 km) Po złożeniu jednego tylnego fotela mogę nadal wieść 3 osoby i jelenia byka w środku auta. Mój pies też lubi Terrano ;-)))) Poza tym ja na polowanie jeżdżę sam lub max z dwoma kolegami i psem. W środku terrano II ma chyba więcej miejsca niż moje wcześniejsze L-200. szlagoś

Autor: Jersey  godzina: 12:12
wlaśnie - dopiszę jeszcze ad Rangera, bo mi się przypomniało, a raczej już się przyzwyczaiłem - zawieszenie jest extremalnie twarde, każdy to zauważa od razu. wytrzęsie każdą komórkę szczególnie pasażerów na tylnej kanapie. wspomnę jeszcze o prowadzeniu : - zakręty, szczególnie przy mokrej/śliskiej nawierzchni trzeba brać naprawdę ostrożnie - wóz jednak prowadzi się dobrze, nie myszkuje nawet przy dużych prędkościach - w miarę dobra elastyczność i raczej spokojne wyprzedzanie (jak na klasę terenówek) - fotele z przodu są wygodne, najdłuższa trasa dotychczas to 800 km na jeden raz i przyznam, że w długą trasę pozycja z przodu jest bardzo wygodna. tyłu nawet nie zamierzam próbować - mam 100 km do łowiska, więc też patrzyłem na komfort podróży, a jednocześnie wóz służy mi na codzień. - ranger jest w miarę wąski, więc nie mam problemu z przejazdem po wąskich dróżkach leśnych - ale : lakier jest mało odporny na gałęzie, mam już sporo rys, na terenówkę, mogli dać coś twardszego, nawet matowego nie jakieś tam perła czy inny metalik, ale jak u kol.Szlagosia pomiędzy drzewami już nie bardzo. zwrotność jest u mnie również znikoma. - z fajnych patentów : dodatkowe gniazdo zapalniczki (12V). - spora ładowność (1,2 tony) - w sumie w moim przypadku nie do wykorzystania DB

Autor: Dawid  godzina: 12:33
Mariusz G Jakie były te "upierdliwość"? Były jakieś usterki? Jakie jest zużycie paliwa na szosie i srednie?

Autor: MariuszG  godzina: 14:14
Coś brzęczy w mocowaniu pasów... piszczą czasami resory, zabudowa paki ma tragiczne zamknięcie i zamek...klima ma tendencje do wiania mrozem i nie zamykają się środkowe wyloty - to są drobiazgi ale irytujące. Poza tym, to pick-up. Akceptuję jego resorowe zawieszenie, które trzęsie. Aha! Jest głośny w środku! Natomiast jest to jedyny pick-up, którym można jeździć po czarnym z zapiętym napędem na przód. W zimie i w deszczu to nieoceniona zaleta, bo auto nagle staje się bardzo pewne na drodze. Na ursynowskich, bezsensownych rondkach jedzie jak przylepiony.

Autor: Wieniek  godzina: 16:43
Zastanawiałem się właśnie jak z tym napędem w pick-upach. Niektóre mają dopinany przód tylko do jakiejś granicznej małej prędkości. W L200 można śmigać po asfalcie z 4x4? Nie spada wtedy prędkość maksymalna, lub nie wzrasta znacząco zużycie paliwa? Słyszałem kilka niepochlebnych opinii o navarrach , właśnie z powodu napędu, który jest nit to terenowy, ni to drogowy. No i jeszcze jedno pytanie - czy można pick-upa potraktować jako samochód na codzień? Do sklepu, do pracy, w gości i na polowanie? Gdybym się na taki zdecydował, to musiałby niestety być do wszystkiego (wiem, że to niemożliwe, ale musiałbym jakoś godzić komfort na asfalcie z praktycznością w terenie). pzdr

Autor: kuraś  godzina: 16:56
mam przyjemność używania navary 2007, Eksploatuję prawie wyłącznie na polowania od ostatniego sezonu (od pazdziernika). Jest to pierwszy terenowy samochód jakim mam przyjemność jeździć wobec czego praktycznie ten czas to nauka jazdy w mniej lub bardziej wymagającym terenie. Jeżeli o mnie chodzi, to możliwość zmiany napędu na 4x4 i 4x4LOW pokrętłem na konsoli jest dużym komfortem. Zmiany napędu mozna dokonywać w czasie jazdy. Jedynie w przypadku zmiany na 4LOW należy się zatrzymać i wcisnąć sprzęgło. Moc wystarczająca 171KM, spalanie średnie 10l/100km, ale czasami było mniej, czasami więcej. Musiałem się przyzwyczaić do wysokiego prześwitu, bo nawyk z osobówki o przytarciu pozostaje. Fajną sprawą są rączki pomagające przy wsiadaniu. Na szosie jazda również jest przyjemna i nie jest samochodem twardym. Ma jedynie krótkie biegi, ale jest to przecież samochód roboczy. Z tyłu praktycznie nie jeździłem to trudno mi cokolwiek powiedzieć. Problemy były z zamkiem nadbudówki, ale został wymieniony i wszystko ok. Czasami skrzypi zawieszenie, wydaje mi się, że są to resory, ale jeszcze nic z tym nie zrobiłem. Pomiędzy Hiluxem 2.5 170KM, a Navarą, padło na Navarę

Autor: Robi19  godzina: 18:46
Ad. kuraś Skrzypienie zawieszenia to normalka w tym aucie w terenie, znajomy ma to samo.... Pozdrawiam