Czwartek
07.08.2008
nr 220 (1103 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Dobry nóż

Autor: Jastrząb  godzina: 00:02
Ad ozmos Miałem okazję oglądać i pracować nożami zrobionymi z pilników,łańcuchów pił spalinowych i stalowych lin. Ich właściwości były zadziwiająco dobre,nie wspominając o wyjątkowo ciekawym wyglądzie.Jedynym minusem była szybka rdzewność co jest zrozumiałe przy takiej zawartości węgla,więc o taki nóż trzeba wyjątkowo dbać-po użyciu szmatka do sucha i olej. Wykonawcą tych noży jest Tlim-jeden z najlepszych polskich knifemakerów.O jego wyrobach już tu rozmawialiśmy.Pozdrawiam! DB!

Autor: Trapper  godzina: 00:17
Victorinox noz kuchenny za $7 albo scyzoryk za $39 polecam. Nie jednego losia i niedziwiedzia nim wypatroszylem. Do tego polecam diamoentowa ostrzalke albo stalke. Stalka sluzy do prostowania i wyrownywania ostrza. Dimentowa ostrzalka ostrzy. Do tego uzywam ostrzalke firmy Lynski. DB

Autor: Jastrząb  godzina: 00:32
Ad Trapper Ktoś już tu kiedyś przekonywał nas do polowań z kuchenniakiem przy boku...Ja jednak kuchenniaka pozostawiam w kuchni-tam gdzie jego miejsce. Rozmawiając już o Victorinoxie-to stal użyta do produkcji prezentuje poziom 440tki.Powstała też seria kuchennych kutych które jednak już trochę kosztują. Ja już widzę te noże prostowane i wyrównywane stalką i ostrzone diamentami... Swoje noże profiluję diamentami kiedy to jest potrzebne-ostrzenie odbywa się na ceramice zamiennie z kamieniem Arkansas w najniższej gradacji.Dobry jest też sposób na wykończenie ostrza skórzanym pasem po uprzednim nawilżeniu. DB!

Autor: Trapper  godzina: 01:31
Drogi Panie Jastrzebiu Nie ma niezniszczalnych nozy ktore sie nie tepia. Noze bardzo twarde nielatwo sie tepia ale je trudniej jest je naostrzyc. Chodzi o kompromis pomiedzy tym co stosunkowo nielatwo sie tepi i co stosunkowo lawo naostrzyc. Mysle ze ten wlasnie Victorynox to wlasnie dobry kompromis pomiedzy tymi dwoma rzeczami a do datkowo miedzy cena i jakoscia. "Kuchenniaki" jak to Pan nazywa ktore trzyma Pan razem z widelcami i lyzkami nigdy nie beda ostre. Noze podobnie jak wiertla trzeba je przechowywac osdzielnie. Nie jestem specjalista od nozy stolowych ale ogolenie jakosc nozy wszystkich bardzo ulegla poprawie. Sprawa jest prosta. Kto robi slabe noze bardzo szybko przestaje istniec na rynku. Nikogo nie zmuszam ani nie namawiam do uzywania to co ja uzywam. Mam rowniez tanie noze firmy Gerber ale ich nie uzywam. Wiem jedno. Aby oskorowac losia trzeba miec bardzo dobry noz a aby oskorowac bobra trzeba miec noz jak brzytwa poniewaz skorujac bobra trzeba praktycznie odciac skore od miesni. Czy w Polsce jest jeszcze jakas gruba zwierzyna czy tylko kaczki, kuropatwy i bazanty? No tak i po co komu specjalny noz skoro kaczek, kuropatw i bazantow sie nie skoruje. Je sie skubie. DB

Autor: Jastrząb  godzina: 04:16
Ad trapper Tylko ,że stal Victorinoxa to żaden kompromis...ani twarda,ani wysoko hartowana,świetna na scyzoryk EDC("codziennego użytku") ale nie nóż myśliwski.Natomiast co do kutych noży kuchennych Victorinoxa mam jak najlepsze zdanie-tyle tylko,że to noże kuchenne...Oczywiście każdy ma prawo polować z czym chce-ale we mnie widok noża kuchennego do obróbki poćwiartowanego mięsa- na polowaniu budzi trochę niesmak... Jeśli chodzi o to,czy w Polsce jest jeszcze zwierzyna gruba...hmm...trzeba przylecieć i zapolować-myślę,że prędzej niż kuropatwę strzelić można dzika.Kuropatwa to taki mały rarytas naszych łowisk niestety... AAA...na koniec dodam,że tu na forum jesteśmy bracią-kolegami...Jastrząb...po prostu Jastrząb jestem...;))) Pozdrawiam! DB!

Autor: Trapper  godzina: 18:32
Ad. Jastrzab Oczywiscie zartowlem o tej zwierzynie. Polowalem w Polsce przez 5 lat i wiem ze jest duze zageszczesnie zwierzyny grobej w wielu regionach. Polowanie jest bardzo latwe. Ostepy lesne bardzo dostepne. To nie to co tutaj. Zwierzyna jest duza jesli chodzi o tusze i trofea ale polowanie jest bardz ciezkie. Napewno Victorinox to nie najlepszy noz na swiecie. Te noze po $7 to pewnie nie kute noze. Latwo sie je ostrzy i nie tak bardzo sie tepia. Uzywam rowniez noz z zagieta klinga do skorowania ktory kosztuje $39. Probowalem twardosc zebem i ugrysc sie nie da. Twardy jak cholera. Pewnie kuty. Lubie te noze poniewaz sa praktyczne w uzyciu. Jedno musze przyznac. Do skorowania bobrow przydalby sie noz ktory ma mocniejsze ostrze. Uzywam stalki przy tej operacji od czasu do czasu i zauwazylem ze sama krowedzi ostrza zluszcza sie po pewnym czasie i trzeba je ponownie wyprowadzic na ostrzlace Lynski. Wiadomo ze skoro jest to stal nierdzewna nisko weglowa to nie da sie wyprowadzic ostrza tak jak u noza ze stali wysokoweglowej. Jesli chodzi o estetyke tych nozy to wiadomo mierna. Dlatego do kazdego noza doprawilem rekojesc z poroza uzywajac zywicy z utwardzaczem. Nadal to nie dzielo sztuki ale juz lepiej. Mam rowniez Gerber ale ten trudno sie ostrzy. Widzialem rowniez twardszy Gerber ale nie wiem jak sie sprawuje. Buck jest jeszcze twardszy ten ktory mam. Drozsze noze sa napewno lepsze a niektore to przedmioty kolekcjonerskie pieknie zdobione z porzadnymi pochwami. Nie mialem na mysli aby sie wymadrzac w sprawie ile to ja na temat nozy wiem. Mysle ze z punktu widzenia praktycznego gdy sie ma do czynienia z duzymi zwierzetami gdzie jest duzo ciecia i skorowania jest duze prawdopodobienstowo ze noz sie stepi. Trudno wtedy rozkladac ostrzalke Lynski aby wyprowadzic ostrze na nowo. W zwiazku z tym mam ze soba zawsze kilka nozy. Jeden prosty do patroszenia i odcinania badyli drugi z zagieta klinga do skorwania a trzeci prosty noz zapasowy. W przypadku kiedy sie tylko patroszy zwierzyne jeden dobry noz wystarczy ktory pozniej mozna podostrzyc w domu. DB

Autor: Trapper  godzina: 18:40
Ad. Jastrzab A wlasnie pominalem rzecz najwazniejsza. Racja. Jesteśmy bracią-kolegami. DB