![]() |
Wtorek
06.12.2005nr 128 (0128 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: Tabaka w tradycji łowieckiej Autor: buck godzina: 10:33 a co z kichaniem, czy to nie spłoszy zwierzyny? ; ) Autor: Thomas godzina: 14:44 Sprawa kichania wyglada u każdego inaczej.Po jakimś czasie tabaczenia często przestaje się juz kichać Autor: Wieniek godzina: 16:12 Jeżeli jestem na Kaszubach to zdarza mi się "przytabaczyć", choć wielkim fanem nie jestem. Na ostatnim spływie w rejonach Brus zostałem poczęstowany samoróbką od jednego z miejscowych, to po małej szczypcie oczy z orbit mało mi nie wyszły, coś pomiędzy petardą a musztardą w nosie. Co do kichania to na Kaszubach mają ukute twierdzenie, że nie kichają tylko...alkocholicy, a mi niestety jeszcze ani razu nei udało się kichnąć , buuuu :-/ ale to może dlatego , że ichnią miodówka zbyt bardzo się delektowałem?... Pozdrowienia Autor: greg godzina: 17:38 Cholera ja tez nie kicham a myslałem że wątroba to mi się rozpada od jedzenia Autor: Thomas godzina: 18:26 To jestem już chyba menelem, bo nie kicham:p to naprawde nie od tego zależy. A co do kaszubskich tabak to ponoć są bardzo specyficzne i dosyć mocne |