Wtorek
28.04.2009
nr 118 (1367 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: oksydowanie konkrety

Autor: Krakus jr.  godzina: 07:05
ad kamel, Jeszcze parę zdań przed robotą. Piszesz „firmy wydają duże pieniądze na sprawdzone technologie do oksydowania”, i to jest kolejna nieprawda. Żadna firma nie wyda nawet centa na technologię sprawdzoną bo jest ich opisanych co najmniej kilkaset, sam Angier podaje ponad 200, a Trond Johannessen jeszcze więcej. Firmy, szukając oszczędności (do tego stopnia, że w „akcie rozpaczy” czasami biorą się nawet za fosforanowanie), inwestują w poszukiwanie nowych technologii. Wszystkie stare, sprawdzone technologie mają jedną wspólną cechę – są bardzo drogie. Osoby nieobyte w temacie najczęściej nie zdają sobie sprawy z tego, że w przeciętnej galwanizerni koszty zagospodarowania ścieków wynoszą pomiędzy 60% a 80% wszystkich wydatków. Gdyby zrezygnować z regeneracji kąpieli – najczęściej znacznie droższej od sporządzenia nowej – to ścieki stanowiłyby ponad 90% kosztów. W warunkach „domowych” kilkanaście litrów popłuczyn po każdej lufie, stanowiących kilkuprocentowy roztwór wodorotlenku sodu z dodatkiem azotanów, idzie w kanał i nikt się tym nie przejmuje. Firma „produkująca” kilka kubików takiego roztworu dziennie na podobny manewr pozwolić sobie nie może, bo zjadłyby ją kary ekologiczne. pozdrawiam,

Autor: Fisher  godzina: 07:07
Ad. Krakus jr. Osobiście jej składu nie sprawdzałem, ale zobacz np tu (www.sol-tor.torun.com.pl/_upload/pliki/peklosol25kg.doc) i tu (www.wyroby-domowe.pl/so010-peklosol-1kg-p-94.html) Na etykietach wędlin "sklepowych" można również przeczytać informacje o zawartości azotynu sodu, czego też sam też nie weryfikowałem Temat warunków zakupu i przechowywania tej soli również przerabiałem i znam to go dobrze. Wiem też gdzie kupić :))) Pozdrawiam DB

Autor: Krakus jr.  godzina: 19:28
ad Fisher, Nie da się ukryć, że masz rację. Byłem przekonany, że po wejściu do Unii azotany(III) sodu i potasu zostały całkowicie wycofane z przemysłu spożywczego. Wprawdzie są one niewątpliwie skuteczniejszymi konserwantami mięsa od azotanów(V) bo łatwiej uwalniają rodnik NO zapobiegający rozwojowi bakterii zwanych jadem kiełbasianym i „zmieniający” nietrwały czerwony barwnik mięsa w trwały ciemno-różowy, ale są bardzo silnymi truciznami. Ich toksyczność jest zaledwie 80x mniejsza od cyjanku, 10x od arszeniku i 2,5x od sublimatu, i wynosi LD50=235. Tłumacząc to na polski: spośród 100 szczurów, którym podano w karmie azotan(III) w ilości 235mg/kg ciała, padło 50. Biorąc pod uwagę, że człowiek jest 7-20 razy mniej odporny, to dawka śmiertelna dla rosłego chłopa wynosi pomiędzy 1g a 3 g. Z ciekawości zaglądnę jutro do Listy E (index dodatków do żywności dopuszczonych do stosowania w Unii Europejskiej). ad Jurek Ogórek, kamel. Nadal nie rozumiem jak dałem wciągnąć się w udowadnianie, że nie jestem wielbłądem. Skoro obiecałem to się wywiąże – przez te rury (img525.imageshack.us/img525/585/rury.jpg) przeszła już niejedna lufa. Tu natomiast jest „wzornik (img525.imageshack.us/img525/9232/wzornik.jpg)” 5 różnych powłok, jakie nakładamy (3 zimne i 2 gorące), różniących się między sobą odcieniem, fakturą i połyskiem. Na zakończenie jeszcze dodatkowo przynudzę. Piszecie o rękawiczkach gumowych i okularach ochronnych, rękawiczki owszem – ale sięgające co najmniej połowy przedramienia, natomiast nigdy okulary – musi to być maska osłaniająca całą twarz. Tak wyglądają prawie nowe buty (img168.imageshack.us/img168/6720/butp.jpg) taty, po ochlapaniu ich gorącą kąpielą, mimo że zostały obficie spłukane ciepłą wodą w kilka sekund po zdarzeniu. Zatem bezwarunkowo: wysokie gumowce, płaszcz PCV sięgający poniżej góry butów lub komplet spodni nakładanych na gumowce i bluzy, płaszcz lub bluza koniecznie z dużym kapturem obejmującym górę i boki maski założonej na twarz i zapinany pod szyją poniżej maski – tak by ewentualne rozbryzgi spływały z maski na ubranie, a nie ciało. I nie ma „zmiłuj się”, nawet mój uparty ojciec :)) zaczął ubierać się „na kosmonautę” po utracie drugiej pary butów i spodni. pozdrawiam,

Autor: pięta  godzina: 21:20
Kolego " Krakus jr" masz rację to kupowanie odczynników czy to w firmie POCH w Gliwicach czy innej wymaga złożenia wymienionych przez Ciebie dokumentów.Na głupi perchydrol 30% też składałem takie papiery w hurtowni prowadzącej sprzedaż różnych odczynników takie są wymogi bo kto ma wiedzieć z laików do czego myśliwym ma służyć ten perchydrol /teściowej możnaby dać się naprzykład napić -ja na szczęście już jej nie mam kilka lat/ więc problem nieopatrznego zażycia u mnie odpada po za tym jest wszystko czytelnie opisane i stosownie przechowywane / Co do ceny to jesteś szczególikasz cena jak cena raz w lewo raz w prawo taką mi podali jak dzwoniłem do tego POCH-u .Może się zmieniła ale rząd wielkości został zachowany.Pozdrawiam DB.

Autor: kamel  godzina: 22:06
Dawno temu azotyn sodu był bez ograniczeń dostępny w sklepach , po słynnym zatruciu kilku osób we Wrocławiu podciągneli go pod truciznę, i były utrudnienia w dostępie, Za dwanego ustroju na zakup wymagana była zgoda Sanepidu. Teraz po 90 roku trudno mi powiedzieć jak się go kupuje. Krakus, a może macie skład kąpieli dającej ładny niebiesko-granatowy odcień na lufach z połyskiem, coś podobnego jak są oksydowane lufy Browninga itp i tak samo trwały. Wielu fachowców oksyduje tylko co z tego, po dwu latach lufy robią się..łyse Trzeba przyznać że nasi fachowcy rodzimi oksydują ...niespecjalnie Db K