![]() |
Poniedziałek
26.12.2005nr 148 (0148 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: Sztucer na zbiorowe Autor: Michał_K godzina: 15:15 Ryszard: Co do przytoczonych przez Ciebie cytatow to masz racje, prawdziwa encyklopedia. A Ty chyba masz inklinacje benedyktynskie, skoro chcialo ci sie to wszystko przepisywac. Dziekuje serdeczenie :-) ""Tutaj, przyznam, zastrzyglem mocniej uszami " - nie ma co strzyc, trzeba czytać:)) NIe z ekspres drylinga strzelałem, ale z normalnego drylinga - dwa śruty i jedna kula:)))" Ba - chcialaby dusza do raju (i abstrahuje juz od mojego przeoczenia, ktore z jednej lufy ekspes-dryling zrobilo, albo i jakies monstrum 4 lufowe ;-)). Pytanie brzmi, CO warto czytac? Bo wolny rynek moze zalewu literatury w tym temacie nie przyniosl, ale jednak wybierac w czym jest. A laik (mimo wszystko tylko tak moge sie okreslic) sam sobie literatury nie skompletuje. " .""mnie i tak ciagnie do drylinga kulowego... ot, takie zboczenie "" -nie musisz pisać. To widać i czuć. Skoro masz czas na rozpatrywanie sprawy, nie spieszy się, to mam zagwozdkę. Po co ekspres dryling? A nie lepiej normalny dryling, ino na dwudziestkach plus wkładka w tym samym kalibrze co kula? Raz będzie dryling a raz ekspres dryling, a jak jeszcze doczekamy -premier obiecuje za trzy lata kraj mlekiem i miodem i podobno kasą płynący), to jeszcze dokupi się małokalibrową wkładkę i bedzie bokdryling i Już hulaj dusza:))." Juz tlumacze: obecnie posiadam (raczej: posiadal bede) wspominana przeze mnie Sauerke 16, z ktorej w pieknym wieku lat 13 uczylem sie strzelac (teraz mi 3 dycha na karku lezy niemal), sentyment z niej zrodzony przerodzil sie w milosc do broni klasycznej i klasycznie pieknej. W uniwersalnosc nie wierze - ale lepszym rozwiazaniem wydaje mi sie rozwiazanie dwie lufy kulowe 8x57/9,3x74 (i 20/76 w srucie pod nimi ;-)), jako uzupelnienie do tego co juz mam. Gdybym mial kulowy repetier - wtedy dla niego lepszym uzupelnieniem bylby dryling z jedna kula. A wkladki wszelakie mi sie wydaja gwaltem na samej broni ;-) (tak samo jak przycinanie luf w broni na strzelnice - bez obrazy koledzy strzecy, po prostu uwazam, ze cwiczyc sie powinno z bronia, z ktora chodzi sie pozniej na polowanie, a nie okaleczonym srutomiotem, ktory ma sluzyc tylko srubowaniu wynikow). Oczywiscie wszystko to co powyzej, ma sluzyc wlasnie na zbiorowkach - uzupelnieniem do tego moglby byc 7,64 albo .308W na ambone i strzaly na wieksze odleglosci - bo mimo wszystko Ryszardzie, gro wszystkich sytuacji jednak nie bedzie sprzyjalo strzalowi z broni lamanej - glownie ze wzgledu na odleglosc i koniecznosc zalozenia mocnej/duzej lunety (30-06 mi nie lezy mimo). ".Bez względu na to co się ma i co stoi pod lufami, trzeba dobrze znać możliwości swojej broni i swoje możliwości. . trzeba być pewnym swojej broni i siebie. Jeśli coś się nie udaje, to najpierw trzeba użyć dobrego posokowca, potem dopiero spojrzeć na siebie w lustrze i pogadać - zapomnieć o hasłach, broń do d, amunicja do d, luneta do d, montaż do d. - pamietać, że najlepsza broń, optyke i amunicję, to myśliwy nie ma w szafie, ale miedzy uszami. " Dlatego nie pcham sie na ambone z "najlepszym" kalibrem i "najlepsza" luneta - jeszcze duzo wody w Warcie uplynie, zanim sprawie sobie cos innego niz dubeltowke, z czym pojawilbym sie gdzies poza zbiorowkami (nie ma we mnie za grosz ambicji i checi licytowania sie, jakiego to ja zwierza w krzyzu celownika nie mialem ;-). Ot, musze dojrzec do decyzji i wyboru drugiej (i kolejnych) jednostki broni. Autor: Ryszard godzina: 16:24 ad Michał "skoro chcialo ci sie to wszystko przepisywać" - ktoś już powiedział, że jeśli coś warto zrobic, to warto to zrobić dobrze. :)) Inklinacje, inklinacjami, ale jak dasz na priva emaila, to przepiszę całą instrukcję. Jeden warunek - nie będziesz sugerować się marką. "CO warto czytac.." - przede wszysktim to co producenci piszą w instrukcjach, ale z małym warunkiem, bo czasem ładują tam slogany reklamowe. Jeśli chodzi o inne teksty pisane, to warto, ale pod warunkiem, że się tego na 100 procentową wiarę nie przyjmie. Ot książki. Lekturę trzeba zacząć od drugiej strony; kto tłumaczył i kto redagował. To już daje do myślenia. NIedawno opisane na forum wydawnictwo, mimo, że redagowane przez znane w świecie reaktorsko-strzeleckim nazwisko roi się od błędów i braków. Niby katalog broni, a Sauera ni ma:(( Najważniejsze jest jednak co innego przy czytaniu - zrozumieć o co im chodzi, i czy w tym jest jakaś logika. Poza tym nie ma ksiązki p.t. 'Michał kupuje broń' :)) "....lepszym rozwiazaniem wydaje mi sie rozwiazanie dwie lufy kulowe 8x57/9,3x74 (i 20/76 w srucie pod nimi "" Nie ma lepszych rozwiązań. Wyrzuć to słowo. Są tylko i wyłacznie bardziej odpowiednie lub mniej. Jeśłi sporo będziesz działac na zbiorówkach na grubszą grubą, to proszę bardzo ekspres drylinga, albo drylinga z wkładką w tej samej kuli. Natomiast jeśłi już mniej, to kniejówkę z wkładką. "A wkladki wszelakie mi sie wydaja gwaltem na samej broni " tu zgoda, jeśłi chodzi o dorabianie, przerabianie. NAtomiast pisałem o broni przystosowanej do wkładek i wkładkach fabrycznych. ( aspekt techniczny a nie przepisowo-prawny). "uzupelnieniem do tego moglby byc 7,64 albo .308W na ambone i strzaly na wieksze odleglosci" Skoro nie wiemy na jakie dalsze odległości i do czego, to wybrałbym 7x64. De facto nic mu nie brakuje. Natomiast jak ambona w górach i 'pod górę', to bym zastanowił się nad 7mm Rem Mag. Autor: Michał_K godzina: 18:15 Ryszard: Moj email jest w profilu (nie zastrzegalem go, a ciezko mi sprawdzic samemu z poziomu innego uzytkownika forum, czy faktycznie go widac), wiec podam go moze kordekm@poczta.fm Co do literatury - dokladnie o to mi chodzilo. Sam mialem wspomniana przez ciebie ksiazke w rekach i naprawde, nie wierzylem, ze nie ma Sauera (przypisywalem to swojej slepocie). Ale to wpadka wielkiego kalibru. A co z tymi mniej widocznymi i oczywistymi? Ktos walnie piramidalna, ale nie oczywista dla szaraka, bzdure, ksiazka sie ukaze na kredowym papierze, w duzym formacie i co najwazniejsze bedzie dostepna nie tylko w dosc niszowym nakladzie i... no wlasnie. I zacznie sie powielanie bzdury i wprowadzanie w blad. A i nie jeden raz logiki wywodu nie da sie podwazyc, bo czytelnik ma podstawy, ale nie dosc wie jednak, zeby moc podwazyc cokolwiek. Dlatego warto sie spytac, czy sa na rynku ksiazki dobre nie tworza mitow "najlepszosci" i "jedynieslusznosci". Sam wyrwalem z gardzieli BU w Poznaniu ksiazke pt. "Łowiectwo - podrecznik" Fritza Nuessleina (wyd. Galaktyka, 2004), na liscie plac ze strony polskiej same profesory, czlonkowie Naczelnej Komisji Szkoleniowej PZŁ itp, itd. Ale puki ktos madrzejszy jej nie przepatrzy i nie wyda opinii moge sie tylko modlic, zeby mimo wszystko warto bylo nad nia posiedziec. ;-) "Najważniejsze jest jednak co innego przy czytaniu - zrozumieć o co im chodzi, i czy w tym jest jakaś logika. Poza tym nie ma ksiązki p.t. 'Michał kupuje broń' :))" Szkoda, ze nikt sie za to nie zabral... ale moze kiedys autobiografie tak zatytuluje ;-) To bedzie prawdziwy hit z gatunku suspensu i trillera ;-))) ""....lepszym rozwiazaniem wydaje mi sie rozwiazanie dwie lufy kulowe 8x57/9,3x74 (i 20/76 w srucie pod nimi "" Nie ma lepszych rozwiązań. Wyrzuć to słowo. Są tylko i wyłacznie bardziej odpowiednie lub mniej. Jeśłi sporo będziesz działac na zbiorówkach na grubszą grubą, to proszę bardzo ekspres drylinga, albo drylinga z wkładką w tej samej kuli. Natomiast jeśłi już mniej, to kniejówkę z wkładką." Fakt - "lepszy" mial byc "odpowiedniejszy"... ot, swiateczne obzarstwo mi sie na pomyslunek polozylo. Dryling to pewien cel daleki na horyzoncie, ale biorac pod uwage i ostatnie pokoty, i to co w krzakach siedzi (glownie sarny i nieduze dziki, chociaz najbardziej emocjonujacym momentem w sobote byla pogon za dwoma chmarami jeleni, ktore co tylko sie rozstawilismy, byly juz poza miotem i znikaly w lesie ;-) i aspekt materialny, w gre wchodzi raczej kniejowka. ""uzupelnieniem do tego moglby byc 7,64 albo .308W na ambone i strzaly na wieksze odleglosci" Skoro nie wiemy na jakie dalsze odległości i do czego, to wybrałbym 7x64. De facto nic mu nie brakuje. Natomiast jak ambona w górach i 'pod górę', to bym zastanowił się nad 7mm Rem Mag." Gor u mnie nie ma (nadnoteckie rowniny), co najwyzej pare pagorkow, ale na nich pod gore strzelac wole nawet nie probowac (nie wiadomo gdzie kule moze poniesc). W ogole, jezeli Tobie to nie przeszkadza, proponuje przeniesc nasza dyskusje na priv - slicznie odeszlismy od tematu watku i o ile poczatek mogl byc dla szerszego grona interesujacy, to teraz juz robi sie dosc hermetyczne i sztucznie nabija watek postami. Za co niezainteresowanych przepraszam ;-) |