Piątek
19.08.2005
nr 019 (0019 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: sako HH 14,3 gr

Autor: Krakus  godzina: 00:05
ANDY, Jeśli wybieram się specjalnie na kozy, to zawsze z 5,6x52R. Jeśli robię to przy okazji jakiegoś wyjazdu „dziczego” i mam ze sobą wyłącznie 30-06, to dotychczasowe doświadczenie każe mi użyć właśnie HH220gr, a od tego roku Hornady 220grRN. Przechera, Dla skutecznego zabicia zwierzęcia grzybkowanie pocisku wcale nie jest konieczne – znacznie lepiej robi to fala hydrodynamiczna rozchodząca się w tuszy po uderzeniu kuli. Twój przelatek padł nie od rany, lecz na wylew krwi do mózgu. Serce i płuca wcale nie zostały rozbite przez kulę, lecz przez ciśnienie wywołane kanałem przelotowym kuli – gąbczasta tkanka płuc i gładka tkanka mięśniowa serca zostały rozerwane, a tkanka prążkowana nie uległa uszkodzeniu. Zjawisko znane i całkowicie zrozumiałe – pocisk z czubkiem płaskim lub półokrągłym skutecznie zabija dzika i jelenia nie powodując uszkodzeń tuszy jeśli jego prędkość przycelna wynosi około 800-700 m/sec, a sarnę 740-600 m/sec. darzbór!

Autor: Ryszard  godzina: 00:55
a już tak gladko szło:)) "pocisk z czubkiem płaskim lub półokrągłym skutecznie zabija dzika i jelenia nie powodując uszkodzeń tuszy jeśli jego prędkość przycelna wynosi około ..." Zacznijmy od uszkodzeń w tuszy. Bo jest z tym pewne nieporozumienie. Żeby natychmiast połozyć, to raczej jakieś uszkodzenie winno nastąpić. Chyba, że się mylę. Teraz o prędkośći przycelnej. Różne źródła różnie podają, a świat idzie na przód z materiałami i konstrukcją pocisków. Generalnie pociski z płaskawym lub zaokrąglonym czubkiem ( mniejsza o te pół) to typowe półpłaszcze. Cechą charakterystyczną półpłaszcza to wystający kawałek ołowianego rdzenia. Chciał, czy nie chciał, ale ołów jest miękki, więc i szybko jest rozgniatany, rozwalcowywany, rozrywany i szybko się rozpryskuje lub jak kto woli defragmentuje . I o to chodzi, że by szybko się rozpadał, tylko że pociski szybko defragmentujące są dobre na sarnę i mniejszego dzika, czy cielaka. Jest potrzeba szybkiej fragmentacji, wynikająca i z małego przekroju tuszy ( ile ma sarna od żebra do żebra?) i ze słabości samej tuszy. Natomiast na grubego zwierza ( ile ma kaban albo byk od żebra do żebra?) potrzeby jest pocisk, który nie defragmentuje i na dodatek później grzybkuje. Jak to osiągnąc? -dużą masą i mniejszą prędkością. Jeśli takim pociskiem trafimy sarnę, to ani nie porozrywa naczyń wokół kanału, bo nie ma czym, ani nie zrobi podstawowej swojej r0boty jakim jest drążenie szerokiego kanału, bo nie zdąży zgrzybkować. Innymi słowy. Typowe półpłszcze, mimo, że padło od nich chyba najwięcej grubego zwierza nie są odpowiednie na niego. Na sarnę tak, i to do kalibru 8x57JS. Powyżej ósemki mausera nie spotkałem żadnej elaboracji na sarnę. Wracająć do prędkości. Żeby na drobną była defragmentacja, to musi być odpowiednio duża szybkość. Żeby grubą przebić, to potrzebnma jest masa a nie prędkość, bo ta rozwala pocisk. W tym duchu poziomy podane przez Krakusa nie za bardzo mi pasują. Jełśi już, to na odwrót.

Autor: Krakus  godzina: 10:17
Ryszard, Nikt już chyba nie stosuje czystego ołowiu na rdzenie pocisków. Stop ołowiu z cynkiem, cyną i niklem potrafi być bardzo twardy. Jeśli dodać do tego dość gruby płaszcz, to potrzeba naprawdę dużej siły uderzenia by pocisk zaczął grzybkować. Defragmentacja pocisku zawsze powodować będzie znaczne uszkodzenia tuszy, czyli jest cechą wysoko niepożądaną – z wyjątkiem polowania na drapieżniki. Zwierzyna może być zabijana na dwa sposoby: zadanie rozległej rany lub uszkodzenie centralnego ośrodka nerwowego bez względu na rozmiar rany. Z myśliwskiego punktu widzenia ta druga metoda jest znacznie lepsza: zwierzyna nie cierpi, nie trzeba jej dochodzić a tusza przedstawia większą wartość konsumpcyjną. Osiągnąć to można strzelając w łeb, rdzeń przedłużony (kark) lub wywołując falę hydrodynamiczną uszkadzającą naczynia włosowate w mózgu. Sztandarowym przykładem jest chyba najmłodszy seryjnie produkowany kaliber, 6x70R – szyty specjalnie na sarny. Założenia konstrukcyjne zakładały, że zwierzyna powinna padać w ogniu, bez uszkodzeń tuszy. Efektem kilkuletnich prac jest amunicja o takiej prędkości przycelnej, że w tuszy sarny zwiększa swoją średnicę o zaledwie 15-25% nie ulegając rozbiciu. Prędkości, o jakich pisałem poprzednio, nie są pomylone i nie wynikają z rozmiarów czy twardości tuszy lecz z przekrojów, wytrzymałości i elastyczności układu krwionośnego. Jeśli kula uderza sarnę z szybkością ponad 750 m/sek, wywołane ciśnienie rozrywa naczynia krwionośne w pobliżu kanału kuli i fala hydrodynamiczna traci możliwość dotarcia do mózgu. Natomiast kula trafiająca dzika z prędkością poniżej 700 m/sec wywołuje takie ciśnienie, które kompensowane jest elastycznością żył – efekt ten sam, fala rozchodzi się po układzie krwionośnym nie docierając do mózgu. darzbór!

Autor: Desperado.  godzina: 10:55
Krakus Mylisz wylew krwi do mózgu z udarem mózgu. Wylewu nie powoduje działanie kuli. Wylew to pęknięcie naczynia krwionośnego bez względu na jego średnicę. Udar to skutek niedokrwienia które spowodowane jest zatorem czy też brakiem rotacji krwi. Jakby nie patrzeć na śmierć nagłą wpływ ma zawsze udar mózgu. I dotyczy on nie tylko przypadków gdy zwierze ginie od kuli.

Autor: dadam  godzina: 14:37
Straciłem życiowego dziczka przez HH 14,3. ZKK 600 30-06, albo mój sztucer nie trawi tej gramatury ( 9,7 chodzi bez zarzutu), albo trafiłem na taką partię amo. na 100m niektóre pociski schodzą ok. 30cm poniżej celu. Wyrzuciłem resztę do makiety dzika 3z8 zaryło w piach przed belką, strzelałem z 50m. Przykre doświadczenie. P.S. Pozdrawiam Wszystkich forumowiczów i wkupiam się w zacne progi.

Autor: Przechera  godzina: 17:27
Bardzo dziwne strzelajac z Manlichra-Lucznika na 100 m nie zauwazylem roznicy wysokosci sako HH 14,3 i S&B 11,7 . Na 200 nie sprawdzalem , ale teoria mowi, ze przy przewyzszeniu 4 cm na 100 , na 150 w punkt, a na 200 opad 10 cm. Zakladajac,ze bede strzelal do grubego odynca lub jelenia nie ma znaczenia. Zreszta 200 m to granica i tak strzela sie na 80-150m najczesciej DB.

Autor: Krakus  godzina: 18:04
Przechera, Żadna z wymienionych przez Ciebie amunicji nie powinna być używana do dalekich strzałów. O jakości S&B mam dość popularne zdanie a HH 14,3g jest zdecydowanie za wolny – byka zabijesz a dojść bez psa będzie bardzo trudno. Z dwojga złego czech lepszy. Zainteresuj się Oryxem lub (tylko na dalekie strzały) Vulkanem. darzbór!

Autor: Ryszard  godzina: 22:50
Ad Krakus czy wiesz ile wynosi masa resztowa pocisku - "6x70R – szyty specjalnie na sarny." ?