![]() |
Piątek
10.12.2010nr 344 (1958 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: co robicie z mokrą bronią?? Autor: Piotr 30.06 godzina: 00:06 poluję w mrozie, -15, przynoszę broń do domy w pokrowcu gdzie się powoli ogrzewa wszystko poprawnie ale co zrobić jak jest +1 i pada deszcz, zbiorówka się kończy, broń do futerału, do domu i co dalej?? zostawić z tą wilgocią w futerale - błąd!! wyjąć z futerału i cała reszta zaparuje, jaki złoty środek?? Autor: Czarna Perła godzina: 00:26 W futerale też sztucer pokrywa się "rosą", tylko że tego nie widać bo futerał jest zamknięty. Kilka godzin mija, zanim wilgoć wyparuje przez zamknięty futerał. Takie ogrzewanie sztucera w futerale przez całą noc to dopiero pożywka dla rdzy. Tam w środku wszystko "pływa". Autor: WJarek godzina: 18:36 No bez jaj... Żeby stwierdzić czy broń zaparowała w futerale trzeba by zainstalować tam kamerę! Jeśli otworzyłeś futerał dla sprawdzenia, to właśnie wpuściłeś ciepłe i wilgotne powietrze, a bronka pokryła się rosą w ułamku sekundy. DB. Autor: Marek Biały godzina: 20:03 Czarna Perła... fizyka jest Ci obca, a tego uczą juz w szkole podstawowej. Powolna zmiana temaperatury broni, która w futerale (izolatorze) trafia do domu (ciepło,wilgotne powietrze) powoduje, że bron nie pokrywa się rosą. Amen Autor: Czarna Perła godzina: 20:18 WJarek, nie otwieraj w takim razie futerału, zrób małą szparkę i sprawdź najchudszym paluszkiem, czy broń jest sucha czy może mokra. Bez jaj, ale w ułamku sekundy broń i cały futerał w środku nie zrobi się mokry przez taką małą szparkę. Sprawdż to kiedyś i napisz co "zastałeś" w środku. Autor: Adeb godzina: 20:37 NIe ma si o co sprzeczac. Wilgoc w futerale bedzie zawsze wieksza niz w cieplej izbie i woda wolniej odparuje. Pozostawiania w futerale nie jest szczesliwym posunieciem - mimo braku zniszczen u kolegi Jarka. Nikomu tego nie bede polecac. Przy okazji - bron dochodzi do temperatury po kilku godzinach i wtedy powinno sie dokladnie ja dosuszyc scierami (bawelniane koszulki to super sprawa) nawet juz zaraz po przyjsciu. Potem czyszczenie lufy, konserwacja zewnetrzna i do sejfu. W sejfie najlepiej jeszcze polozyc worek pochlaniajacy wilgoc i rdza nie ma szans. Dalsze dywagacje na ten temat raczej to rozdwajanie wlosa dna siedem czesci Autor: Esem godzina: 20:56 Zapomniałeś Kolego Adeb o powierzchniach zamkniętych których w zasadzie się nie czyści po polowaniu a tam kondensacja jest wieksza jak na zewnątrz W mechanizmach spustowych latem zbiera sie kurz zimą osiada para wodna -tworzy się cos w rodzaju błota które zaschnięte możesz zawsze sobie pooglądać po odkręceniu osady wIększosc pokrowców na broń wyłozonych jest teraz pianką czy tez gąbka która doskonale wchłania tę wilgoć i rozprowadza rownomiernie - takie pokrowce uzywam ja i prawdopodobnie WJarek co do zwykłego brezentowego kondona to raczej podzielę Twoje zdanie Autor: Adeb godzina: 21:14 Ale nie wiem, czy dobrze przeczytales. Ja jestem ja jak najszybszym wyciagnieciem z fureralu- przetrzec do sucha, zjesc kolacje, a potem juz cieplutka wyczyscic do konca. Trzymanie w futerale dla mnie nie jest do zaakceptowania. Juz jeden karabin tak wlasnie zalatwilem. Utworzyly sie mocne ognisak rdzy pod systemem w miejscu, gdzie jest kontakt metalu z drewnem (angielska bron). Mimow wielkiego zachodu nie udalo mi sie tego naprawic normalnymi srodkami. Czlowiek uczy sie na bledach. Dlatego dla mnie mokra bron i pokrowiec to grzech numer 1 - nie wazne - czy gabka, czy prezerwatywka. Jak cos jest brudne i mokre - trzeba wysuszyc i wyczyscic. To chyba jedyny punkt, w ktorym moja zona mnie popiera Autor: starywracz godzina: 21:18 Esem - te zakryte części pokryte nawet cienką warstwą smaru nie są narażone na kondensację w takim stopniu jak myślisz. Poza tym okresowa kontrola zakamarków - ot tak ze dwa razy w roku dobrze Bronce robi. Autor: hubertus55 godzina: 21:55 Sądzę, że z mokrą Bronią zawsze można tak (www.youtube.com/watch?v=W4H2AGYOK10) DB, hubertus55 Autor: lzb godzina: 22:26 DOBRY TEMAT!!! jestem zwolennikiem podania szampana szczególnie do gorącej kapieli:-) ponadto można zapytać albo leśnych pradziadków lub jak w skeczu Laskowika - Zdzichu jak to się .... DB:-) |