![]() |
Wtorek
01.02.2011nr 032 (2011 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: czyszczenie dubeltówki (NOWY TEMAT) Autor: Larixx godzina: 09:05 Witam. Jako początkujący myśliwy potrzebuję porady odnośnie czyszczenia strzelby. Po polowaniu po oddanych strzałach zawsze czyszcze szczotka mosiężną aby usunąc smugi po ołowiu a nastepnie psykam olejem balistol do luf i odczekuje ok 10 minut po czym przecieram je od środka na czysto no prawie na czysto bo tak idealnie to się nie da.... no i oczywiście czyszcze lufy od zewnątrz również olejem balistol. A spotkałem się z teoriami ze nalezy broń pozostawić z lufami "zapsikanymi" od środka olejejem i przeczyścić dopiero przed kolejnym polowaniem. Czy istnieje groźba ze lufy zardzewieją jesli ja od razu czyszcze je po polowaniu nie zostawiając oleju w środku do czasu kolejnego polowania? Autor: Kosmaty godzina: 09:22 Nie przejmuj sie Kolego. Tak jak robisz jest OK. Nawet po przetarciu ich filcem pozostaje cienka warstewka oleju, który chroni lufy. Przy takim postępowaniu rdzewienie jej nie grozi. Jeśli jednak długo stoi w szafie i zauważysz jakieś niepokojące oznaki to przecież nie ma problemu, żeby broń lekko przetrzeć. Z kolei jeśli chodzi o "teorię" o której piszesz to miałbym znacznie większe obawy. Przecież jeśli zalejesz lufy olejem i wstawisz broń do szafy to cały ten "syf" w lufie pozostaje kilka - kilkanaście dni powodując korozje. Przynajmniej ja tak to widzę, może ktoś inny będzie miał odmienne zdanie. pozdrawiam Autor: jurek123 godzina: 09:36 Kolego ,nie musisz po każdym polowaniu szorować luf szczotką .Ten zwyczaj pozostał z okresu kiedy śrut nie był zabezpieczony koszyczkiem .Obecnie śrut nie ma styku z gładzią luf więc w lufach nie pozostaje ołów..Wystarczy przeciągnąć pakułami lub przecierakiem .Nawilżenie olejem bez żadnego odczekiwania następnie wytarcie do suchego i ponowne zwilżenie olejem ale już na przecieraku lub szmatce. Tak zabezpieczone lufy mogą stać bardzo długo. Pozdrawiam Autor: Piotr Waślicki godzina: 10:07 Jeśli używasz amunicji bez koszyka, to czyszczenie szczotką mosiężną ma sens. Natrysk ballistolem neutralizuje działanie gazów prochowych i wysokiej temperatury a także usuwa pozostałości ołowiu i innych metali . Po takich zabiegach przetrzeć do sucha pakułami, szmatką, papierem toaletowym itp. Nałożyć lekki tzw "film" olejowy i pozostawić. Przed kolejnym strzelaniem wytrzeć do sucha. Pozostawienie ballistolu w lufach na dłużej też nie szkodzi, bo sole i kwasy są rozpuszczane przez olej, który blokuje dostęp powietrza i wypiera wodę . Taki zabieg nie powoduje korozji, mimo, że "cały ten syf" pozostaje. Ballistol nie gęstnieje z upływem czasu jak inne oleje i pozostawienie go na dłuższy nawet czas jest bezpieczne dla luf. W tej chwili są już komponenty olejowe, które pozwalają strzelać bez wycierania. Ballistol do nich nie należy aczkolwiek świetnie działa antykorozyjnie , doskonale wypiera wodę i nadaje się do smarowania części ruchomych broni. Używałem kilkadziesiąt różnych olejów do broni a poczciwy ballistol, mimo, że wiekowy ciągle znajduje się w czołówce. Sposób jurka123 jest bardzo dobry. Piotr Waślicki Autor: jurek123 godzina: 10:45 Pisząc o oleju też miałem na myśli balistol który stosuję chyba od chwili pojawienia się go na rynku.Nic tak taniego nie konserwuje luf tak dobrze jak właśnie balistol. Pozdrawiam Autor: pniewa godzina: 20:48 moje czyszczenie śrutowych to jak przedmówcy. Najwpierw wd40, później papier toaletowy, uwierz da się wyczyścić "jak lustro", po tym balistol lub browning legia Autor: Larixx godzina: 22:47 Ok czyli po wyczyszczeniu luf ze wszystkich pozostałości prochu itp później należy jeszcze przeciągnąc po nich nawilżonym olejem filcem bądź czyms podobnym i można odstawiać do kolejnego polowania przed którym należy wytrzeć pozostałości po oleju. Dobrze zrozumiałem kolegów? Pozdrawiam Autor: młody łowca godzina: 23:53 Larixx Dobrze zrozumiałeś :) Podsumowując: 1. Psikasz olejem, odczekasz chwilę, czyścić filcakiem/szmatką/pakułami/watą czy innym wynalazkiem, jak kto woli 2. w razie potrzeby szczotka mosiężna 3. powtórzyć pkt. 1 4. przetrzeć filcakiem/szmatką/pakułami/watą lekko zwilżoną olejem I może stać i stać ;) |