Środa
02.02.2011
nr 033 (2012 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: czyszczenie dubeltówki

Autor: Hen  godzina: 01:39
Tyle, ze jesli pozostawia sie wiecej oleju w lufach i bron trzyma na stojaku, to dobrze jest postawic ja lufami w dol, w przeciwnym wypadku olej scieka i szkodzi drewnianej osadzie. DB

Autor: Krakus jr.  godzina: 05:07
Piotr Waślicki, ... bo sole i kwasy są rozpuszczane przez olej ... Zaczyna być ciekawie, napisz coś więcej.

Autor: 8x57JRS  godzina: 09:53
Czyszczenie broni NATYCHMIAST po każdym polowaniu czy strzelaniu nie jest tak bardzo konieczne , raczej należy uznać, że jest wskazane. Jutro też jest dzień. A sposoby czyszczenia, o jakich piszą Koledzy są wszystkie dobre - aby tylko nie przesadzać z olejem czy innymi smarowidłami. Dziwi mnie, że nikt nie wspomina o postępowaniu z bronią, kiedy złapał nas na polowaniu deszcz, czy mokry śnieg i skutkiem tego "woda się z luf wylewała". Na pewno sposobów na suszenie broni jest wiele, oby jak najdalej od intensywnych źródeł ciepła nagrzewających broń - ochrona drewna! Ja od trzydziestu-kilku lat w okresie jesienno zimowym stosuję sposób (być może wg wielu Kolegów kontrowersyjny) ale po prostu sprawdził się. Mianowicie - dubeltówkę czy dryling "rozczłonkowuję" ( w sztucerze wyjmuję zamek i pudełko nabojowe) i kładę to wszystko na noc na podłodze pod czynnym kaloryferem. Następnego dnia rutynowe czynności czyszcząco - konserwujące i wszystko jest OK. D.B.

Autor: pniewa  godzina: 21:01
śrutowych przed polowaniem raczej nie czyszczę, gwint - zawsze

Autor: starywracz  godzina: 23:31
ad Hen - całkowicie się z Tobą zgadzam. Kiedyś dało mi się "trochę za dużo" oleju do lufy strzelby. Pomyślałem, że to nic nie szkodzi - przecież to olej. Następnego dnia zbiorówka - spod kabłąka lał mi się przez cały dzień "ten czarny syf" na ubranie, ręce i nie mogłem się tego pozbyć aż do rozkręcenia strzelby ponownie już w domu. DarzBór.