Czwartek
17.03.2011
nr 076 (2055 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Dotarcie lufy

Autor: kamel  godzina: 08:23
tomaszekT Codziennnie od lat jesteś na zielonym naprawdę dziwię że jeszcze nie wiesz że właściwe docieranie lufy nie jest robione w fabryce ale przez strzelca,....... strzelaniem jak pisze skeedziak

Autor: Wania64  godzina: 08:35
Napisano w tym temacie przerażającą ilość głupot będących skutkiem zapewne nie tylko przyrodzonej głupoty niektórych uczestników tej dyskusji ale także a może głównie ich lenistwa i wynikającego stąd dobrego samopoczucia. Oczywiście, że wszystko zależy od broni o jakiej mówimy i nie chodzi tutaj o podział przedstawiony przez TomaszkaT kóry dzieli broń na "amerykańską taniochę" i te cudowne wyroby germańskich umysłów i rąk jak Blaser, Heym, Mauser. Podziłał jest trochę inny. Jeżeli mówimy o szeroko rozumianej broni do celów myśliwskich to docieranie lufy tak jak to zalecają niektóre firmy i czynią to dobrzy rusznikarze to nie jest to koniecznie chociaż oczywiście nie zaszkodzi. Myśliwy strzela do celu o średnicy kilkunastu centymetrów i bez względu na to czy cel jest oddalony o 100 czy 400 metrów to parametry fasbryczne broni są wystarczające aby trafić w ten cel. Ważniejsze w tym przypadku są przymioty osobiste strzelca i inne czynniki jak np. niestabilność pozycji. Docieranie lufy ma znaczenie przy strzelectwie długodystansowym przez co należy rozumieć zarówno zawody f-class jak i popularne na całym świecie zawody brenchetowe a zwłaszcza na 600 czy 1000 yardów. Tam rodzaj użytej broni ma ogromne znaczenie przy stabilnych pozycjach z kórych się strzela i b. wysokich i jednocześnie zbliżonych umiejętnościach zawodników. I tutaj docieranie lufy ma ogromne znaczenie. W zawodach takich używa się nic broni składanej z najlepszych podzespołów a wśród luf dominują firmy amerykańskie takie właśnie jak Krieger, chociaż używa się także luf Braughton, Lowton, Lilja czy jedynego europejskiego producenta Border. System to BAT, Lowton, Stolle, Stiller itd. Dla wiadomości TomaszkaT nikt nie używa tam Anchuetza. Firma ta jest co prawda uznanym producentem broni sportowej ale takiej z kórej strzela się na 50 m i nabojem w kalibrze 22 lr. Ale prawdziwe strzelanie na długie dystanse to inny świat i inne kalibry. Jedyne co używają seryjnego strzelcy długodystansowi to niekiedy systemy najczęściej jest to remington 700 lub Sako. Reasumując, do celów polskiego strzelectwa myśliwskiego na 100 m oraz polowania (zwłaszcza w polskich warunkach) docierać można. Pytanie tylko po co ? Ale jak ktoś poczuje się lepiej z tego powodu to czemu nie ? Trafić w cel wielkości kartki formatu A4 z odległości nawet 200 m można z każdej broni sprawnej technicznie. Jeżeli natomiast ktoś zamierza brać udział w zawodach długodystansowych czy brenchestowych nawet tych na 100 czy 200 metrów to warto. Tam gdzie licza się milimetry prawidłowe dotarcie na pewno podniesie skupienie seri strzałów nawet w zawodach brenchestowych na 100 m.

Autor: Szelest  godzina: 09:16
Wania64 ale żeś pierd... jak kot w mąke ... "Ale jak ktoś poczuje się lepiej z tego powodu to czemu nie ? Trafić w cel wielkości kartki formatu A4 z odległości nawet 200 m można z każdej broni sprawnej technicznie." wygląda na to że nigdy do lisa nie strzelałeś ale skoro tak podchodzisz do tematu... baw się dobrze azf

Autor: specmisiek  godzina: 09:20
Można napisać że Wania64 w zasadzie wyczerpał temat.. Natomiast skupienie podniesie bardziej dobra amunicja niż "docieranie". Z całą pewnością..W tym świecie.. I w kazdym innym;):) Darz Bór

Autor: specmisiek  godzina: 09:24
No bo jaki sens ma docieranie wprzypadku zmiany amunicji.. Na inną na przykład ;):)

Autor: Wania64  godzina: 15:11
Widzisz Szelest myśląc o polowaniu nigdy nie miałem na uwadze strzelania do lisa na 200 m. To jakoś nie mieści sie w moim pojęciu polowania. Ale to oczywiście mój problem. Poza tym jako wytrawny łowca wiesz doskonale, że większym problemem w polowaniu na drapieżniki z małych kalibrów jest np. wiatr niż niedoskonałości lufy powodujące zwiększony rozrzut. W moim 222 rem przy użyciu 3,2 FMJ Normy znoszenie z powodu wiatru wiejacego pod kątem prostym o sile 5 m/s wynosi prawie 27 cm (tak podaje Norma). I to jest dopiero problem a nie zmniejszona precyzja spowodowana brakiem docierania lufy. D.B.

Autor: tomaszekT.  godzina: 19:59
kamel. Nie rozumiem co masz na myśli pisząc "właściwe docieranie".? Tak jak już pisałem np. heym robi to fabrycznie i jężeli uważasz że 'przetarcie kilkadziesiąt razy coś tu jeszcze pomoże to twoja sprawa możesz trzeć do woli. Nie jestem tego przeciwnikiem Wania 64 podaje kilka firm produkujących znakomite lufy tylko do tego chciałbym zobaczyć chociaż jedno zalecenie dowolnego z tych producentów o potrzebie docierania ręcznego.(chętnie poczytam) Obecnie znane mi są zalecenia jedynie savage jako producenta co jak Wania zauważył nazwałem amerykańską taniochą bo tak w tym przypadku jest. Wykonanie luf dobrej jakości to proces czasami kilkumiesieczny nie mówiąć o kosztach ,natomiast w przypadku savaga wylatują z fabryki jak zapałki i wcale się nie dziwię że kolejnym krokiem są zalecenia docierania. Swego czasu na był już podobny wątek (forum.lowiecki.pl/read.php?f=12&i=68976&t=68943) poruszany i można na filmiku podanego przez YOGY BEAR zobaczyć jak wygląda nowa lufa savage (tragedia). DB

Autor: Marek Biały  godzina: 20:02
Koledzy fachmani... docieranie lufy zawsze ma sens. Większy zdecydowanie w broni wyczynowej, przeznaczonej do strzelania na duże odległości, mniejszy, ale jednak-w broni myśliwskiej. Nie mam siły ani czasu polemizować z Wami i ustosunkowywać się do przytaczanych pseudoargumentów i zaczepek. Jest kupę literatury od której nalezy zacząć. Nie ma obowiązku wierzyć mi i mi podobnym. Proszę dokształcić się samemu, a światłość zapanuje nad Waszymi głowami. Potem można pisać elaboraty i brylować dowolnie.

Autor: tomaszekT.  godzina: 20:18
Warto przeczytać artykuł o docieraniu.

Autor: tomaszekT.  godzina: 20:26
Marek Biały Problem polega właśnie na tym że jest tyle samo zwolenników co przeciwników docierania w każdym przypadku .Niektórzy twierdzą że przy lufach wysokiej jakośici można zrobić więcej złego niż dobrego. Nie ma jak do tej pory sposobu na udowodnienie że w każdym przypadku jest to proces porządany . Wszyscy za i przeciw to fachmani.

Autor: tomaszekT.  godzina: 20:31
artykuł ztego wątku (www.6mmbr.com/GailMcMbreakin.html)

Autor: Marek Biały  godzina: 20:47
Jeden artykuł (www.rifle-accuracy-reports.com/barrel-break-in.html) Drugi artykuł (www.kriegerbarrels.com/Break_In__Cleaning-c1246-wp2558.htm) Trzeci artykuł (www.larrywillis.com/Barrel.html) Nadal można mieć inne zdanie. Mi to lotto...

Autor: Marek Biały  godzina: 21:03
Plus moje doświadczenia, któe dla mnie sa najważniejsze. Lufy docieram. Amen.

Autor: tomaszekT.  godzina: 21:22
Jakie doświadczenia ? Skoro wszystkie docierasz skąd wiesz co by było gdybyś nie docierał? W procesie wykonywania luf najpierw jest szlifowanie ,honowanie ,docieranie,polerowanie. Jeżeli w polerowanych lufach uważasz że można coś poprawić docierając to znaczy że teoria nie ma końca. Problem w tym że w tanich lufach obróka często zatrzymana jest na honowaniu. W uznanych markach nikt ostatecznej obróbki z nas zna bo jest to w kazdej szanującej marce tajemnica ściśle strzeżona . Jeżli remington i to w jednym tylko karabinie zaleca a savage przekuło pomysł dla ludu z ogólno dostępnej prasy to tak poszło w eter i mamy co mamy. Żadna instrukcja docierania szanującego się producenta nie jest mi znana .

Autor: MirekGrab  godzina: 21:36
Koledzy szkoda czasu na dyskusje z neptykiem,

Autor: Marek Biały  godzina: 21:41
Tomaszek... ja pier...le, jak stara baba brzęczysz! Czy ja bronię Ci mieć swoje zdanie?

Autor: tomaszekT.  godzina: 22:05
MirekGrab Ja Cię tu nie zapraszałem .Za inteligenta nigdy Cię nie miałem ale nie wiedziałem że jesz schabowego łyżką. Marek Biały No tak nerwy puszczają to się zaczyna gwara podwórkowa.

Autor: tomaszekT.  godzina: 22:09
Dla zainteresowanych docieraniem warto przeczytać bo metoda przynajmniej skuteczna (www.border-barrels.com/articles/shoot-in.htm) tyle że może trwać kilka dni. A myzianie o którym tak głośno se można w buty wsadzić. DB.

Autor: tomaszekT.  godzina: 22:14
I to (www.border-barrels.com/articles/shoot-in.htm)

Autor: tomaszekT.  godzina: 22:22
Miało być to (translate.google.com/translate?hl=pl&sl=en&u=http://www.border-barrels.com/articles/bm)

Autor: tomaszekT.  godzina: 22:24
Jeszcze raz (www.border-barrels.com/articles/bmart.htm)

Autor: MirekGrab  godzina: 22:26
tomaszekT W życiu kieruje się pryncypiami między innymi nie kradnę,nie donoszę i nie dyskutuję z pewnymi osobami ,a z jakimi to sobie przeczytaj w moich poprzednich wpisach.

Autor: tomaszekT.  godzina: 22:28
Nie mam czasu

Autor: Marek Biały  godzina: 22:31
Tomaszek... inteligencja mnie nie przeraża, głupota irytuje. Jak kiedyś zdobędziesz własne doświadczenia w poruszanym tu temacie podziel się wiedzą. Wtedy pogadamy dłużej. Czytaj dalej. Trzep internet nawet do rana. Ja idę spać. Dobranoc.

Autor: kamel  godzina: 23:35
Widzisz tomaszek T może Marek Biały czy skeedziak nie jest wybitnym bronioznawcą ani wyuczonym gościem po uczelni WAT,... ale ma trochę doświadczenia i intuicję która mu wskazała właściwą drogę, natomiast tomaszekT, nie jest bronioznawcą ani gościem który uzyskał wykształcenie z dziedziny broni, a idzie w ...zaparte Wie tylko tyle ile wyczyta w internecie ale nie zawsze jego intuicja pozwala mu przyswoić właściwą informację. tomaszku T, na rusznikarstwie napewno się nie znasz i daleko ci ze swoją wiedzą do najgorszego rusznikarza, ale powiem ci że gdy wierci się komorę nabojową na stożku przejściowym powstają rysy dookoła i tylko metodą przez strzał można te rysy wypolerować....dlatego te pierwsze strzały mają ogromny wpływ na celność i żywotność lufy Innej metody na świecie nie ma, ......zastanawiam się czy jesteś w stanie przyswoić tą informację,... pochylić czoło i powiedzieć faktycznie mogłem się mylić, nie wiedziałem, itd

Autor: specmisiek  godzina: 23:57
A coście się tak uczepili tomaszkaT.?! On też ma swoje zdanie i wolno mu je mieć!;) Te całe tzw ,,docieranie" będzie skuteczne jedynie wtedy kiedy dalej będziecie czyścić swoje lufy, a nie tylko przy "docieraniu" ;) I tam gdzieś wyczytałem jak jakiś Angol stwierdził odkrywczo że nieumiejętne czyszczenie jest najczęstszą przyczyną uszkodzeń lufy..:) Warto to przemyśleć. A że umiejętne docieranie nie powinno zaszkodzić broni to oczywiste-podobnie umiejętne głaskanie jej nie zaszkodzi..Ale pewnie i niewiele pomoże.. I szeptanie czułych słówek.. do.. Lufy!?;):) He he.:):) Też nie.. Darz Bór P. S, Nie lubię zadufania w jedynej ,,prawdzie objawionej" a niektórzy tu sie za bardzo trochę zapędzili;):) Ja osobiście żeby nie było też dałem sie swego czasu otumanić i "docierałem" swoją Tikkę.. Teraz się nawet tego trochę wstydzę..;(