Czwartek
23.02.2006
nr 054 (0207 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Broń dobra na podchód  (NOWY TEMAT)

Autor: Tadek1  godzina: 13:54
Chciałem kupić broń głównie na podchód lekki sztucer typu tikka T3 Lite waga ok 2,8 kg, czy kniejówka sabatti w kal.20/7x65 wago ok 3 kg.W moim łowiski dzik, sarna, lis co wybrać? Pozdrawiam D.B.

Autor: Miciał  godzina: 14:08
Sztucer, kaliberek 7x64, 308W (jeżeli występuje w tym modelu) lunetka nastawna 2,5-10x48 np Docter. Taka jest moja propozycja.

Autor: UR0  godzina: 14:38
W czasie podchodu czasami potrzebny jest śrut /kuna, lis np./ Z kalibrem kulki się zgodzę i optyką, ale nie z samym sztucerem. Kniejówka TAK. DB

Autor: Miciał  godzina: 14:54
Ale czasem też przydaje się szybko przeładować po strzale.

Autor: aarcim  godzina: 15:17
Moim zdaniem najlepiej w szafie miec jedno i drugie. jednakże ze wzlędów finansowych radzę zaczynać od kniejówki.

Autor: PASIAK VEL PRZELATEK  godzina: 16:25
ekspres dryling... jedna kula np.8x57jrs druga kula np.5,6x57r albo 6,5x57r i srucik 20 albo 2x20 srut i kulka co najmniej 8x57jrs i wkładki kulowe (no jedna wkładka) w jakimś małym kalibrze koledzy moga wybrac sami... takie moje marzenie

Autor: MariuszG  godzina: 17:19
jasne, Pasiak, tylko wiesz ile to kosztuje?! sztucer czy kniejówka wybrałbym w zależności od łowiska-jeśli dalekie strzały to lepszy sztucer, jeśli las to kniejówka

Autor: Tasak  godzina: 17:24
według mnie to walory sztucera na ambonie się lepiej wykorzystuje, na podchód lepsza kniejówka chociażby dlatego że czasami jest blisko do zwierza a lekko trawy zasłaniają to wtedy masz brenię na podorędziu, aczkolwiek z drugiej strony, jak idziesz na grubego zwierza latem to lisa strzelasz po to żeby zabić, to po co Ci śrut? ze skóry i tak nic nie zrobisz. decyzja należy do Ciebie. najlepiej mieć jedno i drugie i zabierać od kaprysu na co(jaką broń) masz dziś ochote DB

Autor: Tasak  godzina: 17:25
ps sztucer ma jeszcze jedną ważną zaletę, możesz go znacznie szybciej przeładować nie odrywając oczu od uciekającej zwierzyny

Autor: Jakub R.  godzina: 17:47
Ja też miałem taki dylemat i wybrałem sztucer.U mnie dominującą część obwodu stanowi pole.To skłoniło mnie do takiego wyboru.Jestem zadowolony.DB

Autor: ANDY  godzina: 17:58
ad.Tasak, jeśli się nie trafi pierwszym strzałem to później repetowanie nie pomoże . Jest taka indiańska maxyma: 1 strzał - mięso, 2 strzał - może, 3 strzał - kupa g.... DB A co do broni na podchód - każda jest dobra a zwłaszcza ta z którą właściciel potrafi się skutecznie obchodzić .

Autor: Tasak  godzina: 18:02
a mnie się zdarzyło nie trafić za pierwszym razem, koźlaczek podniósł tylko główkę po strzale, repeta, poprawka....

Autor: Jurek Ogórek  godzina: 19:55
Ad Tadek 1 - ja uzywam sztucera jak Miciał albo kniejowki w podobnym kalibrze to zależy na ktory obwód sie wybieram (coraz rzadziej ostatnio z braku czasu) ad Tasak : prawdopodobieństwo trafienia drugą kulą sploszoną pierwszym strzałem zwierzyne jest równe traffieniu w totka -choc nie twierdze że sie nie zdaża tak jak trafienie w totka

Autor: roe_deer  godzina: 19:59
Tadek1/ Ktoś Ci tam proponuje 8x57 JRS itp. - jest to zaprzeczenie kuli na podchód. Ja poluję głównie z podchodu i jakie według mnie parametry musi spełnieć broń do tego celu: przede wszystkim polując z podchodu zazwyczaj oddajesz dalekie strzały od 120 do 200m i broń kulowa oprócz lekkości musi spełniać parametry temu odpowiadające. Kaliber od 6,5 do 7 mm, płaski tor pocisku - czyli odpowiednia do kalibru amunicja np. NORMA - PLASTIC POINT, luneta jaką zaproponował Miciał, koniecznie cienkie nitki krzyża plus czerwony punkt i jeżeli kombinowana to śrut 16 i kula 7x65R lub ewentualnie 7x57R. Marka i modele to już w zależności od kasy. Ja poluję z MAUSER-em M66, bardzo lekki 2,8 kg) kal 7x64 i głównie NORMA PL.P luneta ZEISS DIAVARI - do podchodu dzienna 1,5-6 x 42. Sztucer ten ma tą przewagę nad innymi że ma dość długą lufę (60 cm) przy krótkiej całej broni ponieważ zamek jest dwudzielny i od zakończenia komory nabojowej do końca magazynka to jest tylko długość naboju. Jest to bardzo zgrabna jednostka. Uważam ten kaliber również za uniwersalny, ponieważ możesz załadować BRENEKE TIG lub TUG i masz pocisk na las. Nawet koza po strzale tigiem wygląda przyzwoicie bo on się jeszcze calkowicie nie zdąży odkształcić. Broń na pdchód musi leżeć - być składna tak jak broń śrutowa. Sztucer toporny z grubym łożem o dużej długości całkowitej nie ndaje się do tego celu. Pozdrowienia DB r_d

Autor: pniewa  godzina: 20:41
z tego co proponuje Pasiak, kup używany terenowy, a co ci zostanie reszty, wybieraj co chcesz. Ja podchodziłem przy każdym zakupie sztucera do kniejówki, było priorytetem. Za każdym razem wybierałem sztucer - wewnętrzne przekonanie do celności. Łamańca do kozła przeładowywałem cztery razy, fakt po drugim już zawadziłem. Sezon temu do lisa też zdążyłem przeładować [powiedzmy 200m :) ], ale był młady i nie wiedział co się dzieje. rzuć monetą, ale na twardym by nie padło na kant

Autor: Ryszard  godzina: 21:06
"Ktoś Ci tam proponuje 8x57 JRS itp. - jest to zaprzeczenie kuli na podchód. " - no ludzie, trzymajcie mnie, bo nie wyrobię. Mam dryla, dobrałem kniejówkę wszystko w tym kalibrze. "kal 7x64 i... Sztucer ten ma tą przewagę nad innymi że ma dość długą lufę" Też mam sztucer 7x64, tyż ma długą lufę, tyż Maurycy i jest wspaniały - ino nikomu bym go na podchody nie zalecił. Chyba , że w stylu podjazdo-podchodu. Podjechał na łąke i 'podszedł'. Odnośnie lasu. Kto kiedy tam był, to wie. Jest las i las. Tak samo jak jest pole i pole. Generalnie pole polowe, to strzelanie na dalsze odległości. Las lasowy, to strzelanie na bliższe. A krzaki, to wszedzie mogą być. Po to jest podchód, żeby sobie z reguły krzaki wykorzystać, a nie przez nie walić - czyli po to się ruszamy, żeby sobie odpowiednią pozycję wypracować i ostatecznie stwierdzić - .....wykiwał mnie. Na krótkie podchodo podjazdy, to sobie można i długą lufę wybrać i ciężki sprzęt. Co prawda z długą lufą nieporęcznie wchodzić i wychodzć z podwody, ale niech to będzie ból użytkownika. Natomiast na długie podchody jak kto nie optuje za sadomasochizmem, zwłaszcza gdzie sporo pagórków i innych potocków, to masa całej broni ma kapitalne znaczenie. Tym lepiej im krótsza lufa, mniejszy kaliber, mniejsza luneta, mniejsza pojemność magazynka. Czyli typowa broń myśliwska -łamana , w pierwszej kolejności kiplauf, a w drugiej kniejówka. Dryl ma swoje zalety, ale i minus w postaci dodatkowej lufy. Kaliber winien być najmniejszy z możliwych na daną zwierzynę i w zależności od odległości strzelania szybszy lub wolniejszy. Krzaki i trawy, to nie sprawa kalibru, ale doboru pocisków. W tym temacie jeszcze jeden aspekt - im wiekszy i szybszy kaliber tym gorzej go utrzmać w celu. Na chodzonego nie ma stałych podpórek, trzeba jakoś korzystac z okazji. Więc w stosunku do strzelnicy, takie kalibry na chodzonego więcej sieją -taki ich urok. Odnośnie sztucera, to tyż się nadają, z tym, że palcem pokazuję te ( poza elementami wyżej wymienionymi), które mogą mieć krótsze lufy od standardowych, bo wtedy nie dość, że lżejsze, to jeszcze składniejsze. Co z tego wynika? Kasa. Jeśli kogo stać na następną jednostkę, to ma co wybrać, a przede wszystkim przeanalizowac i zastanowić się. Jeśli kasa bieżąco nie styka i ma to być ''jedyna na wszystko'', to kniejówka w rozsądnym kalibrze z lunetą 1,5-6x42 będzie bardzo dobrym wyborem.

Autor: pori  godzina: 23:40
ad Tadek1 ja wybralbym sztucer - nie kombinujesz ktora lufa tylko bach i albo lezy albo nie co do co do kalibru to niezgadzam sie z roe_deer. 1 odleglosc strzalu dla mysliwego z prawdziwego zdarzenia to ponizej 100m a przewaznie 50-70m a nawet i kilka m 2 podchod nie odbywa sie tylko w dzien a u mnie w wiekszosci w nocy 3 pamietaj ze podchodzadz zwierza znajdujesz sie na ziemii a co za tym idzie istnieje b duza szansa ze wystrzelona przez Ciebie kula trafi w jakas przeszkode przed celem w postaci traw, zboza itd /to nie strzal z ambonki gdzie widzisz wszystko jak na patelni/ a wiec odrzucilbym wszystkie szybkie kalibry a wybralbym cos wolniejszego i w opowiednim kalibrze bo szarza rannego np dzika to ulamek sek. DB a wiec odr