Piątek
10.06.2011
nr 161 (2140 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: IOR

Autor: voere  godzina: 09:50
Poluję z taką luneta i nadaje się na nocne polowania. Porównywałem w nocy z Meostar R1 3-12x56 kolegi i IOR jest jaśniejszy. Pokrętło krotności rzeczywiście ciężko się obraca. Pozdrawiam.

Autor: LDormus  godzina: 14:04
chyb80 Optycznie i mechanicznie bardzo dobra ale podświetlenie tragedia. DB

Autor: piotr.k  godzina: 14:32
witam Mocno się kiedyś przymierzałem do tej lunety i powiem, że za 2500 to smakowity kąsek. Z tym podświetleniem to zależy- wczesne modele ponoć tak miały, że śieciły jak choinka- ten którego oglądałem ponad rok temu miał bardzo dobrą regulację. DB

Autor: michalloo  godzina: 14:34
Za sprawą forumowego Marka B dorosłem i jak tylko będę miał przypływ gotówki to kupie IORa. Bawiłem się, porównywałem z innymi i optycznie IORy są zaj...te. Wyraźny obraz nawet na krańcach, soczewki przyzwoite i masywny korpus.

Autor: Marek Biały  godzina: 14:40
Amen Bracie! Amen! :)

Autor: julian  godzina: 15:55
Witam. Mam lunetę IOR Valdada 2,5-10x56 zamontowaną na kniejówce IŻ-94 kaliber 30-06 stwierdzam, że luneta sprawuje się bardzo dobrze nic się nie przestawia, oświetlenie ma dobrą regulację od 4 w górę (na mniejszym powiększeniu powstaje tunel świetlny) szkło ponoć jest takie same jak w Zajsach. Dla mnie największym zaskoczeniem było to, że jak pierwszy raz patrzyłem przez nią i podkręcałem powiększenie to obraz zamiast ciemnieć (tak było we wcześniejszych celownikach) to jaśniał i cel stawał się coraz lepiej widoczny. Bierz lunetę i będziesz zadowolony. Pozdrawiam D.B. Julian

Autor: chyb80  godzina: 16:30
Dzięki Panowie za odpowiedzi jednak się skuszę !!!!Pozdrawiam

Autor: vader2  godzina: 18:29
A ja dorzucę łyżkę dziegciu do tej beczki miodu; mianowicie, posiadałem kiedyś( opisywałem to już chyba na tym forum) lunetę IOR 4-14x56( kupioną zresztą za pośrednictwem działu ogłoszeń tego forum). Zamontowana na Tikka 9,3x62, posypała się po 250-300 strzałach, traciła i odzyskiwała ostrość po kolejnych naprzemian oddawanych strzałach.Optyk ( p. Urban z Poznania), który ją naprawiał powiedział, że brakowało jakiegoś kleju, czy innego uszczelniacza mocującego soczewki. Po naprawie niedługo się nią cieszyłem; tym razem posypało się pokrętło zmiany powiększenia, tzn. zablokowało się na amen przy powiększeniu 14X i tym sposobem miałem lunetę o stałym powiększeniu. Jeśli komuś się wydaje, że sama marka IOR jest wystarczającą gwarancją odporności na wstrzasy , czy udary ,to się grubo myli, gdyż nie dotyczy to lunet linii myśliwskiej tylko lunet stricte taktycznych o średnicy tubusu 35 mm lub 40 mm.

Autor: mwm  godzina: 20:20
Witam, To ja jeszcze jedną łyżeczkę dorzucę... Miałem jakiś czas temu przez pewien czas IOR-a 4-14x56, na drugiej jednostce miałem w tym czasie zeissa victory 2,5-10x50. Porównywałem te lunety w terenie łeb w łeb przy różnych warunkach (szarówka, po zmierzchu) i jak dla mnie była wyraźna różnica na korzyść zeissa w jasności i kontraście. Czytając niektóre posty na temat lunet na tym forum można dojść do wniosku że IOR ma te same szkła co zeiss i nie ma sensu przepłacać skoro widać przez nie tak samo. Ja twierdzę że jest spora różnica między tymi lunetami poza tym potwierdzam to co napisał kolega LDormus, podświetlenie to porażka, nawet przy niskich nastawach daję poświatę na krzyżu i brzegach soczewki.

Autor: WJarek  godzina: 20:31
Z tego co wiem to IOR naprawdę ma te same szkła co Zeiss, zresztą kilka innych firm też. Producentem tego szkła jest firma Schott. To tylko surowiec na soczewki (fakt - najwyższej klasy!), ale marketingowo ładnie brzmi... P.S. Ze znanych mi producentów optyki własną hutę szkła ma Nikon.

Autor: vader2  godzina: 20:40
Szkła ma te same( Schotta), ale powłoki już różne ( na pewno nie są to powłoki T Zeissa, raczej MC), a to czyni wielką różnicę...