![]() |
Poniedziałek
20.06.2011nr 171 (2150 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: Gniazdo dzikich pszczół na ambonie (NOWY TEMAT) Autor: skolimow godzina: 18:19 Witam ! Poradzić proszę,jak wygrać walkę z tym towarzystwem? Autor: RUTHLESS godzina: 18:44 Witam, Ktoś już kiedyś pisał że potrzebny jest worek i trochę odwagi. Autor: Spaw godzina: 18:46 Najlepiej poromaiaj z akimś pszczelarzem on pomoże ci się pozbyć problemu u mnie likwidował gniazdo w składziku na narzeedzia. Sam bym nie próbował tego ruszać bo jest to zwyczajnie niebezpieczne dla kogoś bez wiedzy. Widziałem jak facet to zrobił jakieś 15 minut i było po sprawie. Przez jakieś 2 dni latały tylko niedobitki które akurat były pozagniazdem podczas likwidacji. Autor: Spaw godzina: 18:46 Przepraszam za literówki nie przeczytałem przed wysłaniem. Autor: gregorianin godzina: 19:54 Witam. Pogadaj z chłopakami z OSP. Z reguły mają środki do likwidacji gniazd os, pszczół, szerszeni (różne aerozole). Jak masz znajomka, to i "kapturek" Ci pożyczą (coś podobnego do ubioru pszczelarza). Dwa lata temu likwidowałem na ambonie takim sprzętem gniazdo szerszeni i to dość pokaźnych rozmiarów. Zadziałało rewelacyjnie, średni lot po oprysku gniazda - 2 metry i potem szerszenie spadały jak zestrzelone samoloty. Wiele zostało w gnieździe. Na koniec nóż, odcięcie kokonu i do "wora". Reszty nie powiem, bo się "eko" zeźli. Pozdrawiam. Autor: bladzieńki godzina: 19:55 Śrut nr.2 :) żartowałem.Widziałem kiedyś środek w aerozolu pod wysokim ciśnieniem zasięg ok 6 m.Dostępny w ogrodniczych sklepach i nie tylko Autor: chris_xx godzina: 20:24 przy szerszeniach dobra jest wiatrówka i dłuuuuugi trening! :-) naprawdę polecam!!! :-) ... środki chemiczne działają dużo szybciej. Dziś dostępne w każdym większym ogrodniczym sklepie. DB Autor: baca1051 godzina: 21:58 Jak miałem szerszenie na ambonie a było to gniazdo około 40cm długości i 20 szerokości to odechciało mi się walczyć:) pojechałem do pobliskiej OSP powiedziałem o co mi chodzi chlopaki przyjechali zadymili zabrali w worek i pojechali...teraz tez zaczely mi sie zbierać to kupiłem taka gasnice w praktikerze za 12 zł popsikałem i narazie spokoj Autor: kp44 godzina: 22:08 Ja się odważyłem i jakoś się udało wrzucić gniazdo do worka, ale chyba więcej tego nie powtórzę. W sklepie kiedyś widziałem świecę dymną, która podobno załatwia sprawę. Na allegro można kupić za 75 złotych Bayerowską i pewnie jest bardzo skuteczna, bo ta firma ma spore, przedwojenne doświadczenie w produkcji gazów trujących. Autor: skolimow godzina: 22:28 Dzięki serdeczne ! Pomysł z OSP - najlepszy.Na pewno coś poradzą.Cholera,wszedłem na ambonę,otworzyłem drzwi i dosłownie w moment było 2: 0 dla pszczół.Wyobrażcie sobie,że na ambonie obok też nie moglem usiąść,bo zastałem tam gniazdo z małymi słowikami lub muchówkami szarymi/jeszcze ślepe/.Samiczka rozpaczliwie latała naokoło.Żal mi się zrobiło i resztę zasiadki spędziłem na brzegu lasu... Dzięki.D.B. Autor: ZŁOM godzina: 23:09 Witam. Kolego"-twardym trzeba być a nie miętkim "jak mawiał klasyk. Gdy pewnego razu w zaprzyjaźnionym kole znalazłem się na ambonie razem z gniazdem szerszeni, z daleka od OSP i innych pomocników, musiałem radzić sam. Założyłem wszystko co miałem w zapasie na nocną zasiadkę, worek foliowy w ręce, towarzystwo w worek, zawiązałem chociaż sam latał :), a potem ok.30 min skakałem po worku aż wszystko ucichło. No bo co zrobisz jak w pobliżu nie będzie OSP, ani sklepu ze świecami dymnymi? Pozdrawiam iDB. |