Czwartek
07.07.2011
nr 188 (2167 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Sztucer automat i strzelba pompka

Autor: Tuptuś  godzina: 10:44
A ja sobie bardzo cenie broń półautomatyczną. To zalezy od indywidualnych upodabań każdego. Mam strzelbę od 10 lat i jak by wynikła konieczność kupowania nowej to nastepną bronią też będzie półautomat (nie pompka, nie mylić) cenię za składność lekkość no i zawsze ten jeden strzał więcej. DB PS kulowy tez sobie sprezentuję na zbiorówki i dla 'miania"

Autor: jurek123  godzina: 11:21
Moje pierwsze spotkanie z pompką było następujące. W latach 60tych na polowanie zbiorowe na zające przyjechał łowczy koła z pomką ,nie nową ale pięknie się prezentującą wszyscy mu zazdrościli że może załadować 5 sztuk i strzelać bo wówczas przepisy nie ograniczały tych 3 sztuk. W drugim miocie staliśmy na koronie wyschniętych stawów łowczy pod drzewkiem ja na czystym .Pierwszy zając poszedł na łowczego i ten pięknie go położył ,za chwilę szedł tym samym torem drugi i coś łowczemu się stało a to się składał a to szarpał z bronią ,faktem że zając za wałem skręcił w moją stronę i ja go strzeliłem. Tak powtórzyło się jeszcze cztery razy łowczy szarpał się z zacięciem a ja kolejne strzelałem w tempie błyskawicznym. Nie powiem co łowczy mówił po zakończeniu pędzenia .Gdyby nie ten pierwszy jego zając to zapewne bym mu coś odstąpił z tych moich strzelonych bo biedak miał minę niemiłosiernie zmartwioną . W czasie przerwy pomiędzy miotami koledzy pomogli odblokować i łowczy nawet strzelił w powietrze celem sprawdzenia ale już do końca polowania nie miał okazji wypróbować swego nabytku. Łowczy już więcej z pompką się nie pokazywał na polowaniu mimo że koledzy ciągle go pytali ,ale to chyba trochę kpiarsko. Podejrzewaliśmy że przyczyną były napęczniałe tekturowe łuski bo innych w tym czasie nie było na rynku, Kiedyś nawet kolega dał mi postrzelać z tego ale stwierdziłem że oddanie drugiego strzału trochę trwa i mimo że teoretycznie można celować podczas przeładowywania to w praktyce tak nie jest. Pozdrawiam

Autor: Tuptuś  godzina: 14:07
Pompka wg mnie dobra do obrony tzw miru domowego. Samopowtarzalna broń potrafi się zaciąć np. z powodu niskiej jakości naboi u mnie się to objawiało nie doładowaniem ostatniego naboju z magazynka a podejrzewam że prawdziwa przyczyną były nierówne naważki prochu jednak spowodowanie żeby broń odblokować jest banalnie proste i szybkie, starczy spuścić przyciskiem zamek co usuwa zacięcie w 90% lub cofniecie zamka do tylu i puszczenie. Trwa to sekunde. Nie jestem autorytetem w sprawie prawa łowieckiego ale pompke dalej można ładować tyloma nabojami ile wlezie bowiem nie jest bronią samoczynną, przeładowanie następuje mechanicznie ręcznie poprzez odpowiedni ruch ręki a nie poprzez działanie cisnienia gazów. Z półautomatem taka historia z zajacami jak z opowieści Jurka 123 nie mogłaby się zdarzyć a znajomość działania mechanizmu pompki przez przytoczonego przez niego łowczego nie była moim zdaniem dobra. Policja amerykańska i nie tylko używa pompek a nie półautomatów właśnie dlatego że nie zacinają się a to sprawa życia lub śmierci w ich fachu. DB

Autor: yogy  godzina: 16:48
ad Tuptuś Do pompki nie "ile wlezie", ale maksymalnie 6 naboi ;) § 3 ust. 1 tzw. Regulaminu polowań

Autor: Tuptuś  godzina: 21:56
Sorry za wprowadzenie w błąd choć pewny nie byłem ciekaw tylko jestem czym się kierowano przy ustaleniu tych 6 sztuk a nie np 7,8 czy 10ciu. Logicznego wytłumaczenia jakoś nie widzę czyli ograniczenie dla ograniczenia. DB