Wtorek
23.08.2005
nr 023 (0023 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Sianokiszonka

Autor: amir  godzina: 08:45
Moim zdaniem zaletą sianokiszonek jest "specyficzny aromat" jaki tworzy się w pobliżu i na który jelenie ida jak koty na walerianę. Ad: jurek123 U mnie w listopadzie bardzo czesto leje jak z cebra i dobrze, o ile nie ma wiat , chować jest sianokiszonki pod gałęzie świerkowe.... Darzbór!

Autor: Alej.....  godzina: 09:58
Moim zdaniem to nie zaleta sianokiszonki lecz zdecydowanie jej wada. Ściąga jelenie z całej okolicy ... jeżeli o tym zapomniałeś to przypomnę, że nęcenie płowej jest zabronione.

Autor: jurek123  godzina: 11:08
Ad Alej sianokiszonka jest nie do nęcenia a do dokarmiania ,a to że zwierzyna do niej ciągnie świadczy tylko że jest to bardzo dobra pasza.Sianokiszonka to nic innego jak lekko podsuszona np trawa następnie silnie sprasowana i pozbawiona dostępu powietrza przez dokładne owinięcie folią.Jest znacznie lepsza od kiszonki gdyż zawiera mniej wody,jest lepsza od siana gdyż w procesie obróbki nie traci tyle składników pokarmowych.Jednym słowem idealna pasza jeśli jest dobrze zrobiona.Schowanie jej pod rozłożystym świerkiem jak to zrobił amir to bardzo dobre rozwiązanie.Po sezonie nie zapomnijcie posprzątać folii bo to brzydko wygląda.

Autor: Alej.....  godzina: 11:47
Gadaj zdrów, Jureczku ... nawet gdybym nie wiedział do czego jest sianokiszonka to wypowiedzi amira wyjaśniają chyba tę kwestię ... PS. Od kilku lat (odkąd jestem myśliwym) jestem przeciwnikiem dokarmiania zwierzyny grubej przez myśliwych. A już szczególnie w okresie polowań. Moim zdaniem powinno się coś z tym zrobić …

Autor: jurek123  godzina: 13:31
Kol Alej To jest zupełnie inne zagadnienie i tu w zupełności się z tobą zgadzam.Ja reprezentuję pogląd że jesli dokarmiać z tego względu że ilość zwierzyny przekracza możliwości wyżywienia naturalnym żerem to nie strzelać tam gdzie to dokarmianie jest prowadzone i w najbliższej okolicy A u nas jest tak przy paśniku strzelać nie wolno ale jak nasypiesz pod ambona to nazywa się mądrze nęciskiem i wtedy wolno.Nie kijem go to pałą

Autor: adamr  godzina: 13:41
No to widzę ,że rozpętalem burzę w szklance wody , a przecież chciałem tylko się poradzić.................. Moje Kółko uprawia w jednym z obwodów 45 ha łąk , a więc surowiec mamy własny, płacimy przy tym wysokie odszkodowania głownie za jelenie ; Przy braku grosiwa na poważne ilości innej karmy wpadłem na tę koncepcję. Jeszcze raz dziękuję Kolegom za cenne uwagi. Naprawdę nie było moim zamiarem wywołanie dyskusji n.t. etyki. A tak nawiasem to w Tradycjach i Zwyczajach obowiązujących w OKM mamy obowiązujący już od kilkudziesięciu lat zakaz polowańw oddziałach , w których prowadzone jest dokarmianie. D.B. Adam

Autor: dadam  godzina: 14:08
ad. amir punkt 2 a od kiedy na płową polujemy na nęciskach? DB

Autor: RAF  godzina: 14:17
z tym nęceniem kiszonką to przesada - lepiej kupic jakis znany przywabiacz po co się tak męczyć i dzwigac balot - choć - tu muszę powiedzieć nigdy nie neciłem jeleni; z kolei ciekawy jest pogląd wyrazony przez kolege Aleja - aby nie dokarmiać zwierzyny grubej - czy może KOlega rozwinąć dlaczego i jakie korzyści z tego wypłyną dla zwierzyny i środowiska? pzdr Rafal

Autor: Alej.....  godzina: 14:59
A proszę bardzo. Wspomnę pokrótce, że już niedługo wszystkie okoliczne koła, w tym i moje, zaczniemy wywozić do lasów karmę dla jeleni. Żeby mieć szansę na jelenie i możliwość wykonania planu, powieziemy do paśników siano, kiszonki, sianokiszonki i nie wiem co tam jeszcze mamy. Nim spadnie pierwszy płatek śniegu - bo zwykle już od października - lasy zostaną nasycone słusznymi ilościami biomasy. I czemu to ma służyć? Ano, koncentracji jelenia w naszym łowisku. Nęcimy go „smakołykami” żeby broń Boże z naszych terenów się nie ruszał. Ułatwia nam to realizację planu, obniża koszty organizacji polowań – pozyskania. Czy służy samemu jeleniowi – jestem pewien, że nie. Wyjątkowo śnieżne i długie zimy to u nas wyjątek a w półmetrowym śniegu to jeleń radzi sobie całkiem dobrze. Dodatkowo wydaje mi się, że w rejonach występowania wilka, spowodowana dokarmianiem sztuczna koncentracja powoduje „wrażliwość” jelenich chmar na ataki tych drapieżników – przy wyższym zagęszczeniu skuteczność ataków jest po prostu zdecydowanie większa. Wiadomo, że np. tacy Niemcy nie karmią - z kolei Austriacy już tak (choć nie wiem w jakim zakresie). Jeżeli obserwuje te zabiegi (nawet w nich uczestniczę), jeżeli czytam wypowiedzi takie jak amira, czy w innych wątkach, że na karmiskach siedzą watahy po sto dzików … to zastanawiam się czy to jeszcze łowiectwo czy już niestety nie … Nie wiem jak koledzy ale ja nadal widzę w tym problem. Jak myślicie, czy da się kiedyś coś z tym zrobić? Alej.....

Autor: deer.hunter  godzina: 18:09
Robiliśmy próby z sianokiszonką i jelenie zaczynały jeść tylko wtedy jak gruby śnieg uniemozliwiał dokopanie się do ostrężyny. Gdy śnieg zaczynał topnieć to przestawały. Dla mnie znacznie sensowniejszym pomysłem jest patent sasiadów z południa: rozdrobnione gałązki iglaków lesnych z niewielka domieszką kukurydzy i siana z motylkowych. U nich się sprawdza. DB dh