Poniedziałek
20.03.2006
nr 079 (0232 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: 30-06 czy 308win?

Autor: Tokowik  godzina: 20:04
Któremu z was odrzut 30-06 pszeszkadza na polowaniu ???????????? Posiadam ten kaliber i nigdy nie przypominam sobie abym po oddanym strzale lub po kilku zastanawiał się czy odrzut był duży czy też nie !

Autor: Magnum  godzina: 20:58
Odrzut 30 06 w ogóle nie przeszkadza mi w polowaniu ani w niczym innym. Kupując nowy sztucer w tym kalibrze zrobiłem to świadomie, mogłem sobie kupić absolutnie dowolny, wybrałem 30 06 i ani przez moment tej decyzji nie żałowałem. Powiem więcej - bardzo lubię z niego polować i strzelać i uważam, że jako kaliber do postawowego sztucera tzw "konia roboczego" jest w naszych warunkach absolutnie optymalny. Decydując się na 30 06 nie byłem też pod opisywanym powyżej "zgubnym" wpływem tradycji, bo akurat mój Ojciec od lat 70-tych poluje niezmiennie z 308W a ściany "uginają" mu się od trofeów wielkich często byków i odyńców. W większości strzelonych jeszcze z czeskiej amunicji. Więcej, mój szanowny papa zrobił kiedyś niechcący z broni w tym kalibrze (308W) z czeską amunicją "diabelski dublet" kładąc dwa jelenie szpicery jednym strzałem, a żaden po strzale nie leżał dalej niż 50-60 kroków. Tak więc reasumując: 1. dla mnie różnica w odrzucie między 30 06 a 308W jest całkowicie nieodczuwalna (może jakiś nieczuły jestem? ) 2. mam naoczne dowody wysokiej skuteczności zarówno 30 06 jak i 308W. Po prostu z każdej broni trzeba dobrze trafiać. 3. nabój 308W ma krótszą łuskę - więc atomaty czy półautomaty w tym kalibrze powinny działać lepiej; i mniej waży - więc żołnierz NATO mógł ich więcej w plecaku unieść. 4. 30 06 ma minimalnie lepsze parametry balistyczne i energetyczne i dlatego właśnie ponieważ kupowałem repetier a nie półautomat to 30 06 wybrałem. Moim zdaniem, co z powyższych wybierzesz, będziesz zadowolony Pwodzenia DB

Autor: Sybir  godzina: 21:27
Z kalibrem jest jak z paleniem papierosów. Wybór należy do Ciebie, ale dobrze kombinujesz. Pozdrawiam Darz Bór.