![]() |
Wtorek
17.04.2012nr 108 (2452 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: sabatti skl98dl (NOWY TEMAT) Autor: hubal75 godzina: 14:24 Co szanowna Brać łowiecka sądzi na temat sztucera jednostrzałowego sabatti SKL98DL ? Zastanawiam się nad zakupem w/w jednostki. Autor: Marek Biały godzina: 14:38 A co chcesz wiedziec? Autor: berg godzina: 14:49 Na tym poziomie cenowym bezkonkurencyjny. Bardzo ładna linia, przyzwoite wykonanie, w niektórych egzemplarzach orzech nawet w 4 kl. Poza tym - stalowa baskila (grawerunek wprawdzie maszynowy, ale dość przyjemny), no i ręczne napinanie sprężyny kurka. Sam mam w 6,5x57R, w rodzinie jest jeszcze 8x57JRS, ale żaden nie był dotąd w łowisku, więc o praktycznych zaletach i wadach zmilczę, póki co. Autor: hubal75 godzina: 14:58 ad. Marek Biały Na początek może tak gzaminy 21 kwietnia a ja stoję przed wyborem pierwszej jednostki. Dzisiaj oglądalem w sklepie dla mnie rewelacja składna, lekka wizułalnie bardzo elegancka. Zastanawiam się jeszcze jaki kaliber. W łowisku przeważa zwierzyna gruba, rodzaj polowania jak do tej pory uczestniczyłem w polowaniach to najbardziej preferuje podchód oczywiście z psem. Przed jednostrzałem zastanawialem sie nad tikką. Kolego będzie łatwiej wszystko. DB Autor: specmisiek godzina: 17:43 hubal75-a sprawdzałeś jak działa język spustowy w tym Sabatti? Jeśli pasuje Tobie to OK. Stawiam jednak że jest bez przyspiesznika, jeśli się mylę to niech mnie ktoś poprawi. Gdybyś wybrał jednak Tikkę to nawet przyspiesznik nie byłby potrzebny. W tradycyjnych kniejówkach Sabatti (no może poza Arm Manual-czyli z napinaczem, podobnie jak w tym sztucerze jednostrzałowym) praca spustów jest wręcz tragiczna. No nie, pomyłka-bardzo tragiczna... Dużo gorsza nawet niż w rosyjskich fabrycznych... Ale SKL98DL to trochę inna konstrukcja więc pewnie jest lepiej. Pytanie - o ile lepiej?? Zwłaszcza za cenę około 6 tysięcy...Poza tym jednostrzałowy łamaniec to klasyka... Mnie się też takie podobają, ale ja chyba jeszcze mam czas.... a skoro Ty już do niego "dorosłeś" to życzę samych łowieckich sukcesów:-) Pozdrawiam P.S. Kaliber ja bym wybrał 8x57JRS do tej broni... Autor: KacpeR godzina: 17:54 piękna broń za tę kasę, oglądałem w Krotoszynie. Kiedyś sobie ją kupię ... Autor: Marek Biały godzina: 22:05 Jakże łatwo się pisze po specach, którzy nigdy w życiu broni nie mając w ręku próbują brylować domysłami i elokwencją. Mam SKL98 w kal. 5,6x50R mag. Broń kupiona sześć lat temu i wtedy był to mój szósty sztucer. Chciałem sztucer łamany na podchód wiosenny w małym kalibrze i kupiłem, uważam tym samym, że ryzykowne jest kupowanie SKL jako pierwszą jednostkę bo jest to dość wyspecjalizowana broń. Zdecydowałem się na kipplaufa dopiero jak poprostu zaczęło mieć to sens i coraz częściej polowałem z podchodu ze względu na zmianę łowiska. Łamaniec nie nadaje się na podstawową i pierwszą jednostkę broni. Lepiej zacząć od repetiera-takie moje zdanie i rada. Co do samej broni. Broń lekka (co niekoniecznie będzie zaletą przy większych kalibrach) i całkiem składna (piszę całkiem bo gdybym robił drzewo pod siebie inaczej chciałbym mieć zrobiony chwyt pistoletowy). Kratka nacięta ręcznie, ale niedbale. Kiedyś jak będę odświeżał drewno to to się poprawi. SKL ma ręczny naciąg iglicy i jest to jego zdecydowana zaleta. Spust nigdy nie był przeze mnie regulowany i waży 0,8kg-to bardzo dobry wynik. Problemem jest natomiast dostęp do klucza zamka przy nisko osadzonej lunecie (mam Zeissa 6x42 na montażu Recknagel) tym bardziej, że dodatkowym utrudnieniem jest wybrzuszenie naciągu iglicy. Szybkie złamanie broni i jej przeładowanie jest problematyczne. Oczywiście można wyżej zamontować lunetę, ale taki "bocian" kłuć będzie w oczy brzydotą. Drzewo średnie (nie widziałem w SKL ładnego szczerze mówiąc), oksyda trwała i nie wyciera się. Mechaniczny grawer jest sympatyczny, nawet całkiem ładny jednak nie rzuca na kolana. SKL poluje ze mną wiosną na kozła, a na kozła poluję dosyć intensywnie :) Polecam, jednak gdybym teraz kupował kipplaufa to skończyłoby się na Blaserze K95. Zdjęcia za chwilę będą w mojej galerii. Autor: hubal75 godzina: 22:18 Dziękuje za informację. Jaki zdaniem Kolegi dobry będzie kaliber do tego rodzaju bronii ? zaznaczam, że w łowisku bardzo dużo grubego zwierza. Autor: Marek Biały godzina: 22:28 Ja hołduję zasadzie "always use enough gun". Czyli nie wprost tłumacząc, ale starając się przekazać myśl: zwierz determinuje kaliber. W opisywanym przez Ciebie przypadku czym więcej tym lepiej :) ... 8x57 JS bo więcej w tej broni nie ma. Pamiętaj jednak, że napisałem, że kipplauf nie nadaje się na pierwszą i tym samym przynajmniej przez jakiś czas podstawową jednostkę broni. Autor: hubal75 godzina: 22:34 Czy mógłbyś bardziej uzasadnić. Czy chodzi tylko o możliwość oddania drugiego strzału ? Autor: Marek Biały godzina: 22:40 Chodzi również o możliwość oddania drugiego strzału. Pamiętaj też, że broń łamana kulowa będzie miała też krótszą żywotność niż odpowiedni repetier. Konstrukcja takiej broni z definicji zapewnia mniejszą celność (w sumie mało znaczące na dystansach myśliwskich). Tak czy siak to tylko moje zdanie i nie musisz się z nim zgadzać :) Autor: specmisiek godzina: 22:55 Właśnie chodzi mu pewnie tylko o to. Ja napisałem już że jeśli ktoś dorósł to dlaczego nie. Tego łamańca w ręku nie miałem ale miałem inne. Przy odrobinie treningu drugi strzał mozna oddać w miarę szybko, ale nigdy jak w dwutakcie, ekspresie czy półautomacie. Za to mozna się zbliżyć do 4 taktowego sztucera. Dalej twierdzę że nie ma przyspiesznika. Sabatti jeszcze się uczy...Pływające lufy w ostatniej kniejówce, no ma byc wkrótce też przyspiesznik w Arm Manual. Bo mają albo przyspiesznik i koszmarne spusty albo napinacz ale bez przyspiesznika. Przy pojedynczym strzale przyspiesznik moze byc atutem. Śmiem twierdzic że ten spust, nawet 08 kg to jednak nie to co w mojej Tikka. Co do "żywotności" to może niekoniecznie, chociaż w porównaniu akurat do Tikka może tak być. A celność bardziej będzie zależeć od optyki i strzelającego, chyba że myślimy o warmintach. Pozdrawiam Autor: hubal75 godzina: 22:59 Zastanawiam sie jeszcze nad tym drugim strzałem jak nie trafię za pierwszym razem to drugi raz prawie nie możliwy, zwierz nie pada w ogniu a ja nie mam szans poprawic mało etycznie. Autor: specmisiek godzina: 23:04 To pomyśl już o ekspresie. Jeśli zakładasz coś takiego to ekspres lub półautomat. oba"z definicji" mniej celne. Ale drugi strzał prawie natychmiast. W kwocie około 6 tys. chyba szybciej znajdziesz półautomat, bo ekspres to tylko rosyjski i wograniczonej puli kalibrów. Ostatni test Artemidy w kalibrze 45-70 government mnie zaskoczył... IZH 221 45 70 gov. (www.youtube.com/watch?v=LCfitEK9U-Q) W sumie moim zdaniem jednak kaliber jedynie na "zbiorówki" i ewentualne "dochodzenie" Pozdrawiam serdecznie |