Piątek
12.04.2013
nr 102 (2812 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: wędrujący punkt trafienia

Autor: faja1  godzina: 00:07
kiedyś kolega w knijówce blasera miał zadzior przy wylocie lufy,bardzo łatwo to wyeliminował ale trudno do tego doszedł,działo się dość podobnie.

Autor: Krzych  godzina: 06:43
@ Milczeli Sprawdź czy po lewej stronie lufa nie ma kontaktu z łożem. 15 minut może być za mało na ochłodzenie lufy. pozdrawiam Krzych

Autor: Miczel  godzina: 06:44
Sztucer jest roczny więc o zadziorach nie ma mowy. Tym bardziej, że wcześniej strzelałem z Sako HH i było OK. Od marca zacząłem kombinować z Geco i prawie każdego lisa musiałem poprawiać. Także fousek może dobrze radzić. Dodam, że luneta kupiona w zeszłym roku jako używana (półroczna - nawet ryski nie miała). Może rodzić się pytanie: to dlaczego ktoś sprzedaje świetną lunetę po kilku miesiącach?

Autor: Miczel  godzina: 06:49
Ad. Krzych Właśnie przeciągnąłem wizytówkę i w lufa pływa na całej długości łoża

Autor: cypis111  godzina: 07:07
To strzelaj bez stojaka podkładając dłoń pod łoże

Autor: sowland  godzina: 07:32
Zacznij strzelać kolego z worka worków etc a nie ze stojaków a potem zweryfikuj swoje przestrzeliny. Pozdrawiam

Autor: Maciek1961  godzina: 07:58
Sprawdź montaż a potem zmień amunicję....

Autor: Przemo76  godzina: 08:08
Miałem bardzo podobnie właśnie z plusa nawet w dwóch kalibrach 30-06 podobnie a w 9.3 to potrafiło ok 12 cm odleciec i strzelał znowu w punkt jak podnosłem krzyż to znowu w lewo jak w lewo to wracał na dół najdziwniejsze że potrafiło 2-3 strzały w punkt i znowu się przemieszczało wystrzelałem paczkę do końca i logiki w tym strzelaniu nie było pierwsza myśl lufa łoże luneta normalnie byłem skłonny wysyłać lunetę do naprawy jej mocowanie sprawdzałem kilka razy nawet przestałem w EAW wierzyć wszystko rozebrałem i na kleje neobrenowe pokleiłem następna paczka i to samo jednak gdy wróciłem do megi to problem się sam rozwiązał nawet zbytnio olej nie przeszkadza bo tylko przecierakiem i następne kule układają sie tak samo jak pierwsza z zimnej lufy nic nie lata po tarczy ale przydało by się fabryczna bardziej rozpędzić tak do ok 720-730m/s na początku ostatecznie strzelam z megi kiedyś może jeszcze postrzelam bo mam kilka jeszcze sztuk tego plusa

Autor: azil II  godzina: 08:41
Jak się w stojaku i dołku ułożył, to i punkt trafień przestał wędrować.

Autor: Paulo  godzina: 09:03
wydaje mi się, że gdyby to była wina amunicji to układ przestrzelin nie byłby tak regularny. Byłyby pojedyńcze odskoki lub sianie po całej tarczy. W tym przypadku skupienie serii strzełów jest bardzo dobre, tylko wędruje po tarczy. Kolega pisze, że po wystudzeniu lufy punkt trafienia wraca do początku.....

Autor: Przemo76  godzina: 09:23
Paulo logicznie niby tak powinno być Faktycznie u mnie nie było to regularne tylko co któryś strzał był powtarzalny choć jak przypominam sobie to co kilka strzałów jak nie ruszałem lunety to wracały przestrzeliny do siebie a u kolegi jakby coś prężyło w jedną stronę

Autor: cypis111  godzina: 09:33
nie che mi się wierzyć ,ale zmień amunicję

Autor: miś  godzina: 10:29
Studzenie lufy przy sztucerze brzmi mało przekonywująco. DB miś

Autor: Miczel  godzina: 10:49
Dzień wcześniej strzelalem z worków i efekt był dokładnie taki sam. Montaż Optilock nie wykazuje żadnych luzów, luneta od spodu przy obejmach zakurzona co pozwoliłoby zaobserwować jakikolwiek ruch.

Autor: nimbus  godzina: 11:32
Zmien amunicję na ciężka Mege.Myslę ze wina jest po stronie amunicji, lufa sie rozgrzewa zwieksza wymiar, i coś nie pasuje w układzie gramatura pocisku , skok gwintu , dł lufy itp. Jak z Megi bedzie to samo , bedziemy zastanawiac sie dalej.Puki co nie kombinuj z montazem ani luneta.nimbus.

Autor: Miczel  godzina: 12:10
Ad nimbus W moim kalibrze Megi nie robią (8x57 JS) Wrócę do Sako HH. Przyznam, że zmieniłem na Geco bo Sako mocno mnie zawiodło podnosząc cenę tej amunicji o ok. 60%. Tak nie traktuje sie wiernych użtkownikow.

Autor: freon  godzina: 12:22
Jeżeli odskoki są regularnie na kilka cm nawet do 10 i > i pociski układają się raz w jednym miejscu raz w drugim ale zawsze w takiej samej odległości to wina lunety. Po źle oddanym strzale wykonujesz odp. ilość klików, strzelasz i pocisk trafia w punkt potem dla upewnienia strzelasz kolejny raz (przy tych samych nastawach) a pocisk na tarczy odskakuje w miejsce gdzie był ulokowany ten pierwszy (jeszcze przed zmianą nastaw). Do takiej sytuacji doprowadza nietabilność jednej z soczewk - ruch na określonej osi powoduje odskoki zawsze w tym samym kierunku i o tą samą dległość. Szarpnięcie po strzale zmienia położenie szkiełka i tak bez końca. A przystrzeliwania należy dokonywać, tak jak koledzy radzą, z worka i stolu czy podobnego urządzenia. Taki wędrujący punkt trafienia miałem przy kniejówce. Im bardziej lufa się nagrzewała tym dalej wędrowały pociski na tarczy ale nie dalej jak około 8 cm i potem już trafiały tam gdzie trafił ostatni z wędrujących pocisków - było to zwykle po 5 - 6 strzale.

Autor: TJ64  godzina: 12:51
Poszukaj kogoś kto ma tikkę w takim samym kalibrze. Zamienić lunety strzelić po4razy i wszystko będzie jasne. Strzelać do dużej tarczy bo mogą być spore różnice śpt dla każdej bronki , a kręcić nastawami nie ma poco bo rozregulujesz koledze jego ustawienia. DB.

Autor: matstet  godzina: 17:07
No litości. Czy ta tikka ma otwarte przyrządy celownicze? Jeśli ma, to sprawdź skupienie na otwartych i kwestię amunicji będziesz miał załatwioną. Pozostanie szkło lub montaż. Pozdrawiam.

Autor: nikon  godzina: 19:33
Moim zdaniem to wina czyszczenia broni, spróbuj strzelić 2 razy w kulochwyt a dopiero później do tarczy x 5 i zobaczysz jak się wtedy przestrzeliny ułożą. DB ps. z pestek proponuję nie strzelać, lepiej amunicją.

Autor: Miczel  godzina: 19:54
Ad. matstet Teoretycznie można to sprawdzić, ale w praktyce będzie ciężko biorąc pod uwagę, że na 100 m rozbieżność przestrzelin wynosi ok. 5 cm, na 50 m będzie to 2,5 cm - z otwartych przyrządów trzeba się nieźle przyłożyć żeby taki wynik uzyskać, dlatego wg mnie nie będzie to miarodajne. Ad. nikon Na szczęście wyznaje zasadę czyszczenia lufy kolejną kulą :) a tak na poważnie to po ostatnim czyszczeniu oddałem kilka strzałów przed tymi na strzelnicy.

Autor: tomaszekT.  godzina: 21:38
Miczel Przyczyną może być luneta obsadzona zbyt blisko (efekt samo asekuracji),osada zbyt krótka lub słabe umiejętności strzeleckie (na strzelnicy). Przyjmuj zawsze powtarzalną pozycję. Daj komuś innemu dla porównania. DB.

Autor: Miczel  godzina: 22:43
tomaszek T. Fakt, luneta jest osadzona na możliwie najniższym montażu, ale uważam to za atut. Jutro jestem umówiony z sąsiadem, który też chce sprawdzić nowe kulki, strzeli także kilka razy z mojej jednostki.