Czwartek
07.11.2013
nr 311 (3021 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Automat kulowy 308W

Autor: Marek Czerwiński  godzina: 14:06
Do tablicy wywołuje mnie Marek Biały... Gwałcić mnie nie trzeba, a zbiorówki obsługuje od paru czy kilku lat wyłącznie dużymi kalibrami - głównie 9,3 x 62. W kolejce czekają jeszcze .45 - 70 Govt. i .454 Casull, w "lever action". Innych podczas pędzeń już nie używam. .308 Win. jest świetny ale nie na nasze zbiorówki.

Autor: mathias  godzina: 14:21
Amen , Moze ta opinia w końcu niektórych przekona... Pozdrawiam

Autor: specmisiek  godzina: 19:51
Ad Marek Czerwiński....Nie na nasze... zbiorówki. NIE NA NASZE...NASZE I WASZE ;-) I to, ten wpis już wystarczy.... Albo by wystarczył. Inaczej to może stać się już wręcz śmieszne i karykaturalne...Moim skromnym zdaniem z pewnością jeszcze skuteczniejszym od 9,3, a już napewno od 9,3 x62 (mamy przecież jeszcze coraz popularniejszy 9,3x66 Sako i nieco zapomniany już 9,3x64 Brenneke, o innych mniej popularnych dziewiątkach typu "Wan Hejlen" ;-), - chociaż nie koniecznie już aż tak skutecznych jak wymienione, to już nawet nie wspominam) będzie .375H&H magnum a jeszcze skuteczniejszym .416Rigby, potem .577 Tyrannosaur, kalibry .600 i .700 NE...I wiele innych aż do 50 BMG włącznie... Przy nich .45 - 70 Govt. i .454 Casull to tylko słabiutkie zabawki...;-) Czekam z utęsknieniem na opis polowania "pędzonego" z takimi właśnie kalibrami w którym może kiedyś weźmie udział Marek Czerwiński...A potem opisze wrażenia.. Albo Marek Biały, wszysko jedno...No chyba, że będzie to polowanie na półkuli południowej...Ale zapewne raczej się nie doczekam. Polowanie jak i życie czasem wymusza kompromisy.. Tak było, jest i będzie. Komu potrzeba na zbiorówkach "większej mocy" ten dąży do takich czy innych rozwiązań. To tylko tyle i aż tyle. Pozostanę przy tym i nie muszę sie dowartościowywać żadnym kalibrem. Mniejszym czy większym od wymienionych... Pozdrawiam i życzę samych sukcesów...

Autor: Pandor  godzina: 20:24
Mój przedmówca ma sporo racji. 2 sezony polowałem na zbiorówkach z 7x64 w dwóch pierwszych zostałem vice królem a w zeszłym sezonie królem polowań zbiorowych. Ani razu nie sprzeczałem się o tusze z kolegami. Trzeba dobrze dobrać amunicję, poćwiczyć trochę na strzelnicy i już są efekty. Nie trzeba zbroić się w pancerne kalibry. Zacytuję tutaj pewnego właściciela sklepu myśliwskiego, do którego przyszedł kolega z SR1 w kal 9,3x62 i żalił się na brak efektów. Sprzedawca odpowiedział mu na to ”...im większy de.il tym większy kaliber”. Rozbawił wszystkich obecnych tym dowcipem i uświadomił koledze, że nie wystarczy kupić wielkiej armaty żeby zwierzyna padała.

Autor: Trojak  godzina: 20:31
Specmiśku- może nie w temacie- "trochę" już za bardzo mówiąc Twoimi określeniami tyranizujesz choćby 9,3x62; jak by nie było, na zbiorówce, nawet poprawnie trafiony kabanek potrafi jeszcze kawał drogi pokonać; w obwodach gdzie więcej niż trochę dzika mają i te są wypychane na linę, szybkie dojście, podniesienie lub dostrzelenie rannej sztuki ma znaczenie- choćby dla samego przebiegu polowania- taką przewagę jednak daje kaliber 9,3 w zestawieniu z szósteczkami, siódemkami i ich pochodnym. Nie ma co dyskutować o wyższości wspomnianego, w przypadku tych konkretnych zastosowań; przytaczanie 50 BMG całkowicie niezasadne. Trza pozwolić stosować to co dozwolone, skuteczne i sprawdzone- a kilku jednak praktyków już się w tym temacie wypowiedziało. DB.

Autor: specmisiek  godzina: 20:47
Ad Trojak-jak już wcześniej pisałem nie chcę polemizować. Nie neguję skuteczności większych kalibrów. Zauważ jednak, że rozpatrywanie kalibru w oderwaniu od innych czynników może prowadzić donikąd-delikatnie pisząc. Jeśli ktoś ma w łowisku parę tylko jeleni, trochę więcej dzików, za to dużo saren i lisów?...A strzelane dziki to w większości warchlaki iprzelatki? Nie mówię, że tak jest akurat u mnie, bo bym skłamał ale tak przecież bywa. Jeśli ktoś lubi bardzo duże kalibry, bo dają farbę, bo łatwiej szukać, bo strzela do wielkich (wielgachnych?;-) dzików, do jeleni i czegoś tam jeszcze większego to ma swoje powody. Ja na ten przykład nie mam i dobrze mi z tym ;-) A ten 50 BMG to celowo przytoczyłem, tylko po to, żeby uabsurdalnić poniekąd kategorycznoć poglądów co poniektórych adwersarzy...... Darz Bór

Autor: yogy  godzina: 20:50
Pandor Ten Twój ... sprzedawca... wystawił sobie niezłą laurkę tym stwierdzeniem. Pewnie należy do tych, co do dzika w pełnym biegu w gęstym młodniku z .243 Winchester pod słuch strzelają. Zawsze.

Autor: Pandor  godzina: 20:58
Nie.. on sobie zażartował z kolegi i nie negował skuteczności kalibru 9,3x62, chodziło mu tylko o to, że gość kupił broń i myslał że jak ma dziewiątkę to zwierz na sam huk padnie na zawał. Co do samych umiejetności sprzedawcy to nie można nic powiedzieć bo to dobry zawodnik w klasie mistrzowskiej jest.

Autor: specmisiek  godzina: 21:01
Ad yogy-a może on (ten "jego sprzedawca") właśnie należy do tych co to nigdy nie strzelają w takich okolicznościach jakie podałeś? ;-)