Środa
07.09.2005
nr 038 (0038 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: TOZ 122 sprawdza się w terenie

Autor: markyz  godzina: 08:08
najbardziej podoba mi sie w tym opowiadaniu slowo "ryzykuje". No tak ryzykowac mozna gdy sie cos samemu moze stracic ale w tym przypadku napisalbym: wystawilem dzika na ryzyko smierci w meczarniach z rozwalonym gwizdem, ale co mi tam jestem dobrym, bardzo dobrym strzelcem z wieloletnim doswiadczeniem ktory nie bedzie wracal z pustymi rekoma do domu. Poluje nocami i wiem jak wyglada rzeczywistosc noca. Bylbym ostrozny w przekazywaniu innym sposobu polowania na ryzyko. Nawet gdy sam w to nie wierzysz powiedz ze miejsce celowania wybrales bo byles pewny strzału co udowadnia efekt. Jezeli zaczniemy wszyscy "ryzykowac" to co to bedzie za myslistwo.

Autor: marcino  godzina: 09:23
ad Jurek Absolutnie nie chciał bym Ciebie osądzać, nie mnie to czynić :) poprostu chciałbym jedynie zauważyć że jest to strzał ryzykowny i w gruncie rzeczy trudny tak dla dobrego jak i nieco gorszego strzelca, tak dla doświadczonych jak i tych początkujących myśliwych - w zasadzie mój post miał na celu wyczulenie właśnie tych początkujących - a to tylko dlatego, że często słyszy się zwłaszcza od młodych myśliwych jacy to z nich snajperzy i że dziki to tylko "za ucho" strzelają - moim zdaniem jest to podejscie nieodpowiedzialne i lekkomyślne. ale ... właśnie zawsze jest jakieś "ale":) wszystko zależy od oceny sytuacji na polowaniu - czasami taki strzał jest uzasadniony- to Ty tam polowałeś i do Ciebie należała ocena i widocznie jeśli zdecydowałeś się na strzał to istniały ku temu warunki - najlepszym dowodem że dzik leży:))) pozdrawiam