Wtorek
13.09.2005
nr 044 (0044 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Czym jeździć po lesie  (NOWY TEMAT)

Autor: sznajper  godzina: 10:00
Co sądzicie koledzy na temat JEEPA Cherokee w terenie? Może ktoś jeżdzi takim mam zamiar sprowadzić z niemiec 2000 rok, 2,5 diessel, 10-12 tyś euro, a może LAND ROVER Discovery lub jeszcze coś innego w tej kwocie. Poluje głównie w lesie, teren równinny, Dzieki za wszelkie opinie

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 10:20
Od kolegów ze Szwecji i z warsztatu zajmujacego się tylko przekładniami i mostami wiem, że o Jeep'ie należy zapomnieć. Land Rover jest tu zdecydowanie lepszym wyborem.

Autor: marcino  godzina: 10:25
A WYSTARCZY MALUCH :) więc co byś nie kupił będzie dobrze:)

Autor: tadys ( BT )  godzina: 10:50
po terenie leśnym, płaskim, piaszczystym, maluch to rewelacja, i tu się zgadzam z marcino...................... za 10-12tyś EUR to Łada Niva będzie na takim terenie jak mercedes( nowa, prosto z magazynu, wyposażona-wypchana jak indor przed "wielkanocą") a jak jej dołożysz bagażnik na przewożenie zwierza,to jeszcze prawnuki będą Ciebie chwalić przez lata..................... pozdrawiam

Autor: baskila  godzina: 11:23
Uważam Kolego, że jeżeli możesz pozwolić sobie na zakup sam. terenowego to zrób to.Czasami w zimie będziesz potrzebował zjechać z dukty np. na leśną łąke pokrytą pół metrowym śniegiem /np.po dzika/.Natomiast sam wybór jeepa cherokee osobiście uważam za nietrafny, bo to auto nazbyt awaryjne wg wszelkich statystyk.Na twoim miejscu celował bym w ,,japończyka'' np.Nissan terrano, patrol,land cruiser.Wiadomo, że wybór zależy od posiadanej na auto kaski.Pozdrawiam.

Autor: Krzych  godzina: 11:24
Wiadomość z jednej z placówek Straży Granicznej - co robić jak Land Rover ugrzęźnie w piachu? Podesłać UAZ'a żeby go wyciągnął. Najśmieszniejsze, że to działa :-) Pozdrawiam

Autor: Batrek  godzina: 11:29
witam! Moj wujaszek porusza sie wlasnie takim jeep'em o ktorym mowi Sznajper. Auto ekspoloatowane w pn-wsch Polsce- Puszcza Knyszynska i Augustowska. Szczegolnie zima sniegi daja sie we znaki. Jak narazie to zrobila sie dziura w jakies rurze podajacej powietrze do sprezarki. Oryginalne czesci sa cholernie drogie:/ Jak na tak duze auto, w srodku jest malo miejsca. Gdy rozlozy sie tylnie siedzenia, mozna wlazyc bez problemu byka. Samochod jest niski- nie wywraca sie przy stromych zjazdach. Dobre opony (np te ktore zobaczycie w zalaczniku ) i do lasu fajowe auto. Pozdrawiam, Bartek

Autor: Batrek  godzina: 11:35
Kola ktore sa najwazniejsze.

Autor: Wicher  godzina: 12:28
Jak narazie skazany jestem na tego typu sprzęt ale nad jego zmianą usilnie pracuję, dlatego z ciekawością śledzę wszystkie wypowiedzi w tym i we wcześniejszych samochodowych tematach. Moje ostatnie pomysły dotyczą Toyoty Hilux.

Autor: sznajper  godzina: 12:43
ad Wicher a Ford Renger troche taniej niz Hilux

Autor: Wicher  godzina: 12:58
Faktycznie chyba jeszcze pomyślę ;-)

Autor: marcino  godzina: 12:58
mówiąc ze maluch da radę miałem na myśłi jedynie to że jeśłi maluch to też każdy z wymienionych - - absolutnie nie neguję przydatności takiego sprzętu na polowaczce pozdr

Autor: Juras  godzina: 13:13
pomijajac marki a osobiscie jestem zwolenikiem Suzuki Vitara istotne zeby bylo auto na ramie i to chyba jedyna najpewniejsza rzecz pozdro:))

Autor: marcino  godzina: 13:28
juraz - jeździsz może vitarą? jak to się na trasie sprawuje?

Autor: deer.hunter  godzina: 13:29
Jeżeli nie chcesz auta zza wschodniej granicy, to za tę kasę brałbym "japońca" - chodzi właśnie o trwałość. DB dh P.S. A jeepem głowy sobie zupełnie nie zawracaj. Jak już chcesz koniecznie "landka" to nie Discovery, RangeRover, czy nie daj Boże Freelander (też cię sypią) tylko Defender. Choć przy tym ostatnim poza legendą, którą wyrobili poprzednicy wielu zalet nie widzę.

Autor: Piotr62  godzina: 13:40
Po lesie broń boże nie jeździć. a Jeśli już to rowerem. Nie jakimś land rowerem tylko tym na dwóch kólkach.

Autor: tomaszekT.  godzina: 13:47
Sznajper Nie znam twoich cech osobowych dlatego nie oceniam twojego podejścia do rzeczy martwych. Wiem z doświadczenia że do lasu jak piszesz najlepiej nadaje się auto o znacznie niższej wartości .Czętso jest tak że kupuje się nowe cacko z przeznaczeniem terenowym a jeździ się wyłącznie do kościoła bo las sprzymierzeńcem nie jest.(szczególnie lakieru). W moim kole jest siedem terenówek i podział na elegantów i twrdzieli widać gołym okiem. Jeżeli chodzi o przydatność też bywa różnie bo np. w duży samochód z łatwością zmieścimy więcej bagażu i problemów z pozyskaną zwierzyną też nie ma. Ale ekonomia jest nieugięta i tu jazda po lesie kilkugodzinna może dawać po kieszeni. Jest dwa suzuki jimny i tu powiedzieć trzeba jasno że samochodzik radzi sobie w ciężkim terenie znakomicie ,spalanie w normie ,a jeśli załadować potrzeba np.kabana do 100kg to napewno sztuką wielką to nie jest po złożeniu tylnych oparć. Zwrotność w lesie jest bardzo istotna i w tym wypadku jimny bije większość "smoków". Osobiście uważam że samochód powyżej 30tys zł. do jazdy po lesie jest naciąganiem domowego budżetu ale przyjemności i satysfakcji dostarcza szczególnie zimą i wczesną wiosną dlatego czsami warto zamiast szynki zjeść salceson. Polecam nissana terrano. DB.

Autor: Juras  godzina: 13:52
Marcino tak ,ale nie swoja przykro mi suzki w trasie autko dosc zywe ma to motorek 2,0 benzyna nierownosci naszych drog to zaden problem dla tego autka. W terenie sama przyjemnosc z jazdy ,naprawde jak bede w posiadaniu moze x tys to moze sobie takie cos sprawie pozdro:))

Autor: Gimli  godzina: 15:38
jak na teren to silnik diesla bo w benzyniakach w terenie wir się włącza :) polecam Mitsubishi Pajero. na teren nie ma nic lepszego.

Autor: deer.hunter  godzina: 16:09
Eeeee tam Gimli... Nie ma nic lepszego... W teren jest sporo wozów dużo lepszych od Pajero . Chyba, że masz na mysli zjazd na leśny dukt lub okazyjny przejazd przez zaspę. Natomiast jeżeli chodzi o codzienną eksploatację, trwałość i niezawodność to "japończykom" faktycznie ciężko dorównać. DB dh

Autor: Gimli  godzina: 17:49
wedlug mnie trwalosc i niezawodnosc to podstawa. ceny czesci do mitsubishi sa nizsze niz do toyoty czy nissana - a wjaponczykach to wielka zaleta. jezdzilem pajero rocznik 1991 i chwale. na rejon warmi i mazur w zupelnosci wystarcza.

Autor: Bocian  godzina: 18:55
Jeżeli już Jeep Cherokee to napewno ostatni model, ponoć znacznie poprawiony w porównaniu do "kwadratowego". Nieżle wychodzi również w testach porównawczych do japończyków. Mnie jak do tej pory (2 rok) dobrze służy. Na boki naklejam folję bezbarwną i w lesie nie ustępuje Uazowi czy Nivie. A dojazd do łowiska w moim przypadku ok. 100km pokonuje jak biały człowiek... Moc 220 KM wystarcza na szosę i do lasu. DB

Autor: MariuszG  godzina: 19:03
Potwierdzam, choć UAZ Stasia w lesie...tylko przejechać nim te 100km do lasu!!!

Autor: Martes  godzina: 19:13
Ad : Bocian Gratuluję ładne .

Autor: Bocian  godzina: 19:21
Ad Mariusz, Ok, Uaz Stasia był trochę lepszy...wyciągarka i brak potrzeby foliowania... Co słychać? Kiedy będziesz na Śląsku? db

Autor: Makas  godzina: 20:38
Ad Sznajper Ja od pół roku użytkuję Mitsubishi Pajero 3000 ccm (niestety benzyna). Nie porównuję do innych marek bo nie mam doświadczeń w ich użytkowaniu, ale moim samochodem: - wyjechałem z błota sięgającego piast kół - jeździłem po świeżo przeoranym buchtowisku ciągnąc za sobą trzymetrowej długości pień (przysypywanie ziemniaczków ziemią) Jak będzie w zimie zobaczymy. Za swój samochód dałem 2500 EUR + opłaty. Kolega kupił Land Cruisera (12000 EUR). Po pierwszej wizycie w łowisku miał nietęgą minę - rysa na lakierze jakoś bardziej boli. Niedawno kupił Samuraja - do lasu, Toyotę oszczędza. Wszystko oczywiście jest kwestią gustu i zasobności portfela, ale mimo wszystko 10-12 tys. EUR za samochód do lasu ? Zresztą zupełnie zgadzam się z Piotrem62 - samochód terenowy ma służyć do pracy w lesie i do podjazdu po zwierza. Polowanko - tylko na nóżkach ! Życzę udanego wyboru. DB Maciej

Autor: deer.hunter  godzina: 21:08
Nie miałem na mysli polowania. Też poluję pieszo - w sumie u mnie inaczej za bardzo się nie da. Nie lubię też jak ktoś urzadza rajdy po lesie dla zabawy. Ale własnie transport tusz, karmy czy podwożenie starszych Kolegów na zbiorówkach (tam gdzie się da oczywiście) jestem jak najbardziej ZA. DB dh P.S. A najlepszy pojazd do lasu to konik...

Autor: pistolet  godzina: 23:39
ja osobiście wybrałbym toyota hilux jeżeli chodzi o przydatność wszechstronną ,bo i do lasu ,sklepu, na budowę ,i do wszystkiego. jeżeli tylko do lasu to nic innego jak suzuki samurai rocznik od 99 w góre z silnikiem francuza z turbo, oczywiście diesel. powinien mieć jeszcze reduktor. Miałem takowego ,spalanie ok,7l krótkie wszędzie jedzie. Jedyna wada że 2 osobowy ,bo na więcej niema miejsca. pozdro. D,B,