Poniedziałek
11.12.2006
nr 345 (0498 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Norma Vulkan

Autor: Karolek_C  godzina: 13:37
Ad Ryszard, Możesz to proszę trochę szerzej wyjaśnić, bo ja używam vulkana na zbiorówki do kniejówki w 7x65R gdyż wyczytałem, że to kula bardzo dobra na polowania pędzone, która ma mniejszą wrażliwość na krzaki i duże zdolności obalające, a na zbiorówkach strzela się raczej na bliskie i bardzo bliskie odległości. Teraz mam mątlik, bo Ty jesteś autorytetem forumowym jeśli chodzi o broń i amunicję i Twoja wypowiedź mnie zaskoczyła. Możesz to Ryszard prosze szerzej wyjaśnić? Pozdrawiam, Karolek

Autor: Grucha  godzina: 15:50
Witam, też zastanawiałem się nad Vulkanem na zbiorówki ze względu na jego dużą skuteczność (bez przeszkód na drodze), ale cusik mi się wydaje, że przy zbiorówkach, gdzie są przeszkody typu krzaczorki i listeczki jego zalety mogą się obrócić w wady (mam na myśli jego miękkość). Również chętnię posłuchałbym bardziej doświadczonych kolegów. Pozdrawiam Darz Bór Grucha

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 16:15
Karolek_C Spokojnie.... Strzelaj Vulkanem na zbiorówkach i sie nie stresuj. Vulkan "przewraca" każego zwierza niezależnie od odległości i wielkości tuszy. Poszukaj w archiwum, bo na ten temat już było. Oryx wcale skuteczniejszy nie jest a po prostu jest dobrze reklamowany. W 30.06 pozyskiwałem jelenie zarówno Vulkanem jak i Oryxem . Dla Vulkana 150-180 m nie stanowiło problemu, w ogniu! Po naboju Oryx trzeba było dochodzić do 100 m. Dla mnie Oryx to porażka, bo: 1. pociski ruszały sie w łusce 2. lufa "nie trzymała" tej kuli zarówno w moim sztucerze /Mannlicher/ jak i w ZKK 600 koleżanki w kal.7x64 Zmieniłem na Sako Super Hammerhead i jest O.K. Na zbiorówkach strzelam Sierrą , bo w zupełności zadawala. Piotr Waślicki

Autor: PiotrL  godzina: 18:04
.....Dla mnie Oryx to porażka, bo: 1. pociski ruszały sie w łusce 2. lufa "nie trzymała" tej kuli zarówno w moim sztucerze /Mannlicher/ jak i w ZKK 600 koleżanki w kal.7x64... To nie wina kuli - tylko wykonania naboju. Robiłem Oryksy w 8x57IRS,7x64 i 6,5x55 - zawsze udawało sie osiągnąć dobre skupienie i nic się w łuskach nie ruszało. Piotr P.S. - też czytałem ze Vulcany na zbiorówki....

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 21:43
Piotrze L. Zgoda. To wina wykonania. Ale od fabrycznej amunicji wcale nie najtańszej należy chyba nieco więcej wymagać... Piotr Waślicki

Autor: PiotrL  godzina: 22:58
Jasne że tak.Kolega strzelał dwa lata fabryczną - nie spotkał się z takimi zjawiskami Pozdrawiam Piotr

Autor: yogy  godzina: 23:06
hmm ja zauwazylem przy strzłach ojca, że Vulcan "nawala" wlasnie na duzych dzikach.. dwa strzelane dziki poszly okolo 200 metrow, kaliber .30-06 Spr, odleglosc okolo 100-120 metrow, obydwa strzal komorowy. Oryx mial lepsze osiagi. wszystko w ogniu - pociski w luskach osadzone byly dobrze..nic sie nie ruszalo, kula trzymala, nie polecalbym Plastick Point na jelenie... łania po strzale na komore w ogniu - potem wstala i poszla jakies 250 metrow. poruszajac temat pociskow w sklepie mysliwskim, jeden mysliwy mial zupelnie identycxzna sytuację - dwukrotnie. wydaje mi sie ze z Normy najskuteczniejszy jest wlasnie Oryx