Wtorek
09.01.2007
nr 009 (0527 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: 6.5x55, 6.5x55 SE, 6.5x55 SM - ?

Autor: Peter  godzina: 02:06
Panowie nie ma zlych kalibrow, .....sa tylko malkonenci i kiepscy urzytkownicy. W Ameryce kaliber 6.5x55 jest baaaardzo slabo dostepny, szczegolnie w USA. A kto z niego strzela, hm, to tylko elita, tak to elita. Mamy wybor kalibrow od A do Z, a jezdzimy ze szwedem na polowania i bijemy we wszystko co wejdzie. Nawet nasze losie, jak sie nie myle dwa razy wieksze niz te w Szwecji, padaja od tego kalibru. Dla przykladu powiem tylko tak, Jack O'Connor, ktory byl ojcem mysliwych w Ameryce, w swoim zyciu cholubil kaliber .270Win, energetycznie troche mocniejszy od 6.5x55 i polozyl nim wszystko co po tej ziemi sie rusza, a zyl w czasach, gdzie Safari w Kenii to byla rzeczywistosc. Jesli .270Win jest tak dobre z kiepska ammo z lat 60-tych to moim zdaniem 6.5x55 z dobra ammo lat obecnych jest jeszcze lepszy. Po za tym na plus tego kalibru idzie przyjemnosc strzelania, przez co u przecietnego mysliwego podnosi sie celnosc o nie boi sie odrzutu. Na koniec, panowie nie bojmy sie "Zwalniac" kalibrow, bojmy sie pudel. Pozdrawiam

Autor: r. andrzej  godzina: 03:58
MK Szuster Dziwie sie troche zalecaniu tych trzech kalibrow jako bardziej przydatnych w polskich lowiskach. Wystarczy rzucic okiem na pozyskanie zwierzyny w Polsce. Do czego strzela przecietny polski mysliwy ? To jest przewaznie sarna, maly dzik, rzadziej jelen. Rzadko gruby dzik czy byk. Efektem ubocznym rozpowszechnionego stosowania 7x64 czy 3006 jest czasami katastrofalny stan sarnich tusz, niezaleznie od umiejetnosci strzeleckich. Jako poczatkujacy mysliwy rowniez wybieralem miedzy modnymi 7x64 i 3006. Juz po pierwszym sezonie zaczalem tej decyzji zalowac. Poluje w Niemczech i mimo tego, ze te trzy kalibry ciesza sie tu - z niezbyt dla mnie zrozumalch wzgledow - duza popularnoscia, to "bedac w gosciach" na kozlach, czy biorac udzial w zbiorowym polowaniu na sarny - podobnie jak i u nas bedace "chlebem powszednim" przecietnego mysliwego - nie wypada po prostu z 7x64 sarne - na lopatki..... Owszem, polski mysliwy nie musi byc w tym stponiu zainteresowany tym, jak wyglada zwierzyna po strzale I - III klasa ? Dla Kowalskiego odstawiajacego te sarne do skupu to dosc obojetne. Ale czy to rzeczywiscie wszystko jedno ? Moim skromnym zdaniem w naszych warunkach jako "uniwersalny" kaliber - szczegolnie dla poczatkujacych mysliwych w wiekszosci lowisk bylby bardziej przydatny powyzszy badz np. 7x57. Na codzien w zupelnosci wystarczajace a "od swieta" - tzn. w przypadku b. rzadkiego spotkania z grubym dzikiem lub jeleniem tez ok. Jest dokladnie odwrotnie. Mysliwi funduja sobie - szczegolnie na poczatek - stosunkowo mocne kalibry, dokupujac te "lzejsze" pozniej. Nie wiem z czego to wynika. Moze w sklepach tak doradzaja ? Gdybym w tej chwili musial sie "od zera" wyposazyc, zrobilbym dokladnie odwrotnie. pozdrawiam ra

Autor: maho  godzina: 13:28
Koledzy , byku pyta o różnice w oznaczeniach tego kalibru a nie o wyższość jednego nad drugim i jak do tej pory nikt wyczerpującej odpowiedzi nie udzielił, a kolega Szuster znowu zachwala to co ma do zaoferowania. Pozdrawiam maho