![]() |
Piątek
06.07.2007nr 187 (0705 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: Hornet Autor: porze godzina: 10:15 prawdopodobnie tak wlaśnie jest a cyz mógłbym prosić o kilka argumentów, które uzasadniałyby wybór tego kalibru? Autor: Mareczek godzina: 11:18 Przypominam Koleżeństwu o prawnej komedii, związanej z Hornetem. Otóż, jak Koleżeństwo z pewnością wiedzą, Minister Środowiska dopuścił tę broń do polowania na drapieżniki, natomiast nadal nie wolno jej w Polsce rejestrować jako broń do celów łowieckich. To nie jedyny przejaw radosnej twórczości Ministra Środowiska. Ale o tym potem. Do Horneta wracając. Wszystko zależy od stopnia świadomości Pań i Panów z wydziałów postępowań administracyjnych poszczególnych komend wojewódzkich. Jeśli trafimy na gamonia, co o broni pojęcia nie ma - zarejestruje. Jeśli zły los zderzy nas z fachowcem i służbistą - rzecz przeprowadzona będzie zgodnie z prawem i na zarejestrowanie broni w kalibrze 22 Hornet nie ma co liczyć. DB Autor: LeonUA godzina: 11:23 ad porze ze wzgledów bezpieczeństwa jest to stosunkowo słaba kulka a skuteczna. w warunkach jakich poluje wydaje sie byc bardzo wskazana. oczywiscie warunki bezpiecznego strzalu ale ewntualny rykoszet nie poleci zbyt daleko i nie ma jakiejs przeogromnej energii Autor: KubaG godzina: 15:59 Mareczek - czemu nie zarejestruje horneta jako broni do celów łowieckich ? Autor: Mareczek godzina: 16:45 Z tego powodu, że pocisk kalibru 22 Hornet w odległości 100 m od wylotu lufy uzyskuje energię mniejszą, niż 1000 J. Tego typu broni nie wolno rejestrować do celów łowieckich. Zakaz wydał siedem lat temu resort spraw wewnętrznych i nikt go nigdy nie anulował. To nie jedyny ważny dla nas przepis, wynikający z tegoż właśnie rozporządzenia. W tym samym akcie prawnym MSW i A zakazuje rejestracji do celów łowieckich wszelkiej maści Mosinów, szwedzkich M-96, czy oryginalnych Mauserów K-98. Ten sam dokument zakazuje rejestracji wkładek kulowych do strzelb, wykonywanych przez rusznikarzy. Historia, zwłaszcza związana z ,,powrotem" Horneta, jest kuriozalna. Wrócę do tematu, jeśli kto chce posłuchać, wieczorem, bo na razie jestem w robocie. DB Autor: KubaG godzina: 16:59 Mareczek - ale uzyskuje powyzej 500J a to zezwala na wykorzystywanie tej broni do polowań na drapnieżniki ... Autor: Ryszard godzina: 20:37 ad KubaG żeby coś wykorzystać, to najpierw trzeba to mieć. Inne prawo reguluje korzystanie a inne 'manie' ot i cała tajemnica. Autor: PiotrekPat godzina: 22:43 Kuba- a bo to pierwszy raz się spotykasz że każdy szeryf ma swoje prawo:) ? Policję obowiązuje póki co 1000J/100m. Niestety a szkoda bo sam kiedys widziałem w TV jak oficielowi który wogóle nie miał pozwolenia na broń wręczono jako podarunek ozdobnie wykonany pistolet. A my chcemy kupić i kicha :) Autor: Mareczek godzina: 22:59 Witam ponownie, Ryszard, Sinobrode Guru Nasze Kochane, nie rozszerzył wątku, mi pole dając, co poczytuję od Ryszardowej strony za zaszczytny awans. Oto Horneta historia krótka : Gdy zaczynałem polować Regulamin Polowań uchwalała Naczelna Rada Łowicka, a nie Minister Środowiska. Początkowo przepisy raczej nie poświęcały kalibrom zbytniej uwagi. 22 Hornet zaliczany był do kalibrów myśliwskich. Ustawa Prawo Łowieckie, jeszcze ta z roku 1959, mówiła w Art. 33 ust. 4, iż zabrania się polować przy użyciu broni innej, niż myśliwska. Głosiła dalej, że nie uważa się za broń myśliwską broni krótkiej, wojskowej, małokalibrowej z bocznym ogniem oraz wiatrówek. Wydany przez Naczelną Radę Łowiecką w dniu 9. września 1988 roku Regulamin Polowań precyzował : Par. 14. Ust. 1. Zabrania się strzelać do łosi z broni myśliwskiej o kalibrze mniejszym, niż 7 mm oraz kulami z broni o lufach gładkich. Ust. 2. Zabrania się strzelać do jeleni, danieli, muflonów i dzików z broni myśliwskiej o kalibrze mniejszym, niż 6,5 mm; dopuszcza się strzelanie do sarn z broni myśliwskiej o kalibrze, którego pocisk posiada na 100 m energię większą, niż 1000 dżuli, za wyjątkiem broni małokalibrowej z bocznym zapłonem. Były to dobre czasy dla Horneta. Futrzaki nie były sarnami, zatem polowanie na lisy, borsuki i wcale nie tak liczne jenoty, było Hornetem dozwolone. Kolejna zmiana Regulaminu Polowań, uchwalona 30. marca 1993 roku, zmian nie przyniosła. Może nawet przeciwnie - ta wersja Regulaminu w ogóle milczy o kalibrach i energii. Przełom przyszedł po uchwaleniu obecnej Ustawy Prawo Łowieckie. Oto Minister Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa w dniu 4. kwietnia 1997 wydaje rozporządzenie w sprawie szczegółowych zasad i warunków wykonywania polowania oraz obowiązku znakowania. Zmiany są bardzo istotne. Oto paragraf 6. tegoż rozporządzenia wymaga, by polowanie indywidualne na dziki i wszelką zwierzynę płową, w tym sarny, odbywało się wyłącznie z myśliwskiej broni o lufach GWINTOWANYCH. Co prawda, w kolejnym punkcie warunkowo dopuszczona jest tzw. breneka, ale tylko już nie do łosi i wyłącznie na polowaniu zbiorowym. Właśnie ten akt prawny wyklucza z łowieckiego użytkowania kaliber 22 Hornet. Oto w paragrafie 7. ust. pkt 1 minister pisze : Do polowania nie używa się (...) broni o lufach gwintowanych, przeznaczonej do strzelania amunicją, charakteryzującą się energią pocisku mniejszą, niż 1000 J w odległości 100 m od lufy. Rozporządzenie wprowadza też po raz pierwszy normy energetyczne naboi na poszczególne gatunki. Oczywista, na 100 metrów : Łoś - 2500 J Jeleń, daniel, muflon, dzik - 2000 J. Sarny nie wymienia, ale ona ,,łapie się" na przepis ogólny, mówiący o minimalnym tysiącu dżuli na stu metrach. 22 Hornet - za burtą ! Kolejna ważna zmiana to rok 1999. 29. stycznia tego roku wchodzi w życie nowelizacja wyżej wspomnianego rozporządzenia. Jak się okazuje - rozporządzenia też mogły być nowelizowane. Nowość polega na tym, określony zostaje minimalny kaliber pocisku, rozumiany jako jego średnica. Par. 6. Ust. 2. głosi : Polowanie na łosie, jelenie, daniele, sarny, muflony i dziki odbywa się wyłącznie przy użyciu myśliwskiej broni palnej o lufach gwintowanych i kalibrze minimum 5,6 mm. Rozporządzenie dodaje wymagania energetyczne : Łoś - 2500 J Dzik, Jeleń, daniel, muflon 2000J Sarna 1000 J W ustępie trzecim tegoż paragrafu przywraca się możliwość strzelania breneką, także na polowaniu indywidualnym, zwierzyny grubej. Ale bez łosi i jeleni-byków. Horneta nadal nie można używać. Ustęp piąty tegoż paragrafu, omawiając rodzaje pocisków, możliwych do użycia na drapieżniki, mówi, iż mogą to być wyłącznie kalibry takie, jak w przypadku sarny, czyli minimum 1000J. I teraz bardzo ważne !!!!! W roku 2000, a precyzyjnie 20 marca, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji wydaje rozporządzenie w sprawie szczególnie niebezpiecznych broni i amunicji oraz rodzajów broni odpowiadającej celom, w których może być wydane pozwolenie na broń. I tu ważne rzeczy : Par. 5. Pozwolenie na broń, używaną do celów łowieckich, może być wydane na broń palną z wyłączeniem : 1. Broni automatycznej 2. pistoletów i rewolwerów 3. Broni wojskowej, która stanowiła, lub stanowi uzbrojenie wojska, policji i innuych formacji uzbrojonych ( Na tej podstawie policja powinna powstrzymywać się od rejestrowania Mosinów, oryginalnych Mauserów k-98, szwedów M-96 i jeszcze paru innych ariużii) 4. Broni bocznego zapłonu 5. Broni o lufach gwintowanych, przeznaczonej do strzelania amunicją, charakteryzującą się energią pocisku mniejszą, niż 1000 J w odległości 100 m od wylotu lufy. 6. Broni z lufą wkładkową, zmieniającą kaliber tej broni, w z wyjątkiem przypadków, gdy lufa ta stanowi dodatkowe fabryczne wyposażenie danego egzemplarza ( z tego powodu nie można rejestrować kulowych wkładek do broni gładkolufowej, choćby tę wkładkę wykonał najznamienitszy nawet rusznikarz). Z treści rozporządzenia, jeśli ktoś chciałby się czepiać, wynika, iż nie można zarejestrować nawet poczciwego kałasznikowa myśliwskiego, czyli sztucera Radom-Hunter w kalibrze 7,62x39. Dlaczego ? Otóż dlatego, że w świetle tegoż rozporządzenia jest to nadal broń automatyczna, czyli zakazana w łowiectwie. Dlaczego ? Wyjaśnia to zapodana na początku rozporządzenia definicja broni automatycznej. Brzmi ona tak: Jest to broń przeładowująca się samoczynnie po każdym oddanym strzale, przystosowana przez wytwórcę do odstrzelenia za jednym uruchomieniem spustu więcej niż jednego naboju, niezależnie od dokonanych następnie zmian konstrukcyjnych lub przeróbek. Hunter to kałach po zmianach i przeróbkach. Nadal jest bronią automatyczną i jako taka nie może być rejestrowany jako broń do celów łowieckich. I oto zmierzamy już do czasów współczesnych. Minister Środowiska 23. marca 2005 roku wydaje rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz. Jakie zmiany ? W paragrafie 3. Ut. 2pkt 3 minister dopuszcza kalibry od tysiąca dżuli na dziki, ale tylko warchlaki. I zmiana nas najbardziej interesująca - w punkcie czwartym tegoż ustępu minister zezwala na używanie bhroni od 500 dźuli na stu metrach do polowania na drapieżniki. Wszystko w porządku, ale nadal istnieje i jest ważne rozporządzenie MSWiA w sprawie rodzaju szczególnie niebezpiecznych itd. Nadal nie zezwala ono na wydanie pozwolenia na broń palną do celów łowieckich broni, która w odległości 100 m od lufy ma energię mniejszą, niż 1000 dżuli. Krótko mówiąc - możesz z tej broni polować na drapieżniki, ale policja ma zakaz zarejestrowania Horneta jako broń do celów łowieckich. Przeprowadziłem szkolny eksperyment. Część komend gotowa jest Horneta rejestrować, część mówi, bym szedł na dzrzewo. Poprosiłem o komentarz resort środowiska. Odpowiedź, owszem, nadeszła, ale jest kuriozalna. Smarkateria wygania mnie właśnie z apartamentów smarkaterii. Komp stoi u Prezesówny. O tym, co minister rzekł na takie dictum - jutro. DB |