Piątek
17.08.2007
nr 229 (0747 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Co sądzicie o kalibrze 243 WSSM ?

Autor: Krakus  godzina: 00:21
Jurek Ogórek, Pozwól, że zachowam odmienne zdanie. Gdybym miał ustawić według własnych preferencji znane mi, i osobiście stosowane kalibry na kozły, to uszeregowałbym w takiej kolejności: 221 Fireball 218 Bee 22 k-Hornet 6x70R 5.6x52R 222 rem 223 Rem 243 Win 22-250 220 Swift Natomiast na kozy, nieco dalsze strzały: 6x70R 5.6x52R 218 Bee 222 rem 223 Rem 243 Win 22-250 220 Swift Znane mi tylko ze strzelnicy 5.6x50R Mag trafiłby między 222 Rem a 223 Rem, natomiast 5.6x50 Mag pomiędzy 223 Rem a 243 Win. Część mojej list odpada ze względu na przepisy i dostępność amunicji, ale i tak wybór zostaje. Warto pamiętać w jakim celu kaliber 243 Win został skonstruowany – do polowania na dystansach powyżej 200 m. Chyba wszystkie dostępne ciężkie elaboracje fabryczne do 243 Win sprawdzają się w polu przy strzałach na ponad 100 m, a lekkie na ponad 150 m. Jak kozioł wyjdzie bliżej to zostaje wybór pomiędzy strzałem w kark a sporym uszkodzeniem tuszy i niepewnym obaleniem. I nie jest to mój odosobniony pogląd – zdecydowana większość znanych mi gorących zwolenników tego kalibru uważa podobnie. Ja natomiast jestem przeciwnikiem strzelania w kark (dalej jak 30-40 m) bo dość się już napatrzyłem „czystych pudeł”, po których znajdowano kilka dni później padłe sarny z przestrzeloną tchawicą lub przełykiem. darzbór!

Autor: dziku123  godzina: 01:05
Ad. Krakus A gdzie na twojej liście można wcisnąć 6x62 Freres? Pytam ż czystej ciekawości bo zbytnio nie znam tego kalibru i chętnie bym się czegoś dowiedział. Pozdrawiam DB

Autor: Krakus  godzina: 01:20
dziku123, Nie trzeba nigdzie wciskać, wystarczy przypiąć go na samym końcu !!! - też tylko teoretycznie. Lekkie pociski powyżej 1000 m/sec, ciężkie nielwie poniżej 1000. Za to kaliber wymarzony na kozice i barany. darzbór

Autor: straznik7  godzina: 01:33
Całkowicie tak jak "przelatek" i tak jak "krak..".Powyżej 200m-tak. Miałem ,nie polecam. DB

Autor: sowland  godzina: 07:19
Mam taki kaliber jako jeden z kilku kalibrów w mojej szafie.Wcale się nie przejmuje że coś mi tam wydrze z lufy.strzelając około 20-40 razy z niego to i tak wytrzyma przeszło 10 lat polowania .Drogie buty na polowanie też się niszczą i trzeba kupić nowe.A amunicja po 126 zł to też nie jest tak srasznie.Ja jestem bardzo zadowolony. Pozdrawiam

Autor: lisiarz  godzina: 11:39
Ja też jestem zadowolony ze sztucera SOWLANDA, bo dał mi sobie z niego strzelić. A jeśli chodzi o sarny, hm....... ostatnio rozmawiałem z jednym kozłem, i stwierdził, że nie robi mu różnicy czym przyjmie na komorę kulkę z 30-06, 308, 6,5x55, 243 WSSM, 223, 7x57 ......itd. Byle strzelec miał "oko" sprawne

Autor: Jan Z.  godzina: 11:51
lisiarzu najwyraźniej rozmawiałeś z niewłaściwym kozłem, bo po pierwsze chyba miał depresję i myśli samobójcze a co najgorsze, skoro mu wymienione kalibry nie robią różnicy to ignorant........... DB

Autor: TomB  godzina: 12:29
Bardzo dobry do odstrzału szkodników i na sarny tyż. Mam i czekam aż mu lufa się wydrze (nie oszczędzam). DB

Autor: kołczan  godzina: 16:24
A nie wystarczy .243w? moim zdaniem świetna kula, tylko trzeba rozwagi przed naciśnięciem spustu. Ale to i przy .30 potrzebne.....

Autor: Jurek Ogórek  godzina: 17:00
ad lisiarz - a ciekawe co powiedziałny zaprzyjazniony dzik -chyba rzekłby ze bardzo lubi byc strzelony tuż za ucho , bo gdzie indziej to go trochę boli i ciężko uciekac Jakoś nie potrafię sie zachwycać cudownymi kalibrami typu 243 czy 6,5x55SE- sa cudowne ale tylko na tym forum - w praktyce nie jest tak pieknie jak by to wygladało - kule słabe , lekkie wrażliwe na rosliny i krzaki -istna fabryka postrzałków (z praktyki i obserwacji własnej ) zdecydowanie wole 30-06 czy 7mm jeden z tych kalibrów posiadam - drugi obserwuję u kolegów

Autor: sowland  godzina: 18:41
ad.kolego Jurku.Każda broń w nieodpowiednich rękach zrobi mase postrzałków i niepotrzebnego cierpienia zwierzynie.Trzeba zawsze wiedzieć że to jest 100% strzał albo sobie odpuścić a wtedy nie będzie problemu.Mówią że niktóre kalibry pomagają strzelcowi w popełnionym błędzie celowania ale czy zwierzyna mniej cierpi po strzale na miękkie po tej kuli.Wątpie.Wole wiedziec że musze się przyłożyć do oddania strzału niż myśleć że ''co mi tam, przecież musi po tej dużej kuli wkońcu paść''. Pozdrawiam

Autor: porze  godzina: 19:19
ale lis to zwierzak, którego odporność na udar jest bardzo mała i zasadniczo mało które trafienie nie skoćzy się spisaniem testamentu w najbliższej okolicy

Autor: Szelest  godzina: 19:35
sowland 100% niema nigdy chyba że po wszystkim... Pozdrawiam

Autor: Andrzusza  godzina: 20:56
Ad. jurek ogórek Z wlasnego doswiadczenia musze Ci stwierdzić iż zero postrzałków a jestem właśnie posiadaczem 6.5 55 SE oraz 243 win. Może najpierw zacznijmy od strzelca a pózniej będziemy debatować nad kalibrem ???????? Co Ty na to ?????DB

Autor: andrzej47  godzina: 21:33
Kolego Jurek O - sąsiedzie Jak do tej pory przy 6x55SE nie zdarzyło mi się szukać postrzałków, czego koledze czę aby postrzela z tej kuli, sama pryjemność a efekt murowany