![]() |
Poniedziałek
29.10.2007nr 302 (0820 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: Lampa halogenowa nasadzana na lunetę Autor: P_iter godzina: 09:28 Temat znowu sie rozmydla. Zaczyna sie robic istotne, czy ktos dopisal "s", czy moze uzyc kordelasa, czy las byl wysoki, czy niski, gesty czy iglasty, byl ksiezyc czy nie, pies zostal odwolany czy zastrzelony, pora roku, kaliber broni, itd., itp. Czyli jak zwykle bicie piany jest najistotniejsze. Typowa, merytoryczna dyskusja na lowiecki pl A ja bez swiatla i to mocnego swiatla nie wejde do lasu za odchodzacym dzikiem. Wolno mi, bo takie sa przepisy. Przepisy te nie mowia nic o sposobie mocowania tego swiatla. Mozne je miec na glowie, w reku, na lunecie, na lufie, na pasku czy tez w tylku. Praktyka mowi, ze lepiej jest miec rece wolne i trzymac w nich bron niz zajete latarka czy kijkiem do zdejmowania pajenczyn z drzew. Prawda jest tez taka, ze jesli slychac jeszcze dzika, to trzeba sie wycofac, bo jak sie podniesie, to mozna go szukac w Irkucku. Wycofac sie i sprawdzic za pol godziny. Nic nie sapie, to sie idzie dalej. Jesli strzal byl problematyczny, a problamatyczny jest, jesli nie widac lezacego zwierza, trzeba zawsze przyjmowac, ze zwierz ten zostal trafiony i odszedl. Wtedy zawsze nalezy podjac probe odszukania postrzalka. Majac latarke............ Pozdrawiam kolegow. |