Czwartek
04.01.2007
nr 004 (0522 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: sidła

Autor: 22hornet  godzina: 11:23
Nienawidze klusoli zwlaszcza wnykarzy w polskim wydaniu!! Takie bydle nawet nie raczy sprawdzic czy cos sie zlapalo i ktos mi powie ze oni to z biedy robia ??? A zapomniane przez te bydleta wnyki do poki wisza stwarzaja caly czas niebezpieczenstwo ze cos sie zlapie i bedzie konac w meczarniach!! Dlatego sprawdxzajmy swoje lowiska nie tylko w niedzielne polowania. D.B.

Autor: Magnum43  godzina: 17:17
Czasami zastanawiam się nad tym ,ponieważ na razie nie jestem mysliwym tylko i wyłącznie fotografuję zwierzynę ...jednak co jakiś czas znajduję różne wynalazki druty linki itd....zawsze w plecaku mam kombinerki ,znalezisko przeważnie zakopuję pocięte na kawałki. Wyobrazmy sobie sytuację znajduję wnyki obcinam kombinerkami i w tym momencie podchodzi myśliwy no i rączki do góry ! często się nad tym zastanawiam jak to wytłumaczyc . Z kolei bez sensu jest za kazdym razem dzwonienie i powiadamianie o znalezisku macie moze jakąś radę ?

Autor: Kamo  godzina: 17:42
Ad Trapper Może macie dobry sprzęt. Tylko przyrównaj do tego polskę w której najlepszym rozwiązaniem dla kłusownika jest stalowa linka jeszcze byle jak zalożona. W taki oto sposób zwierzyna ginie w męczarniach.

Autor: fousek  godzina: 18:26
ad Andy swieta racja ad Trapper całkowicie sie z Tobą zgadzam ad cała reszta. Doskonale Was rozmumiem. Wnykarstwo w Polsce to sqrwysynstwo ale popatrzcie równiez nad tym ile to postrzałkow żesmy nie podnies bo dostały na miekkie.. a później meczyły sie 2-3-4-5 dni... odnajdywano je dopiero jak cuchły. Sam miałem taki przypadek z bykiem strzelanym przez dewizowca po strzale nie zaznaczył, nie było farby i co gorsza posokowca tez nie było bo był na konkursie na Słowacji, mimo ze na drugi dzien rano przeszukalismy z kolega kawał lasu byka nie znaleźliśmy.... Gdybym miał moze innego psa do dyspozycji pewnie byśmy byka podniesli.... Byka znalazł lesniczy 2 tygodnie później, poszedł z miejsca strzału około 3km... i on się nie męczył?? Jesli chodzi o nasze hobby to zawsze bedziemy postrzegani jako złi i nie humanitarni... pozdrawiam czeski

Autor: Trapper  godzina: 19:37
Dear Driada Jakcolwiek by nie patrzec, aby spowodowac smierc jakiegos czworonoga trzeba zatrzymac w tym zwierzeciu funkcje vitalne. Moze sie to odbyc na skutek tego ze kula rozszarpie serce i wewnetrzny krwotok uniemozliwi dostep tlenu do muzgu albo moze sie to stac na skutek tego ze zwierze zostanie przejechane przez walec drogowy. Nie wiadomo jaka komu smierc pisana. Niektorzy topia sie w winie zrobionym z przemrozonych winogron innym ktos podrzyna gardlo tepym nozem (juz nie pamietam czy ma byc "em" czy "e" z ogonkiem, wiem ze jedno oznacza - nie ostry a drugie - nie inteligentny, wolno pojmujacy ). Mysle, ze kazdy czlowiek ktory staje przed zadaniem zabicia zwierzecia zamyka oczy i mysli jak to zrobic by za mocno zwierze nie bolo. Nawet rzeznik ktory wali swinie mlotem w leb zastwania sie aby nie uderzyc za mocno bo przeciez swinie boli (nie obrazajac rzeznika bo wszyscy lubimy kielbase jak rowniez pasztetowke). Aha, zapomnialem ze mowimy o wnykach. Secret polega na kilku rzeczach: 1). Wnyki wzywane w Kanadzie maja specjalny zamek ktory nie pozwala na rozluznienie petli. Wnyki ktore chlopi uzywaja to zwykla petla ktora sie rozluznia. To tak jak podrzynanie gardla tepym nozem. Mysle ze klusownik mial kiepski wnyk. 2). Wnyk musi byc zalozony w sasiedzwie krzewu albo drugiego drzewa umozliwiajacego oplecenie linki. Mysle ze w tym lesie gdzie padla sarna za male bylo zwarcie drzewostanu i linka klusownika jezdzila dookola drzewa i prawie je sciela. 3) Wnyki trzeba regularnie sprawdzac i zebrac na koncu seasonu Co takiego? Tylko trzy argumenty? Proponuje jeszcze zrobic experiment. Proponuje poprosic kogos kto zna sie na samoobronie aby zalozyl Pani jakiekolwiek "delikatne" duszenie najlepiej "na wydechu". Doswiadczylem tego nie raz i wiem jak to wyglada. Mysle ze warto sie troche poswiecic skoro chcemy dotrzec do zrodla prawdy. Najlepiej przeknac sie o czyms na tzw. wlasnej skorze. Niedotlenienie mozgu u czlowieka przez dwie minuty powoduje permanentne uszkodzenie mozgu a po pol mninuty traci sie przytomnosc (prosze wiec bardzo uwazac, przy tym experimencie rowniez na delikatna kobieca szyje). Albooooo, moze sasiad ma kota ktorego nikt nie lubi i moze na nim udaloby sie przepowadzic ten experiment patrzac na zegarek ile kocisko bez tlenu wytrzyma. Podobno koty sa "twarde" wiec mysle ze kot to dobry kandydat do tego experimentu. Oczywiscie "Twarzystwo Milosnikow Kotow" nie moze sie o tym dowiedziec inaczej bedziemy mieli dodatkowy problem. Naprawde nie wiem. Moze zamiast mnimum energi pocisku i maximalnego dystansu strzelanie do zwierzyny powinnismy ocenic jaka jest maximalna ilosc czasu od momentu trafiniu do momentu kiedy zwierze juz nie zyje jako criterium przy wyborze minimalnego kalibru do polowania na zwierzyne. Trzeba badac, dociekac, analizowac, experimentowac i w koncu bedziemy wiedziec co jest dobre a co nie. DB

Autor: Kamo  godzina: 19:55
Dobra trapper to już wiem że macie świetny sprzęt do tego. Tylko chciałem ci troche przybliżyć polskie KŁUSOWNICTWO. Ad Fousek Może źle broń przestrzelana.

Autor: D@N  godzina: 20:03
Oj Trapper, Trapper. Najpierw chcesz dusić "naszą" Driadę a następnie kota sąsiada :( Niedawno znaleziono w lesie w Gdańsku zwłoki mężczyzny. Dopiero po sekcji okazało się, że zmarł w męczarniach z bólu - miał włożoną w ... (tyłek) całą butelkę półlitrową. Pewnie jego też ktoś nie lubił. PS. Nie wszystko trzeba "experimentowac" żeby wiedzieć, że jest ZŁE Darz Bór

Autor: RUTHLESS  godzina: 23:44
Rzeczą która najbardziej wk.....a mnie na tym forum to niezwykle często pojawiające się stwierdzenie: "a może ty ..................., weź przyznaj się!!!" - mimo że nic takiego nie robisz. Muszę przyznać, że Trapper mnie trochę przekonał. Napewno nie potępiam sposobu w jaki Trapper poluje (świadomie nie w cudzysłowiu), a może jak będe kiedyś w Kanadzie przyjrze się temu bliżej. ad. D@n Z punktu widzenia zielonych twój sposób polowania też jest zły. Wszystko zależy od kąta załamania swiatła :). Każdy może polować jak chce pod warunkiem że nie łamie prawa. DB