Środa
14.02.2007
nr 045 (0563 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Ręce mi opadlły

Autor: pniewa  godzina: 10:57
gość chciał zaszpanować, kasy skromnie, a tekst jakby trafił kumulację. Marki powszechnie szanowane uważa za badziewie, b często o nich słyszał, a o Zastawie nie i dlatego wybrał. A jak wszyscy mu w sklepie kibicowali. I co zrobił wrażenie? Zrobił! Mniejsza o to jakie, grunt, że jest - wystarczy właczyć jakiekolwiek wiadomości i ma wzorce.

Autor: Hubert7  godzina: 12:49
Wzniósł się chłopak na szczyty bezczelnie aroganckiego tupetu. Gratuluję kolegom z jego koła. Hubert 7

Autor: deer.hunter  godzina: 12:58
A mnie to się najbardziej podobią tzw "starzy fachowcy". Strzela taki jełoooop do tarczy rogacza z wygodnej podpórki, na trzy oddane strzały dwa są w niebiesiech a jeden w zadku, i mówi zdziwiony gdy mu strzelania nie zaliczę: do żywego ni ma problemu. Ad "żółty" Jurek Ogórek Post z 13.02.07 godz.12.45: nie wiedziałem, że z Ciebie taki optymista ;-)) Chyba nieco poziom zawyżyłeś. DB dh P.S. "Żółta" to za przestrzeliwanie broni Adminowi? ;-)

Autor: lsppd  godzina: 13:02
Co do sprzedawców w sklepach myśliwskich.Miałem przygodę w Ełku(sklep już nie istnieje) że sprzedawca trzymając paczkę amunicji w rękach kilkukrotnie zachwalał mi tą doskonałą niemiecką amunicję DYNAMIT MOBIL.Jak sie przyłoży-to leży.Też niezły znawca.Prawdopodobnie polował.

Autor: S2  godzina: 15:16
Ad Trebron. Chyba myślimy o tym samym sklepie i rusznikarni /Tarnowskie Góry ?/ Ja mam lepsze i dowcipniejsze przejścia napisz na priv to Ci opowiem. Napisz czy Twoja kniejówka jest jeszcze u Gerarda chcę ją zobaczyć a muszę do niego jechać z moim choryzontem. Pozdrawiam i DB.

Autor: PrzemekJ.  godzina: 18:51
Witaj Kamil Opowiastka śmieszna, ale nie wiem gdzie i po co jest się załamywać ? To, jaką reprezentuje wiedzę na tematy optyki i broni świadczy tylko o tych, między którymi ów kolega do łowiectwa dorastał... Mnie o ile taka sytuacja śmieszy, o tyle uważam, że taka niewiedza młodego adepta aż tak bardzo załamująca nie jest... Za to przeraża mnie to, kiedy nie tylko młody nemrod nie ma pojęcia o zwyczajach, tradycjach, etyce łowieckiej (ot choćby w stosunku do drugiego kolegi, czy do zwierzyny np. walczącego o życie rannego zwierza), kiedy nie potrafią powstrzymać się od niepewnego strzału czy kiedy zadają pytania świadczące o tym, że nie mają zielonego pojęcia o zasadach bezpieczeństwa na polowaniu czy w końcu o samej gospodarce łowieckiej... Pozdrawiam DB