Poniedziałek
13.08.2007
nr 225 (0743 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Nowa broń CZ

Autor: Jongpa  godzina: 08:06
Cena u naszych południowych sąsiadów to 25890 (aktualny kurs korony trzeba sobie sprawdzić). Podobno jest do dostania z wymienną lufą śrutową w kalibrze 20 w cenie 29990 jak by nie patrzeć koło 3 tys złotych, tyle info z stron czeskich :)))))

Autor: fousek  godzina: 09:00
Osobiście chyba wołabym Kniejówke, według tego co napisał Jongpa to cena samej broni to około 2200zł w Czechach, (u nas pewnie z 2500) czyli tyle co CZ 550. Za pare złoty więcej may Kniejówke czyli kule i śrut... bardziej uniwersalna broń... To takie moje zdanie

Autor: porze  godzina: 12:06
a kniejówka jest za 4600 zł - i tak do końca nie rozumiem skad pzrekonani, ze przeciętny repetier MUSI być lepszy od przeciętnego kiplaufa

Autor: abanas  godzina: 13:09
Witam, No i jest też nowy bock (www.czub.cz/index.php?p=32&idp=5&ids=34&idz=217&lang=cz) Ciekawe jak wyglądają szczegóły. Pozdrawiam, Artur

Autor: Hubert C  godzina: 13:37
ad Porze repetier jest lepszy bo ma sztywne połączenie zamka z komorą nabojową i ma kilka naboi w magazynku co docenisz jak zdarzy Ci sie w nocy pomylić w dziku przód z tyłem... pzdr

Autor: porze  godzina: 14:03
zasadniczo pojemne magazynki wymyslono na potrzeby strzelania do ludzi a nie zwierzyny, w łowiectwie szczytem potrzeb i elegancji okazuje się być ekspress pomylenie przodu z tyłem i wywalenie czałego magazynka co rannego zwierza to przykład mało przekonujący mniej zasadniczo w sztucerze zamek z komorą nabojową jest łączony za pomocą rygli, całkiem tak jak zamykana jest baskila - zapewne chodzi o sztywnośc całego zespołu - osada, komora zamkowa, zamek, komora nabojowa, lufa, ale ten zespół po pierwsze zajmuje sporo miejsca, po drugie swoje waży, a na dodatek w róznych sprzętach różnie pracuje, a i z tą sztywniością połączeń bardzo różnie bywa mam wrażenie, ze ponieważ kiplauf z Iżewska jest najtańszą bronią na rynku - to taką broń z założenia uważa się za tańszą więc gorszą osobiście drażni mnie lansowana w prasie maniera opisywania jakości broni wyłacznie w aspekcie jej celności - wartość użytkowa broni na celności się nie kończy, zwłaszcza w łowiectwie, gdzie hałaśliwie stukające bączki mogą być gorszym przekleństwem od braku możliwości wykonania na strzelnicy bałwanka. oprócz wartości użytkowej jest jeszcze watrtość kolekcjonerska i tu ładnie wykonany kiplauf bije na łeb standardowy karabin piechura z obu wojen światowych

Autor: Hubert C  godzina: 14:19
porze co do ekspresu to jakoś nie czuje potrzeby posiadania go, a jakbym miał obwód z duuuuża iloscią grubizny na zbiorówkach to już wolałbym jakiegoś FN-BAR, ale to rzecz gustu... co do reszty... jest w tym troche racji ale nie do końca co do ładności wykanonia łamaniec vs karabin to jeśli ich standart jest taki sam to zaden drugiego nie bije na łeb bo to rzecz gustu... podstawowa różnica to to, że łamańca można bardzo cicho przeładować - a karabin głośno, ale znacznie szybciej. Pierwszego docenisz kiedy majac załadowany połpłaszcz, będziesz chciał przeładować pełnym bo lisek idzie pod amboną, drugiego w sytuacji, którą opisałem w poprzednim poscie druga różnica... w łamańcy robią się luzy, a w karabinie nie jest jeszcze kilka innych przemawiajacych na korzyść karabinu, ale nie chce mi sie pisać bo Twojego gustu i tak nie zmienie

Autor: porze  godzina: 15:28
każda broń sie zużywa, w jednej są luzy na baskili, a w drugiej "zamek wylata" zasada natomiast jest prosta - im bardziej sprzęt skomplikowany, tym więcej elementów chętnych do zepsucia się lub niezadziałania - FN BAR zapewne dlatego, że dwa odyńce w jednym pędzeniu to zdecydowanie za mało? ostatnio czytałem materiał promocyjny o samopowtarzalnym merklu, w którym autor bez cienia refleksji stwierdził, ze wszystcy mysliwi na każdy widok zwierza od razu strzelali i to zawsze do opróżnienia magazynków - ale co kraj to obyczaj co do ładności - niby na temat gustów sie nie dyskutuje, ale to tylko dla tego żeby nie urazić tych, co są gustu pozbawieni - niby nie ładne co ładne, ale co sie komu podoba, ale zawsze istniał i nadal istnieje pewien kanon urody - czy to kobiecej, czy użytkowej i właściwie trudno mi wytłumaczyć, czemu porsche 911 carrera jest ładniejszy od hummera, choć gdybym miał wybierać, to pewnie bym nie potrafił

Autor: Hubert C  godzina: 15:48
sorry porze, nie chce mi sie dyskutować z kimś kto uważa swoje zdanie za jedynie słuszne i to co się jemu podoba, za najładniejsze i w dobrym guście dlatego zakończę z Toba polemikę jeden woli las - drugi córkę leśniczego

Autor: MariuszG  godzina: 15:56
to ja mam schizofrenie: podoba mi się zarówno mój pamiątkowy, odpicowany dryl w drewnie jak i nowy zakup: R93 w syntetyku.

Autor: Hubert C  godzina: 16:37
no widzisz, oprócz wyboru las lub córka leśniczego.. można zastosowac połaczenie - obcowanie w lesie z córka lesniczego... ;) mi tez się podoba i mój 41 letni dryl i kupiona kilka lat temu nowiutka CeZunia550lux.... :)

Autor: MariuszG  godzina: 16:46
zainteresował mnie temat córki leśniczego w lesie...

Autor: P_iter  godzina: 21:46
Te lasy z corka, to lasy panstwowe? Corka jest sama, czy moze ma nowego kiplaufa z Czeskiej Zbrojovki? No i ile kosztuje tej kiplauf z corka? Da to sie jakos zarejestrowac? :-) Pozdrawiam serdecznie

Autor: jani  godzina: 22:23
P_iter, pewnie tak, tylko potem odsprzedać trudno! :-))) Szczególnie, jak kiplauf dostanie luzów!

Autor: Piotr Kukier (BT)  godzina: 23:09
Myślę, że prościej usunąć luzy w łamańcu... :D pozdrawia, DB!!

Autor: Spring  godzina: 23:40
Jesli jest to typowa konstrukcja, to usuniecie luzow jest bardzo proste, wystarczy wymienic szarnir na nadwymiarowy i po luzach. Poza tym z kiplaufa strzela sie mniej niz ze strzelby i luzy powstana po bardzo dlugim czasie uzywania. Pzdr.DB