Wtorek
04.09.2007
nr 247 (0765 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Sztucer samopowtarzalny w kal. 243 W

Autor: USOL  godzina: 08:38
W tym kalibrze ciężko spotkać sztucer samopowtarzalny, ja mam w kalibrze 30-06 i jestem zadowolony. Sklepy sprowadzają go tylko na zamówienie. DB

Autor: RR-11  godzina: 09:11
Samopowtarzałka to chyba na zbiorówki...pomysł dobry ale kaliber ? Sprecyzuj do czego.

Autor: Wiesław Nitka  godzina: 11:03
Ad. Usol Jak sobie radzisz z podrzutem i jednoczesną obserwacją strzelanego zwierza? Czy jest on na tyle mały , że można to pogodzić tzn. czy nie gubisz go w obrazie lunety po strzale? Ad RR-11 No właśnie kaliber.................. Rozważam w zasadzie dwa - wspomniany oraz 308W. Każdy z nich ma swoje zalety i wady . Rozważam zasadniczo trzy cechy : 1. Lot pocisku - korzystniej wypada 243W - kula jest szybsza tor ruchu bardziej płaski. 2. Energia rażenia - tu z kolei lepiej wygląda 308-emka, większa siła powalająca nazwał bym ją pewniejszą a w razie poszukiwania postrzałka dającą z reguły więcej farby z rany w przeciwieństwie do kalibrów pośrednich. Przyznać jednak należy, że amunicja z górnej półki 243 (np RWS) osiągami energetycznymi osiąga porównywalne wartości co do 308-emki z dolnej (np S&B) na 100 m. i wacha się w wartości 2400 J. Różnice są znaczne przy zastosowaniu najlepszej amunicji w obu przypadkach. 3. Podrzut broni i związana z tym kontrola zachowania zwierzyny po strzale i możliwości wykonania ewentualnych koleinych strzałów bez utraty z obrazu zwierza. Tu lepiej wyglądać powinien 243 W gdyż - o ile dobrze sobie przypominam - energia odrzutu jest prawie o połowę niższa niż w 308W. Zatem mniejszy podrzut - lepsza kontrola strzału. Z tych przyczyn dylemacik czy wybrać Remingtona z kulą 243 czy 308. Broń tą będę używał bardziej do polowań w okresie wiosenno jesiennym a głównym jej celem jest eliminowanie drapieżników lecz gdy się trafi odpowiedni dziczek to też chciałbym mieć możliwość jego pozyskania . Ma być po prostu uniwersalna do pozyskiwania zwierzyny w tym okresie. W okresie zimowo - wiosennym strzelam z kniejówki 12/76 / 30-06 polując najczęściej z zasiadki, ambony. Na polowania zbiorowe chodzę z dubeltówką bo tak uważam tradycja nakazuje - jest dla mnie najpiękniejszą bronią myśliwską , starą poczciwą 16-stką z angielską kolbą. Zatem raczej automatu na zbiorówkę zabierać nie będę choć zamontuję na nim lunetę z regulowanym powiększeniem 2,5-10 / 50 i punktem (taką już zakupiłem). Zatem jaki - proszę doradźcie Pozdrawiam Darz Bór ! WN

Autor: fousek  godzina: 11:13
a wiec postąpiłeś w działaniu dokąłdnie tak jak ja z tym że ja postawiłem na dwa repetiery. Pozsaim juz ładnych parę lat sztucer kal 7x64 z którym to biegam po polach i lasach od 21 sierpnia do konca sezonu. W pozostałej częsci roku uzywam 243win, na rogacze dziki do 50kg oraz drapiezniki. Uwazam że automaty są stworzone do kulki 308W wiekszej. Osobiście radzę Ci kup repetier w 243WIN. Pozdrawiam czeski

Autor: Peter  godzina: 13:24
Wieslaw, rzuc okiem na ta stronke: Remington 750 (www.remington.com/products/firearms/centerfire_rifles/model_750_woodsmaster_specs.asp)

Autor: Pk  godzina: 13:28
zobacz Sauer 303 ma system scs DB

Autor: Kalikst  godzina: 14:32
jestem w trakcie kupowania sztucera samopowtarzalnego w kalibrze 300 WM,jest to kaliber dobry na zbiorówkę i na polowanie indywidualne,zamiast 243 W, polecam właśnie ten. Jak dla mnie trochę szkoda kasy na sztucer samopowtarzalny w kalibrze mniejszym jak 30.06.

Autor: Kalikst  godzina: 14:41
W tym kalibrze można dostać sztucer Browninga ,a dokładna nazwa to Browning Bar Acier Affut.

Autor: Alus  godzina: 20:41
Wiesiu Jakoś ni jak nie mogę znależć uzasadnienia dla posiadania sztucera samopowtarzalnego w kalibrze o "małej sile obalającej". Wydaje mi sie, ze .308W to jest ledwie minimum w takiej broni uzasadnione stosowaniem jej jako w miarę uniwersalna. Pozdrowionka. DB

Autor: USOL  godzina: 21:38
Automat w tym kalibrze prawie w ogóle nie podrzuca mniej więcej odczuwalny jest strzał jak przy kalibrze 243 W. Polecam ten kaliber. Broń ta naprawdę nie "kopie".

Autor: RR-11  godzina: 22:15
Kol Wiesław Nitka Na pewno z 243 każdy lis, kozoł, sarna i inny będzie dawał farbę ale jak ci się trafi taki z metr wagi to albo za ucho albo może się zdarzyć, że bedziesz szukał i szukał. Za ucho ...w nocy....ja nigdy nie ryzykuję. Przy takim wyborze trzeba brać pod uwagę zawssze skrajne warunki - gruba zwierzyna. Dobór kuli co mocno nie kwitnie i będzie OK. Jak mówię, że strzelam do lisów z 30-06 to się śmieją, że robię od razu paseczki na futro ale jak mówię. że strzelam z FMJ i dziur mniej niż po śrucie to śmiech się urywa bo po wyprawie dziury prawie nie widzć - kula tylko rozpucha ją na boki. Masz już 30-06 i wiesz co potrafi - mały opad i odporność na boczny wiatr. W samopowtarzałce nie powinien mocno kopać a i amunicja ta sama.