Środa
10.10.2007
nr 283 (0801 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Kolimator

Autor: Jack__Daniels  godzina: 09:01
Ad Jurek Ogórek, napisałem to jedynie jako ciekawostkę, a nie instrukcję przYstrzeliwania. Tak, Czerwiński pisze równiez o tych czasach jak i o wojnie w b. Jugosławi, Wietnamie i innych. Dość interesujące, ale też schematyczne podobnie jak jego artykuły w BŁ nt. broni i optyki. Zakładam, że takie było założenie autora więc się nie czepiam. Pozdrawiam i DB.

Autor: Krzych  godzina: 12:13
Ad. werych. Na wstępie kolimatory znam z praktyki, a nie tylko z teorii. Podsumowując treści kilku wpisów: mamy kolimatory przeziernikowe, z których de facto strzela się jak z lunety (niektóre powiększają obraz) oraz kolimatory "ślepe", z których strzela się obuocznie. Osobiście preferuję te drugie, bo dają większe możliwości w ocenie tego co się dzieje wokół celu, co na zbiorowych ma olbrzymie znaczenie. Wadą tych drugich jest to, że wymagają przyzwyczajenia się do techniki takiego celowania. Ich wadą jest też to, że trudno jest strzelać to bardzo bliskich celów (a bywa, że tramwaj wyjedzie pod same nogi). Druga kwestia to wielkość plamki. Duża plamka pozwala na łatwiejsz jej uchwycenie czyli szybki skład ale za to na większych dystansach zakrywa zbyt dużo cel. Przy małych kropkach, szczególnie w silnym oświetleniu, trudniej jest ją zgrać. Pozwala za to na dokładniejsze celowanie na większych dystansach. Osobiście po doświadczeniach z różnymi kolimatorami na zbiorówkach używa kolimatora nieprzeziernego z dużą kropką i zakładam, że nie będę strzelał dalej niż 40- 50 m. Pozdrawiam Krzych