Środa
10.10.2007
nr 283 (0801 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Którą lunetę???? proszę o pomoc

Autor: bartekd  godzina: 09:52
Nieraz koledzy opowiadali mi, że byli na księżycu, wyszły im blisko dziki, oni sztucer do ramienia (luneta 8x56) i nie mogli tych dzików zidentyfikować, nie mówiąc już o rozpoznaniu komory u dzika. W nocy strzelamy na małe odległości i wyciągam wnioski ze swojego krótkiego doświadczenia, ale i z doświadczenia niektórych kolegów, że często zmienne powiększenie się przydaje. Poza tym np przy krzyżu nr 4 przyda nam się również podświetlenie, bo bez niego cienki krzyż na dziku w nocy prawie nie zauważalny. Inna sprawa taka jak kolega bedzie chciał się wybrać na zbiorowe, to co lunetę ściągać? Radzę dobrą, ale w rozsądnej cenie lunetę podś nastawną. Powodzenia

Autor: Juras  godzina: 09:59
Ad. Mysz.snpr Nie będę robił kryptoreklamy jakiejkolwiek firmie ujmę to tak, minął monopol ze takie firmy (z pełnym szacunkiem oczywiscie)jak Swarovski,Zeiss czy też S&B lub Nickel miały panaceum na wieś i okolicę. Na szczęście skończyły się czasy, kiedy najwyższej jakości optykę potrafiło robić kilka firm. Teraz mamy większy wybór i aby cieszyć się dobrą lornetką lub lunetą nie trzeba wywalać 6500 zł, a na lunetę 8500 zł... Skoro brak Tobie chwilowo funduszy ,pomyśl o zakupie tutaj (www.riflescopes.com) lub tutaj (www.opticsplanet.net/riflescopes.html) Poza tym propozycja Pawła 54 wydaje sie rozsądna ,z drugiej ręki. pozdrowienia J

Autor: Juras  godzina: 10:09
he cofam slowo z reklamą jednak,zrobię to...mój typ to Nikon Monarch Gold,oczywiscie z zakupow podanych wyżej w linku,wkraju zapłacisz dośc slono za nią. DB

Autor: Mysz.snpr  godzina: 10:13
Bardzo dziękuję Wszystkim kolegom za udzielone rady i pomoc. Znalazłem kontakt z USA,więc za rozsądną ceną (przy tak korzystnym kursie dolara)wyszukam coś konkretnego. serdecznie pozdrawiam i ..DARZ BÓR !!

Autor: MIŚ USZATEK  godzina: 10:18
witam, ja używam meopty meostar 3-12x56 i nie mogę narzekać,lepiej kupić lunete o zmiennej ogniskowej tak jak napisał jeden z kolegów gdy dziki wyjdą blisko to problem ze złapaniem go w lunete z dużym przybliżeniem.większość dzików strzelam z przybliżenia 4-6,jeżeli będziesz kolego polował przy nęcisku to z 8-krotnym powiększeniem będzie trudno, zwłaszcza jeśli będzie tylko trochę księżyca i chmury w takie noce podświetlany punkt jest bardzo przydatny .tylko tyle mogę doradzić reszta zależy od ciebie. DARZ BÓR.

Autor: Mysz.snpr  godzina: 10:33
Bardzo dziękuję Wszystkim kolegom za udzielone rady i pomoc. Znalazłem kontakt z USA,więc za rozsądną ceną (przy tak korzystnym kursie dolara)wyszukam coś konkretnego. serdecznie pozdrawiam i ..DARZ BÓR !!

Autor: Paweł54  godzina: 10:35
na zakończenie moich wypowiedzi w tym temacie. Zwracam uwagę, że nowe "markowe" lunety w dużym procencie są "made in EU" lub "made in China". Od czasu jak "Swarowski " zaczął montować lunety na Węgrzech a inni producenci importują podzespoły z Chin, trudno nie przyznać racji niektórym, że Meostar niewiele różni się od nowego Swarowskiego, czy Zeissa. Stad opinie niektórych kolegów, że lepszy starszy, ale oryginalnie montowany w Niemczech czy Austrii, model markowej lunety niż taśmowa produkcja w najnowszym wykonaniu. Podobnie jest przecież winnych dziedzinach gospodarki. Osobowe Volvo od 1997 roku nie widziały nigdy Szwecji, pralki Electrolux montuje się we Francji i nie tylko, samochody Toyota produkuje się wszędzie, tylko nie w Japonii itp. Ale... opinia o jakości w/w sprzętów powstała jeszcze w czasach, w których montowano Volvo i Electrolux w Szwecji, Toyoty w Japonii, lunety Zeiss w Niemczech, Khales w Austrii, Leupoldy w USA itd.. Powodzenia w poszukiwaniach. Paweł. P.S. Kolego, jak będziesz szukał lunety "made in USA" to poczytaj sobie dokładnie opinie o poszczególnych modelach Burrisów, Buschnelli czy Leupoldów. Amerykanie to naród zaradny i chętnie sięgają po chińskie rozwiązania dla obniżenia kosztów. I jeszcze jedno. W USA rzadziej poluje sie w nocy niż w Europie, więc szukaj modeli przeznaczonych na rynek europejski.

Autor: Aro  godzina: 11:06
Ad. bartekd . a dlaczego nie ściągać?

Autor: ANDY  godzina: 11:06
Svarowski nie montuje swych lunet na Węgrzech a S&B i to tylko modele określone . To po pierwsze . Po drugie nie ma znaczenia gdzie powstaje produkt skoro jest sygnowany przez określonego producenta i szukanie dna w tym temacie jest bez sensu . Rynek optyki myśliwskiej w Europie to póki co czołowi producenci i reszta i sądzę ,że jeszcze długo tutaj nic się nie zmieni - ceny również . Alternatywą jest producent amerykański ( w tym Nikon) , który w krótkim czasie ( 2-lata) potrafił wypuścić serię przeznaczone na rynek europejski o dobrej jakości i o przyzwoitej cenie , tzn. w przełożeniu na chory w tym względzie rynek europejski i krajowy o ok. 1/3 niżej niż produkty topowe .Nie piszę tutaj o tzw. imporcie walizkowym . W drugą stronę też jest nieciekawie - wystarczy popatrzeć na linię Leupolda - VX-7( przy marnych parametrach typu np. pole widzenia ) . Ceny tego sprzętu w USA sa na poziomie Victory Zeissa i PV Svarowskiego . Dobitnie to świadczy o tym ,że za dobrą optykę zawsze trzeba sporo zapłacić i to niezależnie od kraju produkcji .Po prostu koszt wykonania jest podobny Co do Meostara - to produkt TCI Group - szwajcarskiej firmy rodzinnej osiadłej w USA , która ma udziały w Meopcie . A 'niewiele' robi wielką różnicę ..... DB

Autor: bartekd  godzina: 11:17
Ad Aro Montaże są różne! Osobiście nie żałowałem na montaż, ale z wzięte z życia - koledzy oszczędzają na montażach, później raz ściągną lunetę, raz polują z nią. Ściągają, zakładają itd. Znam przypaki, że po pierwszym ściągnięciu lunety później nie trafia już na swoje odpowiednie miejsce. I efekty po polowaniu zbiorowym są takie, że kolega który w sobote strzelał z muszki i szcerbinki na zbiorówce nie może do kozy trafić w niedziele z lunetą. Chociaż nie mówię oczywiście o wszystkich lunetach i montażasz. Rusznikarze, z którymi rozmawiałem powtarzali, żeby unikać ściągania lunety.

Autor: Paweł54  godzina: 12:09
ad. ANDY. .."Po drugie nie ma znaczenia gdzie powstaje produkt skoro jest sygnowany przez określonego producenta i szukanie dna w tym temacie jest bez sensu "..... Na forach Volvo krąży taki dowcip: .."dlaczego użytkownicy Volvo s40 nie machają sobie na pożegnanie ? Bo jeszcze dzisiaj będą się widzieli w serwisie " : ). Co z tego wynika ? To, że doszliśmy do takiego momentu, że nie tylko ważny jest producent/marka wyrobu, ale też konkretny model, o czym pisali wcześniej koledzy w tematach dotyczących lunet myśliwskich. ad. bartekd. Ponad wszelką wątpliwość ważny jest montaż lunety i dobrze by było, aby był on w miarę standardowy a nie unikatowy, jak to często ma miejsce w Polsce. Wygodniej jest mieć typowy montaż, a szczególnie bazę, w który w razie zmiany lunety wystarczy tylko zmienić obejmy a nie dorabiać całości za niemałe pieniądze. I tutaj amerykanie maja całkiem niezły patent. Seria montaży Leupold jest w miarę uniwersalna i relatywnie niedroga, nawet w Polsce, Powodzenia Paweł

Autor: ANDY  godzina: 12:36
ad.Paweł54 , na forach krąży ..... dawniej się mówiło , przed wojną panie to były lunety , nie to co teraz .. S&B pisze na swym sprzecie - Made in Hungary - o czym to świadczy , tylko o tym ,że honoruje kraj w którym robione są jego produkty . I po to też aby stworzyć alternatywę dla tych których nie stać( lub lubią wydać mniej) na made in Germany i móc kupić ten sam produkt za mniejsze pieniądze . I zwracać uwagę na made... Ja myślę ,że w takiej sytuacji - lepiej kupić Khalesa ;-). DB

Autor: Spring  godzina: 16:16
Nie ma znaczenia gdzie produkowana jest luneta, ma natomiast znaczenie jakiej marki(firmy)jest luneta, w kilku poprzednich tematach o lunetach podawalem adresy do testow niektorych lunet, ale to malo kogo ochodzi, wazniejsze sa informacje z sufitu i mitologia. Luneta, to tylko celownik i za wyjatkiem bazarowych i bardzo tanich nieznnych firm, wszystkie pozostale spelnia swoje zadanie, wazniejsze jest by poprawnie ja zamontowac, bo w wiekszosci przypadkow slabej celnosci winne jest sknocone osadzenie lunety. Wyroby niemieckie sa bardzo dobre, ale ich ceny sa jeszcze "lepsze". Przyklady z dziedziny pokrewnej, to profesjonalne aparaty fotograficzne na klisze z najwyzszej polki uzywane przez zawodowcow; F6 Nikona ok. 1700$, EOS-1V Canona 1700$, manualna Leica dla ??? ok.3200$ do tego ta dwa razy drozsza Leica ma nieporownanie mniejsze mozliwosci od F6 i od EOS-a. Dalbym za lunete np. 10 000 PLN pod warunkiem, ze bedzie ta luneta teleportowac tusze strzelonej zwierzyny do punktu skupu, no moge zrezygnowac z tego teleportowania, ale wyciagac z lasu na droge juz powinna ;-) . Pzdr.DB

Autor: Paweł54  godzina: 21:04
ad. Spring. Może nie do końca jest tak , jak piszesz, ale... na jednym z niemieckojęzycznych for(ów) myśliwskich znalazłem takie porównanie: jeden z myśliwych miał lunetę Liesenfeld , drugi Khales, trzeci Swarowskiego, czwarty Zeissa. Oczywiście o identycznych parametrach. Wynik testu polegał na tym, kto, kiedy przestanie widzieć w lunecie. Pierwszy zszedł ze stanowiska właściciel Liesenfelda, pozostali zeszli ze stanowisk 10-15 minut później (szczegółów nie pamiętam, różnice były rzędu 5 minut). I to jest "cała tajemnica wiary", przy założeniu, że luneta jest dobrze osadzona na broni, nie przestawia się i nie psuje z byle powodu. Różnice w optyce lunet o identycznych parametrach to właśnie 10-15-20 minut dłużej na ambonie o zmierzchu. Czy warto za to płacić 2-3 razy więcej ? rzecz gustu i indywidualnych możliwości finansowych. Jeden lubi garnitury od Armaniego, drugi Vistuli a trzeci woli chodzić w sweterku. Powodzenia Paweł

Autor: ANDY  godzina: 22:05
Czy warto za to płacić .... Odpowiem tak , warto , warto za te unikalne i jedyne doznania . Coś czego się nie da zmierzyć i dotknąć , coś co się pobiera wysublimowanym i perfekcyjnym narzędziem . Coś co jak dotknięcie kolby broni wywołuje drżenie palców i ten ciepły uścisk koło serca ..... A wracając do tego produktu z metalu i szkła oraz zawartego w tubusie azotu- tej całej 'tajemnicy wiary' . Dobra luneta to nie tylko te parędziesiąt minut , to także nieosiągalne dla tych marnych pole widzenia , perfekcyjny , kryształowo czysty obraz , brak jego zniekształceń , to fakt rozróżniania najdrobniejszych szczegółów w nocy . To perfekcyjna praca pokręteł i fakt że zawsze są w tym samym miejscu i trzymają ustawienie . To podświetlenie odpowiednie dla dnia i nocy bez wstawek z skrobanych podkładek i międlonych baterii . To możność patrzenia pod księżyc i oglądania bez zasłon gdy brzask zagląda przez ramię . To wszystko się składa na łowiectwo i tak jak każdy podświadomie marzy o broni z blikiem tak samo trzeba mówić o dobrej , spełniającej oczekiwania lunecie . DB

Autor: WJarek  godzina: 23:02
@Paweł54: Głupie 10-15-20 minut dłużej na ambonie przy zapadającym zmierzchu to bardzo dużo. To może być doczekać wyjścia z lasu - nie doczekać. To może być widzieć - nie widzieć przy 1/2 albo 1/4 Księżyca. To może być rozpoznać płeć dzika / formę poroża rogacza albo byka albo nie rozpoznać. Albo chociaż być pewnym / nie być. A to dużo. Czy warto płacić? A, to już zależy dla kogo...