Czwartek
12.06.2008nr 164 (1047 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: wabik na sarny Autor: nonqsol godzina: 08:40 Prośba do starych - z całym szacunkiem - wyjadaczy, wabiarzy. Czy kto mógłby opisać (a może nawet pokazać jakieś zdjęcie lub rysunek) wabienia na tej trawce ? Pozdrawiam! Autor: kurp45 godzina: 09:29 Ad.Szelest--Niech sie Jego Chlopacka Wysokosc tak nie unosi z byle powodu..Proponuje troche wiecej szacunku dla osiwialych glow. D.B. Autor: UR0 godzina: 11:44 Postaram się dla imć "nonqsol-a" zdrawtować. Może się uda ??? Autor: UR0 godzina: 12:31 Instrukcja wykonania: 1. Patyk o dł. 8-10cm i średnicy ok. fi 8mm przeciąć wzdłuż. 2. Wyciąć nożykiem po zaznaczonej linii przerywanej podobny kształt, aby była szczelinka. 3. Między połówki patyczków włożyć źdźbło trawy i ścisnąć palcami. 4. Z wyczuciem dmuchać przez szczelinkę. Trawka nie może być wiotka i wystawać poza brzegi patyczka. Powinno działać. Tylko mam prośbę, nie wystrzelajcie wszystkich koziołków:) DB Autor: Jose godzina: 13:08 Piękny rysunek :) Ja dodam tylko, że od wielkości (szerokości) tej wyciętej szczelinki będzie uzależniona wysokość tonu. Inaczej mówiąc, szczelinka może się stać kolejną Śrubką Niezgody :))) Autor: UR0 godzina: 15:17 No co, bez linijki rysowałem:) 5mm w najszerszym miejscu - wystarczy. Co do głebokości, to już należy wcześniej wypróbować. Strat żadnych nie przewiduje. DB Autor: Kortel godzina: 18:04 Sposob na trawce bez patyczka: Zdzblo trawy [ a dokladnie jej lisc] najlepszy z tzw ostrzycy jest to regionalna nazwa i nie wiem czy wszedzie to sie tak nazywa. Wkladamy miedzy dwa wyprostowane kciuki,naciagajac trawke w miare potrzeby. Tymsamym prostujemy kciuki lub je uginamy co powoduje zwiekszanie lub zmniejszanie tej szczelinki pokazanej przez URO w patyczku .Tutaj role patyczka spelniaja nasze palce.Zapewniam ze dziala doskonale.Mozna wydobyc dosc duza skale dzwiekow od pisku kozlecia po mikot starej kozy.Tylko trzeba troche pocwiczyc .Jak z wszystkim zreszta:>) Owocnych prob zycze DB. Autor: nonqsol godzina: 23:06 URO, dzięki ! Kortel, jeszcze jako dzieciak robiłem takie "piszczałki" z trawki między kciukami, ale nie miałem zielonego pojęcia, że może być z tego wabik. Inna sprawa, że miało to brzmieć grubo i głośno :-) Pozdrawiam! Autor: Szelest godzina: 23:16 Oj z tymi piszczałkami to się biegało biegało a ile razy palce od tej trawy były pocięte łoooo matko. Raz mi się udało zwabić tak kozę na ta "piszczałkę" Autor: UR0 godzina: 23:20 Nasi dziadkowie wabili na rękach i zwierza było. My mamy wabiki elektroniczne, a zwierz jak po studiach. Podejrzewam, że za kilka pokoleń myśliwce będą wypierdywać "odgłosy rujnej łani w kłusie", a i tak jak z hodowli nie wypuszczą pod lufę, to nie będzie. |