Piątek
12.09.2008
nr 256 (1139 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: prawie DOBRZE i TANIO...- RECENZJA  (NOWY TEMAT)

Autor: Jastrząb  godzina: 02:25
Najtrudniej pisać o nożu, który w naszym myśliwskim życiu funkcjonuje tak powszechnie,że zapewne niełatwo było by znaleźć kogoś, kto przynajmniej nie słyszał o nim lub nie zetnął się z nim w sklepie myśliwskim lub wędkarskim.Recenzja noża używanego przez rzeszę kochających las-w tym także grzybiarzy czy miłośników spacerów -jest skazana na kąśliwą ocenę tych wszystkich ,którzy mogą z racji osobistych doświadczeń powiedzieć o samym nożu przynajmniej tyle,ile autor recenzji...a zatem przyszedł czas zmierzyć się z FROSTSem! Historia producenta sięga roku 1891-kiedy to kowal Erik Frost w miasteczku Mora w Szwecji założył pierwszą manufakturę produkująca noże jego pomysłu.Założenia produkcji były proste-nóż miał byc użytkowy,dobry jakościowo i powszechnie dostępny.Filozofia firmy przetrwała do dziś-stawiając ją w gronie jednego z największych producentów noży na świecie. O samym nożu... Zgodnie z załozeniami produkcji -noże firmy Frost są przede wszystkim powszechne.Choć rozwój technologii sprawił ,że firma musiała podjąć ambitniejsze wyzwania w celu utrzymania się na rynku-nadal sztandarowym produktem jest noż wędkarsko myśliwski wykonany z szwedzkiej stainless steel.Z biegiem czasu Frosts wprowadził do produkcji także wersję nawęgloną tejże stali oraz laminat i tzw.triflex-jednak bazą jest stainless steel z której wykonuje się większość produkcji. Wykonanie noża: stal-stainless steel hartowana do 57 HRC,w dużym zakresie nierdzewna rękojeść-plastik,w niektórych wersjach wzbogacony o gumową nakładkę. Projekt noża nie jest skomplikowany: ostrze o mało wyspecjalizowanym kształcie-wręcz uniwersalne,niski jak na nóż myśliwski szlif,klinga zatopiona w plastikowej rączce na głębokość ok 2-3 cm.Rączka odlewana z plastiku łączonego z dwóch form,zdecydowanie widoczne miejsce łączenia,kształt umożliwiający dłuższą pracę,plastikowa garda.Wykonanie surowe,z dużą ilością niedokładności. Użytkowość i przydatność do prac myśliwskich: Nóż nadaje się do większości prac myśliwskich w warunkach polskich polowań.Nie należy się spodziewac po nim olśniewających cech użytkowych-ale nie ma też czynności którym by z mniejszym lub wiekszym wysiłkiem nie podołał.Trzymanie ostrości po naostrzeniu do stanu golenia ograniczy się do patroszenia sarny.W trakcie skórowania przy wydatnej pomocy siły rąk wytrzymuje do samego końca-ale pracy dla noża jest tam niewiele-uwzględniając,że cięcia kości wykonujemy piłą lub toporkiem. Dzik to wyzwanie-niestety ostrość golenia kończy się na patroszeniu.Skórowanie i rozbiór tuszy to konieczność wielokrotnej pracy z osełką. Mankamenty trzymania ostrości nieco łagodzi tempo ostrzenia-nóz poddaje się błyskwicznie i wystarczy kilka pociagnięć na zwykłej osełce a nawet na drobnoziarnistym kamieniu. Chwyt dłonią dość wygodny-szczególnie w wersjach gumowanych.Niestety dłoń na mokrej od farby lub płynów ustrojowych rękojeści-śliska się-to samo dzieje się na gumie.Przy wywieraniu większej siły na nóż należy uważać.Z doświadczen kolegów wiem też,że guma rękojeści ma tendencję do zlasowania się i kruszenia. Zalety: Najważniejszą zaletą noża jest jego cena oscylująca w granicach 30 złotych! Z uwagi na niemałą ilość noży które przeszły przez moje ręce-Frosts to nóż który uważam za NAJLEPSZY W KATEGORII RELACJI JAKOŚĆ - CENA. Bez wątpienia zaletą jest też fakt,iż zgubienie Frosta to doprawdy niewielka strata-która nie zakłóci pozytywnych przeżyć związanych z polowaniem ani nie spędzi snu z powiek... Trudno jest mi doszukiwać się innych zalet- ta jest najważniejsza. Moja przygoda z Frostsem... Nóz prezentowany na zdjęciu to kilka lat wspomnień i wiele przygód przy których był moim wiernym towarzyszem.Dziś,kiedy przeszedł juz na zasłużoną emeryturę mogę powiedzieć,że zawsze tam gdzie był potrzebny spisał się przyzwoicie.Napewno moje dzisiejsze oczekiwania co do noża radykalnie sie zmieniły-ale Frosts to sentyment związany z pobytem w harcerskich szeregach,iskra wypalonych ognisk,błysk pierwszych złowionych ryb,igła z wydeptanych leśnych dróg. Pamiętam,że u schyłku swojej bytności w moim użytkowaniu-podczas wyprawy łodzią po jeziorze-wymknął się z kieszeni i zniknął pod wodą...Oczywiście sprawa została uzanana za beznadziejną a odnalezienie go graniczące z cudem.Kilka dni poźniej podczas nurkowania w okolicy zatonięcia noża zobaczyłem błysk promieni słońca padajcych na klingę mojego Frostsa...Utkwił na głębokości 2 metrów na piaszczystym dnie.Była to jego ostatnia przygoda i moja nieukrywana radość z odnaleziania zwykłego,zniszczonego,powszechnego Frostsa... Pozdrawiam-DB!

Autor: wilk21  godzina: 06:09
Trudny przedmiot recenzji, ale i tym razem Kol. Jastrząb pokazał klasę ! Noże Frost - miałem ich kilka i chyba jeszcze ze dwa nowe są gdzieś w jeepie. Tanie, lekkie, szybko tępiące się i ostre. Tych noży nie żal zniszczyć w pracy, taki wół roboczy ( na krótki dystans ) w plastiku, bez smaku i wyrazu. Nóż nie wzbudza u mnie żadnych emocji, stosowany jako jednorazówka w nagłych przypadkach, tak jak maszynki do golenia z Chin. W swojej klasie ( założeniu ) chyba najlepszy na rynku ! Osobiście używam go w kniei ( podczas pobytu w kwaterze ) do prac kuchennych. Pozdr. DB.

Autor: Łukasz z lasu  godzina: 07:45
Nie wiedziałem że są noze z moim nazwiskiem bede musiał sobie taki nabyć

Autor: RR-11  godzina: 08:30
Na rynku dostępne są 2 rodzaje tanich Frots-ów z srerii MORA (na zdjęciu): model 780 ze stali T i model 860MG ze stali S Moje pytanie: Która stal wolniej się tępi ? Ogólnie - która lepsza? WW-FROSTS (www.frosts.se/index_2_uk.html)

Autor: Krzych  godzina: 08:59
Od wielu lat używam frosta. Paradować się z nim nie da, ale jako "przyjaciel" w knieji jest niezastąpiony. Co do szybkiego tępinia się to mam zdanie odmienne. Pewnie że jeśli pojeździ się nim po kościach to się stępi, ale da się nim wypatroszyć kilka dzików pod rząd bez ostrzenia, nie mówiąc o sarnie. Zaletą jest też jego cena, nawet jak przez roztargnienie zostawimy go po patrzoszeniu w polu, to wieksza niewygoda jak szkoda. Noże frosta bardzo ceni sobie moja żona przy pracach kuchennych z mięsem i żeby mi nie zabierała mojego nabyłem taki na Jej osobisty użytek. Pozdrawiam Krzych

Autor: przemus401  godzina: 09:21
ad.Jastrząb Kolejny raz chylę przed Tobą czoła. W dobie permanentnych, nieprzyzwoitych wręcz chwilami pyskówek na forum, czytać Twoje słowa, to prawdziwa przyjemność. I nauka. Dzięki za recenzję - świetna. Jak zwykle. DB.

Autor: Kapsel  godzina: 11:58
Witam, Używam i nie mogę złego słowa powiedzieć o tym sprzęcie. Niestety zgubiłem pochwę :(, Może ktoś mógłby odstąpić lub srzedać za niewielkie pieniądze, chodzi o model 780. Czekam na kolejną recenzję!!!!! Śiwetnie się czyta kolegi "elaboraty" ;) DB!!!!

Autor: KacpeR  godzina: 12:06
Jastrząb napisz jeszcze proszę jak dobrze naostrzyć nóż i na czym. Może jakieś sugestie odnośnie ostrzałek. DB

Autor: RaDZIK  godzina: 12:36
Posiagam model 860MG. To bardzo fajny konik roboczy niedrogi i poręczny. Jeżeli chodzi o ostrzałki to śmiech mnie ogarnia jak ludzie podniecają się coraz wymyślnymi urządzeniami często bardzo drogimi. Osobiście ostrze wszystkie noże w domu porcelaną z bezpiecznika BM (Bezpiecznikem Mocy, których w rejonach i posterunkach energetycznych leżą całe kupy prepalonych), a następnie ostrze frosta na pasku skórzanym, który dopieszcza nożyk na tyle, że można się nim golić. Reasumując. Pasek każdy w domu ma, załatwić sobie BM'a i mamy ostrzałkę która przewyższa możliwościami niejeden wynalazek do ostrzenia. Pozdrawiam Darz Bór !!!

Autor: Kapsel  godzina: 12:51
Ad. RaDzik. Zaje3bisty ten Twój 860MG. Cóż za design, na pewno świetnie się sprawdza. Nowoczesner ostrze, . Do tego można go użyć jako bezpiecznik ;) HAHAHA :)

Autor: wloochacz  godzina: 14:39
Się nie znasz Kapsel; ten BeeM służy do ostrzenia 860MG ;-) Darzbór!

Autor: jurek123  godzina: 16:27
Stosowałem taką ostrzarkę z BMa ale takiego na 500A czyli znacznie większego. No cóż ostrzenie jak na każdej porcelanowej powierzchni,a w zasadzie doszlifowywanie. Ostatnio jednak zakupiłem taką ostrzarkę w kształcie ołówka z końcówką diamentową i chyba skuteczniejsza od tego BMa. W domu mam taki kamień używany przez szlifierzy w szlifowaniu kamieni szlachetnych .Podarował mi znajomy bo miał jakąś tam wadę.Niby miękki ot taki sobie kamień ale reakcja noży nie stej ziemi .Bierze pięknie na mokro od noża kuchennego po moje noże robione z piły do cięcia metalu. Pozdrawiam

Autor: kurp45  godzina: 17:20
Frosta uzywam ok. 10 lat.Dobry..Zrobilem sobie dwa noze do jednej pochwy ze stali NC11..Te sa szlifowane jednostronnie..Po doostrzeniu na ostrzalce korundowej o gradacji 800 poprawiam na malej diamentowej gr. 1200 i na pasku do brzytwy no i mozna sie tym golic .Ostrze trzymaja bardzo dlugo ale trzeba pamietac o konserwacji woskiem bo to stal rdzewna..Pozdrawiam.