Piątek
16.01.2009
nr 016 (1265 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: środki przywabiające

Autor: Andrzej Skawiński  godzina: 00:28
ad sosnal Wstyd! Przywabić do koryta i zastrzelić. A gdzie wytropienie, poznanie przyzwyczajeń, pochodzenie do kąpieliska i na żerowisko pod dębami, poznanie godzin wychodzenia na żer i godzin sjesty? Stajesz się przez takie postępowanie zwykłym strzelaczem, który nie pozna smaku prawdziwego polowania. Toż to prawie egze......... .

Autor: dodo66  godzina: 11:11
ad Andrzej Skawiński Panie Andrzeju / piszę to z całym szacunkiem /, może najpierw należało by zapytać Sosnala , czy ma możliwości poznania smaku prawdziwego polowania !!!!!!!!!????????? Np. u mnie podane przez Pana zalecenia są mrzonką , fikcją i bajką nawiązującą do jedynego słusznego modelu jaki funkcjonuje w naszym kraju . Egze............... D.B.

Autor: tjarek  godzina: 11:39
Ad Andrzej Skawiński: Polowanie przy nęcisku na dziki jest prawnie dozwolone i żaden to wstyd polować zgodnie z prawem zwłaszcza w łowisku słabiej zasobnym w dziki. Db

Autor: mariandzik  godzina: 11:42
Jeśliś młody to ucz się najcenniejszego - podchodu. Zaoszczędzisz czasu, nerwów i włożonego wysiłku. Próbowałem z nęciskiem i stwierdziłem, że nigdy więcej. Jak miałem czas w weekend to jeździłem tam i nic. Na początku tygodnia przychodziła watacha, zamiatała wszystko i na kolejny weekend dowoziłem żarcie i koło się zamykało. Strzeliłem 2 dziki na nęciskach i daje mi to tylko połowiczną satysfakcję. Fajnie, że się udało strzelić, ale nie użyłem do tego żadnych umiejętności i wiedzy. Dzik strzelony z podchodu na pastwisku - to jest to. Tylko od Ciebie wtedy zależy czy go upolujesz. Jak zakładałem nęcisko to kukurydza działała błyskawicznie i zawsze. Zarówno kiszokna, kolby, jak i czyste ziarno.

Autor: Andrzej Skawiński  godzina: 11:45
ad dodo66 To nie odel tak stanowi, to Wy sami, członkowie koła tak sobie ustanowiliście, że tyłek na ambonę, po nią wyżerka dla dzika i ... jak przyjdzie to za ucho. Przecież definicja polowania jest wyraźnie opisana w prawie łowieckim i tylko zastanowić się jak ję całkowicie wypelnić. Siedzenie na ambonie i czekanie aż zwierz się pokaże w całej krasie stępia wszystkie elementy instynktu jaki posiadamy. Przecież my też jesteśmy zwierzętami, tylko chodzącymi na dwóch nogach i jesteśmy wyposażeni w nowoczesny, wytworzony przez nas samych oręż. A przecież nikt nie zabrania myśliwemu nasłuchiwania, odczytywania tropów, podchodzenia powoli i po cichutku zwierza, obserwowania tak by sprawić wrażenie u zwierza, że nas tam nie ma. Czy miałeś już okazję by dzik podszedł do Ciebie na kilka metrów i stał długo nieruchomo patrząc w Twoją stronę, a Ty też się nie ruszasz, oddech Ci przeszkadza, bo wydaje się huraganem i tak stoicie na przeciw siebie kilka minut. Kręgosłup chce się rozpaść, mięśnie strasznie zaczynają boleć, ziemia staje się jakaś nieprzyjazna i tylko te ślepia wpatrzone w Ciebie. Ile tak można wytrzymać? A dzik stoi jakby go nie było. I wreszcie jakiś nieznaczny ruch i już go nie ma. To są spotkania i prawdziwe polowanie. Na szczęście jeszcze dzika zwierzyna na nas nie poluje, bo wtedy by było bardzo duża eliminacja myśliwych ( nie wrócili by z polowania). Należy urucomić wszystkie swoje instynkty i polować jak należy. Pozdrawiam DB

Autor: MariuszG  godzina: 11:52
ad. Andrzej Skawiński, Wypraszam sobie insynuowanie, że kto poluje na nęcisku jest egzekutorem! Nęcenie to też nie wysypanie tony kukurydzy pod swoją chałupą. Aby dobrze zanęcić też trzeba poznać zwyczaje zwierzyny, zwłaszcza gdy chce się upolować coś naprawdę ciekawego. Sposobów polowania jest mnóstwo i dobrze popróbować wielu aby zrozumieć co działa w Twoim terenie i co sprawia Ci przyjemność. Myślistwo to nie tylko polowanie ale cała gospodarka populacjami i warto to wziąć pod uwagę. Zbiorówki są piękne ale moim zdaniem mają nie tylko plusy ale i minusy, choć nikt nie zaprzeczy, że to "rasowe polowanie" - oto jeden z kontr-przykładów dla nęcisk. DB M

Autor: Kortel  godzina: 12:22
Kolego Andrzeju Nieprzecze ze polowanie z podchodu to rodzaj polowania najbardziej emocjonujacy i dajacy nielada satysfakcje z przechylenia na swa strne szali zwyciestwa w tej grze. Jednakze sa rozne lowiska ,niektore wrecz uniemozliwiajace ten rodzaj polowania. Prosze mi powiedziec z laski swojej jak kolega widzi takie polowanie w terenie ca500ha przy zmarznietej okrywie snieznej,teren plaski jak stol,gdzieniegdzie zarosla tarniny i dzikiego glogu typu remiz srodpolnych .Do tego kilka bagien z wyschla o tej porze roku trzcina [tam z reguly zalegaja dziki podczas dnia.Ja tez poluje z podchodu ale w porze roku dajacej przynajmniej minimum szansy na sukces.W zimie przy sniegu i zmarzlinie pozostaje zasiadka DB

Autor: radmor  godzina: 13:23
mam wrażenie że narozrabiałem tym tematem pobudzając emocje Kolegów Myśliwych jeśli tak to przepraszam, po prostu staram się zdobywać wiedzę naśladować strszych i bardziej doświadczonych podobno kto pyta nie błądzi