Poniedziałek
02.02.2009nr 033 (1282 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: "Małokalibrowcy" Autor: Wojtek godzina: 00:47 No to tego to ja już wogóle nie kumam, jaki negatywny wydźwięk w poście "wódz_stojący_wąż"? Autor: Ryszard godzina: 02:34 "jak się pomyliłem to proszę mnie poprawić " 1. "wszystkie mają praktycznie większą prędkość pocisku a to powoduje niestety dla ich posiadaczy szybsze zużycie luf" pwodem większego zuzycia luf nie jest większ prędkośc pocisku ale większa ilość gazów prochowych, ktore muszą przejść przez ten sam przekrój lufy. Kryterium szybciej czy wolniej bedzie stosunek pojemności komory prochowej do powierzchni przekroju lufy. Powodem tego jest 'chemia', temperatura i ciśnienie gazów. Gdyby tylko pocik działał, to najpierw leciał by gwint a potem bruzda. A leca razem ito od stożka przejściowego. Gdyby prędkośc pocisku miała decydujący wpływ, to teza była by taka: "W tej samej broni strzelanie lekkimi pociskami szybciej zużywa lufę". Inny problem , póki co nie do obejścia, przez producentów luf, to napręzenia termiczne wewnątrz przewodu lufy - natychmiastowy wzrost ciśnienia i temperatury, cos w rodzaju szoku termiczno-ciśnieniowego. Ktos kiedys zrobił taki numer: w oryginale: In einer weltbekannten Waffenfabrik wurden mit Sturmgewehren Dauerbeschüsse gemacht und die gestellten Bedingungen bezüglich Lauflebensdauer wurden weit übertroffen. Geschossen wurden 5 Magazine à 20 Schuß (100 Schuß) im Rhytmus von ca. 2 bis 3 Schuß pro Sekunde. Nach 100 Schuß ließ man den Lauf abkühlen. Dieses Spiel wurde 100 Mal wiederholt und der Lauf war noch nicht am Ende! (10'000 Schuß). Dieses Sturmgewehr wurde von Schützen im Einzelschuß mit 3'000 bis 4000 Schuß kaputtgeschossen! Warum? w skrócie: strzelano 2-3 strzałów co sekundę, po 100 schładzano lufę. Odstrzelono 10000 strzałów i lufa nie była jeszcze skończona. Natomiast przy strzelaniu pojedyńczym po 3-4 tysiącach strzałów lufe załatwiono. Dlaczego? 2."..po przekroczeniu tej granicy lufy strzelają i owszem ale sieją po tarczy.." To, że lufa zaczyna siac, to się wie, ale co to za granica? 3.""Przeciętna lufa kalibru tzw.stabdartowego wytrzyma Ci 5000 /dobrych marek do7000 tys./strzałów w magnumach połowa z tego" Znam przecietne kalibry standardowe, gdzie granicą jest 1200 strzałów i nikt z tego nie robi problemu - sam mam taką lufę :)). Czy magnumy 'wytrzymią' mniej jak połowe, czy więcej to mam watpliwości. Zaleznośc nie jest liniowa. 4. ""lufy specjalnej broni wojskowej konstruowane są nawet do 12000" o jakich lufach mowa? Autor: pięta godzina: 17:43 Kolego "Ryszardzie " ad.4a o lufach chociażby do RKM -ów są to lufy nie do zdarcia no chyba,że je pogniesz mechanicznie nabojami za swego życia tego nie wystrzelasz choćbyś polował codziennie przez 50 lat. Granice zużycia luf podaję za Czerwinskim jest dla mnie można by rzec autorytetem bo w przeciwieństwie do licznych obecnych tu na forum malkontentów i znawców posługujących się literaturą niemal całej Europy w/g zasady " cudze chwalicie swego nie znacie sami nie wiecie co posiadacie "ten człowiek stara się coś robić.Wiem,że zaraz znajdą się przeciwnicy tego wyboru ale przepraszam to jest wybór mój nikt się z nim nie musi tu zgadzać. Jak będziesz strzelał kolego z polskich naboi produkowanych przez Radom /a były takie koledzy niektórzy oszczędzali na amunicji i strzelali z tego badziewia bo orginalnych S&B wtedy nie można było kupić bo były chwilowe przejściowe..trudności z importem to ich lufy w takich ZKK-600 szły już po 1000 strzałów./ Podobnie działa tania rosyjska amunicja Barnauł dla chętnych wymiany luf polecam jest w/g "znawców " bardzo celna tylko co robi z bronią to ocenią kolegom rusznikarze ale polecam niedowiarkom jej stosowanie Pisałem ,że każdy strzał z jakiejkolwiek broni powoduje uszkodzenie lufy -tylko,że po 2,100 ,1000 strzałów lufa zmienia swe parametry nieznacznie nie zauważalnie dla nas gołym okiem ale zmienia bo takie są prawa fizyki.Dlaczego przy siejących lufach czasami obcięcie tych 3-6 cm lufy od wylotu znowu na jakiś czas poprawia jej celnośc? Ano dlatego,że wyłechtana końcówka lufy została ucięta i jest w jej miejsce " nowa " po obcięciu gdzie zmiany tzw. brzegowe nie są jeszcze tak duże jak w tej którą rusznikarz obciął.. Lecz takie obcinanie lufy też nie może trwać w nieskończonośc bo zmienia długość prowadzenia pocisku w lufie czyli długośc skoku gwintu. Czy odpowiedż wyjaśniła koledze wątpliwości? Jak nie to odsyłam do literatury u mnie do nielubianego przez niektórych kolegów M.Czerwinskiego Darz-bór Autor: A223 godzina: 18:15 Mam pytanie do kol. "pieta" Przy obcinaniu lufy >>dlugosc skoku gwintu<< zmniejsza sie czy zwieksza? A223 Autor: tomaszekT. godzina: 18:29 Pięta Radom nie robił i nie robi żadnych naboi. Jeśli już to mesko ze Skarżyska Kamiennej. Musimy się umówić co do istoty całego wątku bo ja widzę że zaczynasz dyskutować sam ze sobą. DB Autor: warchlaq przebiegły godzina: 18:47 ad pięta: I to jest argument żeby kupować długie lufy, można ucinać do woli ;) Autor: maho godzina: 19:51 A223 Nie podpuszczaj, nie widzisz że pięta się pogubił tak, że nawet lektura Czerwinskiego nie pomogła. Autor: iz27 godzina: 20:39 Wszyscy nie jesteście ze swoimi opiniami warci funta kłaków ! Ja poluje już 35 lat i dlatego jestem piękny i mądry ... Lubię ten argument. I wcale nie dziwne jest, że podawany on jest przez pewną grupę dyskutantów. Są egzemplarze tak odporni na wiedzę i zdrowy rozsądek, że tylko on im zostaje. Pozdrawiam mądrych, z doświadczeniem i bez. Autor: pięta godzina: 20:56 Jeżeli kolegom Maho, i A223 . jako znawcom i specjalistom od krytyki i negowania wydaje się,że osiągnęli sukces wytrącając mnie z równowagi to się koledzy mylą Podyskutujmy zobaczymy komu sie wcześniej to znudzi.Ad kolego Tomaszek T tonacja Twoja jest podobna -nie martw się o mnie dam sobie radę jednak rację Ci przyznać muszę faktycznie było to Mesko kupowałem takie naboje koledze w kalibrze 30-06.Ad kolego Warchlag przebiegły .No przebiegły to może i jesteś w w zadawaniu głupich pytań czy mnie sprawdzasz? Otóż nie potrzeba być myśliwym /niektórzy tylko myślą jak dokopać komuś ostro jest to pewna specjalizacja dośc licznej grupy tego forum a kolega niestety do nich bez obrazy ale nalazy/ można poprostu interesować się bronią czy kolega tego nie przewidział /broń bywa używana w wojsku policji i paru innych instytucjach.Nie powinno się wcale robić takich rzeczy jak obcinanie lufy.Każda lufa powinna posiadać określoną długośc /wykonuje to fabryka broni przy opracowywaniu wszystkich parametrów/skrótowo balistyki wewnętrznej danej lufy/ po to aby pocisk osiągnąl określoną ilośc obrotów w tej lufie i w czasie lotu po wyjściu z lufy praktycznie poruszał się wirując wzdłuż własnej osi/takie szkolenia miałeś chyba kolego na kursach i dla nowowstępujących i dla selekcjonerów/Więc nie jest to tak ,że można sobie kupować broń o długich lufach a potem ją sobie do woli obcinać.ńapisałem,że można to zrobić i tak rusznikarze robią dla tych myśliwych którzy mają siejące lufy a nie stać ich /bo nie są nowobogackimi na zakup nowej broni !1/ lub przyzwyczaili się do danej jednostki broni i nie chcą jej zezłomować. Taki zabieg czasem pomaga uzyskiwać lepsze parametry skupienia .Robi się to rzadko ale się robi.Proszę więc czytać uważnie co pisałem a nie cynicznie odpowiadać głupimi docinkami. Myślę,że temat się wyczerpał bo zamiast wnosić coś nowego do tematu zaczyna się to przeistaczać w prymitywną pyskówkę. dobrą dla małolatów A jeśli koledzy wymienieni są tacy doskonali we wszystkich poradach proponuję wspólnie i w porozumieniu założyć sobie biuro-doradczo krytykujące wszystko i wszystkich i zdobyć jedyną dla siebie wyłącznośc "znawców tematów wszelakich "dostępną dla wyłączności Szanownych kolegów na tym forum. Darz-bór Autor: pięta godzina: 20:59 Jeżeli kolegom Maho, i A223 . jako znawcom i specjalistom od krytyki i negowania wydaje się,że osiągnęli sukces wytrącając mnie z równowagi to się koledzy mylą Podyskutujmy zobaczymy komu sie wcześniej to znudzi.Ad kolego Tomaszek T tonacja Twoja jest podobna -nie martw się o mnie dam sobie radę jednak rację Ci przyznać muszę faktycznie było to Mesko kupowałem takie naboje koledze w kalibrze 30-06.Ad kolego Warchlag przebiegły .No przebiegły to może i jesteś w w zadawaniu głupich pytań czy mnie sprawdzasz? Otóż nie potrzeba być myśliwym /niektórzy tylko myślą jak dokopać komuś ostro jest to pewna specjalizacja dośc licznej grupy tego forum a kolega niestety do nich bez obrazy ale nalazy/ można poprostu interesować się bronią czy kolega tego nie przewidział /broń bywa używana w wojsku policji i paru innych instytucjach.Nie powinno się wcale robić takich rzeczy jak obcinanie lufy.Każda lufa powinna posiadać określoną długośc /wykonuje to fabryka broni przy opracowywaniu wszystkich parametrów/skrótowo balistyki wewnętrznej danej lufy/ po to aby pocisk osiągnąl określoną ilośc obrotów w tej lufie i w czasie lotu po wyjściu z lufy praktycznie poruszał się wirując wzdłuż własnej osi/takie szkolenia miałeś chyba kolego na kursach i dla nowowstępujących i dla selekcjonerów/Więc nie jest to tak ,że można sobie kupować broń o długich lufach a potem ją sobie do woli obcinać.ńapisałem,że można to zrobić i tak rusznikarze robią dla tych myśliwych którzy mają siejące lufy a nie stać ich /bo nie są nowobogackimi na zakup nowej broni !1/ lub przyzwyczaili się do danej jednostki broni i nie chcą jej zezłomować. Taki zabieg czasem pomaga uzyskiwać lepsze parametry skupienia .Robi się to rzadko ale się robi.Proszę więc czytać uważnie co pisałem a nie cynicznie odpowiadać głupimi docinkami. Myślę,że temat się wyczerpał bo zamiast wnosić coś nowego do tematu zaczyna się to przeistaczać w prymitywną pyskówkę. dobrą dla małolatów A jeśli koledzy wymienieni są tacy doskonali we wszystkich poradach proponuję wspólnie i w porozumieniu założyć sobie biuro-doradczo krytykujące wszystko i wszystkich i zdobyć jedyną dla siebie wyłącznośc "znawców tematów wszelakich "dostępną dla wyłączności Szanownych kolegów na tym forum. Nazwałbym to Malkontenci to My /ze znaczkiem "R "/ Darz-bór Autor: tomaszekT. godzina: 21:20 Ad.Pięta Żeby dyskutować trzeba umieć również słuchać. DB Autor: Bobby godzina: 21:35 Ale się porobiło :-) A ja tylko chciałem spytać jak "lisiarze" radzą sobie z uniwersalnością swoich małokalibrowych cacek. Może na ten temat jeszcze ktoś by napisał? Wyluzujcie Panowie. Pzdr Bobby |