Piątek
22.05.2009
nr 142 (1391 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: 243 win w praktyce

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 09:26
ANDY, sceptyk i inni... Odczuwam, że nie podoba Wam się użyty zwrot "eliminacja". Zgoda. Mnie też się nie podoba. Mogłem użyć słowa "redukcja" i wszystko byłoby O.K. Przepraszam, jeśli kogoś uraziłem. Jest duża ilość obwodów, szczególnie polnych, gdzie strzela się lisy i je zakopuje. Nikt nie interesuje się skórką czy czaszką W takim znaczeniu napisałem, że *243 jest idealny. DB Piotr Waślicki PS Pozwolę sobie przytoczyć pewien wpis, gdzie nie tylko ja użyłem zwrotu " eliminacja". Może to umniejszy moją winę?... Autor: ANDY Data: 05-05-08 21:23 [Wersja do wydruku] Krakus, pewnie piszesz do mnie - choć mój nick to ANDY . Napisałem - byłaby n i e z ł ą alternatywą na dalekiego lisa i sarnę..... I wg mnie to mniej niż 20% czy wg Ciebie 25% ( ta szybkośc) i wg mnie bez znaczenia praktycznego ( praktycznego - mojego z tym acceleratorem też). Ja nie rozumiem Twych uwag w rodzaju szybki , za szybki i takie tam . Używa się kalibrów do zabijania i do eliminacji . Obecnie jest wybór i dowolność i niech każdy pozostanie przy swoim - byle w granicach dozwolonych. DB

Autor: Kazimierz  godzina: 09:29
Koledzy --to dobry kaliber ale do sarny i małego dziczka,tam gdzie duzo zw grubej ,a jeszcze tam gdzie jest daniel to jest mało przydatny albo nawet szkodliwy.Niech Koledzy co strzelaja daniele powiedzą jak daniel odporny jest na strzał z 7 i nawet 30x06, Ja do danieli i jeleni używam 9,3,wiem ze mam wybór kalibrów i moge tak decydować ,ale jeśli ktoś chce posiadać jeden kal kulowy to radzę aby nie był to 243.Kazdy ( tak myślę ) stara sie strzelić precyzyjnie jak tylko potrafi do zwierzyny --a efekty tego strzału są jakie są --wiem bo mam Posokowca Hanowerskiego i często poszukuje postrzałków Pozdrawiam Darz Bór !!!

Autor: kolo61  godzina: 09:40
Wbrew pozorom, jak na masę 40-60 kilo, zdecydowanie bardziej odporny niż dzik czy jeleń, nawet o wyższej masie- przyznaję rację kol. Kazimierzu. DB.

Autor: sceptyk  godzina: 10:05
Piotr Waślicki, pozdrawiam :-) PS To uśmiech z całym całym przekonaniem,że wyznajemy kardynalną zasadę iż szacunek należy się grubej i drobnej zwierzynie. DB

Autor: daras6022  godzina: 10:44
Dziękuje wszystkim za szczere wypowiedzi, jak wiadomo najwięcej można dowiedzieć się z praktyki a nie teorii. Poczytałem zatem wszystkie za i przeciw i mam coraz większe obawy co do tego 243 Win. Mamy w łowisku Jelenie, Daniele, Sarny, Dziki, Lisy i Jenoty. Obecnie mam 30-06 i kładę wszystko więc ani huk ani kopniecie mi nie obce ale na sarny ...... no troszkę za duży ten kaliber zwłaszcza jak się strzeli na łopatkę to efekt jest wiadomy, teraz strzelam z s.lekkiej amunicji Sako 8,0gr ale za łopatkę i jest troszkę lepiej ale nadal jak złapie za żebra to jest spora dziurka. Zakupiłem amunicje RWS z poc. DK 10,7gr podobno ma być lepiej niż z obecnej ale jeszcze nie miałem okazji zobaczyć tego na własne oczy. Co do 243 Win to nie myślałem polować z nim na Jelenie choć znam jednego kolegę który ma kniejówkę w tym kalibrze i kilka ładnych byków i dzików już położył z tej jednostki z tym że zaznaczam jest b.dobrym strzelcem i rzeczywiście lokuje kulę b.precyzyjnie, ja co prawda myślałem o polowaniu na sarny i lisy (których nie biorę na skórkę więc mi na skórze nie zależy) ale widzę że trzeba będzie się jeszcze zastanowić nad tym 243Win. poczekam i

Autor: jurek123  godzina: 10:51
Na sarny i lisy nie ma lepszej broni jak 222 rem lub 223.Jest to wspaniałe uzupełnienie kalibru np 3006.Co zaś do kalibru 3006 to by uzyskać jak najmniejsze zniszczenie tuszy należu używać kuli jak najcięższej i w miarę twardej i nie będzie problemu. Co prawda nie spodziewał bym się że trafiony lis jest zdatny na skórkę bo najczęściej nie ale sarna jak najbardziej przy strzelaniu na komorę lub wysoką komorę czyli płuca.Najgorzej jak sie strzela na łopatki bo wówczs wiadomo że jest spustoszenie. To są moje spostrzeżenia co prawda przy 7X64 ale w sumie różnica niewielka. Pozdrawiam

Autor: serko  godzina: 11:21
Z duża uwagą przeczytałem wszystkie posty w tej dyskusji.Jestem pod wrażeniem wnikliwych analiz kalibru 243WIN.Głosy specjalistów od wszystkiego, ich uwagi dały mi podstawy że gdybym miał kupić jakiś sztucer aktualnie , faktycznie kupił bym tylko 243 WIN. Wynika z tego że opory do tego kalibru biorą się z dość mętnych wyobrażeń o łowiectwie rodem z z XIX wieku.Od dzisiaj kocham 243WIN

Autor: Duch Puszczy  godzina: 11:46
Drogi Kolego! Poluję aktywnie od 39 lat. Od około 15 lat poluję z 243 Win. od maja do rykowiska. We wrześniu zmieniam na mauser 30-06. Czyli z 243 Win poluję na: małe dziki ( wiosną i latem dużych nie strzelam), rogacze, od jesieni na lisy. Zimą biorę 243 na sarny kozy i kożlęta, daniele, lisy. Cały sezon strzelam z 243 Win. na strzelnicy. generalnie jestem wielkim zwolennikiem 243 Win, ja mam Tikka z lunetą docteur variable. REWELACJA! Bardzo skuteczny (duża siła rażenia, patrz dane balistyczne), niezwykle celny (minimalny opad kuli), mały odrzut (nie męczy i nie ogłusza na strzelnicy przy dużej ilości strzałów), lekki (zaleta przy "chodzonym, traperskim" polowaniu), mały pocisk nie niszczy tuszy zwierzyny grubej ani skóry lisa. Wada: mały wlot i wylot i niewiele farby przy dochodzeniu ew. postrzałka (jeżeli można to uznać za wadę?), ale zmusza to do precyzyjnego strzelania. Strzelam z 243 Win. również jelenie i duże dziki, ale tylko jeśli jestem pewny precyzyjnego strzału! POLECAM! Dysponuję zdjęciami strzelonych lisów jeleni dzików rogaczy z 243 Win.

Autor: lajka  godzina: 14:12
Miałem 7,62x53r :3006 : mam 7x65r :308w : 243w . najbardziej cenię sobie właśnie 243w,a mam go ładnych parę lat. strzelam wszystko od tchórza do byka.DB.

Autor: kołczan  godzina: 15:45
Czyżby kaliber wszechstronny? (jak pies myśliwski) Takiego nie ma, pozostaję przy swoim wpisie cokolwiek wyżej. Swoją drogą, to taki trochę kaliber "z pogranicza". DB