Czwartek
10.12.2009
nr 344 (1593 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Breneka x 2  (NOWY TEMAT)

Autor: Jacu  godzina: 08:45
Ciekawośc to pierwszy stopień do piekła...... Ale kupiłem za namową sprzedającego który zapewniał że owa amunicja staje się coraz bardziej popularna. Postrzelam sobie do tarczy a może i nie.....wcześniej chciałbym coś więcej wiedziec na temat balistyki tego rodzaju wytworu "makaroniarzy". Breneka Wash & Go czyli dwie kule w jednym naboju ponoc ma dużą siłę "obalania" ale tez niestabilny tor lotu i przestrzeliny na tarczy za każdym razem układają się w innym miejscu. Co koledzy sądzicie na temat tego rodzaju amunicji ?

Autor: jurek123  godzina: 09:15
A czy dwie kule w jednym naboju to nie jest czasem loftka zabroniona w uzyciu w naszych łowiskach. No bo jak to inaczej potraktować ,napewno nie jest to kula sensu strikte. Pozdrawiam

Autor: Spring  godzina: 09:49
W czasach zaglowcow i poczatkow artylerii stosowano tez takie cudo tzn. dwie kule polaczone lancuchem i sluzylo toto do niszczenia takielunku. Pzdr.DB

Autor: jurek123  godzina: 09:58
Ad Spring. W łowiectwie to też stosowano .Czytałem o takich loftkach polączonych elastycznym drutem i po wystrzeleniu leciało to w formie łańcuszka.Też chyba to był Włoski wymysł.Pozdrawiam

Autor: R.D.  godzina: 10:09
Był też radziecki patent, Loftki 9 mm połączone drucikiem. Przeznaczenie raczej milicyjne do rozbijania zaków w drzwiach ale s\tosowane przez "patenciarzy" w różnym zakresie.. POdobnie breneka tzw lubercanka, przypominająca trochę stare żakany i szpulkę do nici. Strzelali do zwierza i chwalili a jej przeznaczeniem było rozbijac bloki silników w uciekających żiguli... Podobno Katafalki (mercedesy G) też się kładły po takim strzale;-)

Autor: Jersey  godzina: 10:09
jurek123, ta podwójna breneka - jako loftka jednorzędowa ? BTW. w książce "rok myśliwego" czytałem właśnie o loftkach iluś-tam-rzędowych - na tym to polegało właśnie ? liczba "kolumn" śrucin w naboju ? Pozdrawiam DB

Autor: Mark - 2  godzina: 10:29
No to jeszcze, postrzelajcie z tego na zbiorówkach. Będzie komplet - "pies z budą i łańcuch". DB

Autor: jurek123  godzina: 10:36
Chyba najbardziej ekonomiczne w ułożeniu są loftki pakowane po trzy sztuki w warstwie razy trzy warstwy czyli razem 9 sztuk. Na własne oczy widziałem większe pakowane po dwie w warstwie czyli razem 6 sztuk.Co przeszkadza włożyć dwie jedna na drugą. Napewno breneką tego nazwać nie można .Jakby to zwał napewno tego do celów myśliwskich używac nie wolno.Pozdrawiam

Autor: Jacu  godzina: 10:50
jurek123 Śrutem tego też nie można nazwac. Definicji loftki jasno określonej też ciężko przytoczyc. Jedno jest pewne, żaden z kolegów nie mógł zaskoczyc co tak naprawdę jest to za nabój. Z wyglądu niczym nie różni się od klasycznej breneki, poza małym napisem. Jakbym podarował je nawet najbardziej etycznemu nemrodowi to by się wcale nie zastanawiał nad ich użyciem.

Autor: kolo61  godzina: 13:28
Obalać to ona/e mogą, problem w tym, jak je potraktować, bo jednorodny pocisk to nie jest a jeśli dwa, to do loftek też blisko, jak zauważył Jurek; przy konwencjonalnych jednolitych pociskach do luf gładkich jest i tak duże prawdopodobieństwo rykoszetów, niebezpiecznych zwłaszcza na zbiorówkach, jak się będzie toto zachowywało nie wiem, jak sobie pomyślę, że po rozprawiczeniu i odbiciu każda w swoją stronę tu przychylę się do Mark-a w ocenie. Darz Bór.

Autor: Mark - 2  godzina: 14:36
Idealnie okrągły pocisk, ( a mówimy tu o pojedynczym zwanym breneką) do lufy gładkiej - ma kształt najbardziej optymalny. Chociaż i dwa w koszyczku to to samo - tylko poziom niebezpieczeństwa - trzeba pomnożyć x 2. Jest bardzo celny, stawia mały opór w powietrzu, łatwy w produkcji a zatem tani, itp. - słowem idealny pocisk do luf gładkich. Pytanie jest, skoro jest tak "doskonały" - to dlaczego liczące się wytwórnie amunicji (np. Brenneke, Rottweiler, B&P, Sieller & Bellot, itp), go nie produkują masowo i nie reklamują jako najlepszy ?. Gorzej - oni wcale w ofercie nie mają nawet tego typu pocisków (przynajmniej ja do tej pory nie spotkałem) - chorzy jacyś czy co - a może zarobić nie chcą. A wywalają kasę na jakieś bzdurne badania nad stabilizacją w locie, przesunięciem środka ciężkości, rozpadem po uderzeniu itp. pocisków (brenek) w innym kształcie niż kula (najczęściej cylindryczne lub podobne. DB

Autor: Jacu  godzina: 16:22
Zgadzam się że niebezpieczeństwo x 2 a zwłaszcza na zbiorówkach i nie powinny byc tam stosowane. Na polowaniu indywidualnym zagrożeniem może byc dla swojego psa lub nie potrzebnym poranieniom innej zwierzyny. Ale teraz z" innej beczki". Często stawiam sprawę "na ostrzu noża" inaczej mówiąc dochodzę postrzałka dzika. Pracując z psem na z farbowanym tropie narażamy siebie na zagrożenie ze strony zwierza. Używając ulepszonej amunicji podwajamy poniekąd swoją pewnośc w skutecznym strzałem na sztych do "rozwścieczonej bestii". Tu wielu wie jak ciężko trafic nacierający, ruchomy cel w wielkości dłoni a czasu na poprawianie może zabraknąc. Ot....takie widzę tylko zastosowanie tej amunicji.

Autor: michi74  godzina: 20:17
Miałem, sprawdziłem i wystrzeliłem wszystkie na strzelnicy żeby w kuble nie leżały.Rozrzut kul z jednego strzału to 40cm na 30m, dość symetrycznie z każdej strony celu.Odradzam, jeśli wam życie psa i kolegów miłe. pozdrawiam michi

Autor: pniewa  godzina: 20:45
Jacu, piszesz, że za każdym razem układały się inaczej. To skąd ta Twoja pewność: w skutecznym strzałem na sztych do "rozwścieczonej bestii" i to wielkości dłoni?