Poniedziałek
21.12.2009
nr 355 (1604 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Buty na zasiadkę -15/-20

Autor: wini  godzina: 08:25
Kol.szunaj. Twój sposób jest dobry. Praktykowałem śpiwór - ale bez dopalaczy-ogrzewaczy. Na stopy zakładam takie podwójne bambosze . Już nie jestem taki zawzięty , aby w taki mróz całą noc. Wolę kołderkę w domu. Pozdrawiam. DB

Autor: szunaj  godzina: 09:09
Wlasnie. Ze mna jest tak samo. Kiedys moglem godzinami siedziec, a dzis po 2 godzinach przy drzewie, czekajac na golebie, mysle sobie, ze moglem lepiej zostac w domu. Mija to, kiedy ktorys spadnie z drzewa. DB

Autor: hubertus55  godzina: 09:44
Witam ponownie w tym temacie. Wczoraj byłem na gąskach. -17C, później -13, lekki wiatr. Poranne wyjście trwało 4 godziny, wieczorne 3. Siedzieliśmy zamaskowani, w większości bez ruchu. Testowałem pierwszy raz na tak dużym mrozie buty kupione przed poprzednim sezonem na Allegro . W bagażniku na wszelki wypadek miałem moje Sorele Glacier. Ale nie było potrzeby ich zakładać. Na pięć osób tylko ja miałem naprawdę ciepłe stopy, pozostali koledzy marzli. Na plus Browningów zapisuję to, że mogę w nich bezpiecznie prowadzić samochód, a w Sorelach nie oraz to, że są dwukrotnie tańsze od Meindli. Nie wiem jak będzie z ich trwałością. Są dość ciężkie, ale 500g Tinsulate na but musi ważyć. W każdym razie na zbiorówkach bez problemu chodziłem w nich cały dzień. takie buty (www.allegro.pl/item853791471_browning_buty_mysliwskie_gore_tex_r_44_5.html)

Autor: Spring  godzina: 10:22
Istnieje tez dosyc tanie rozwiazanie tj. cieple nakladki na buty na czas zasiadki, patrz zal. Pzdr.DB

Autor: Tuptuś  godzina: 13:02
Kolego Spring noszę się właśnie z zamiarem zakupu tych kapci a może Kolega użytkuje? moje 1200 gramówki zapewniają mi 3-4 godzinny komfort przy -16 tak jak wczoraj było i w zasadzie to wystarcza bo i tak dłużej się nie wysiedzi ale "na wszelki wypadek" mozna mieć. DB

Autor: Topinambur64  godzina: 20:20
Kolego wini Przy np. – 20 C otoczenie chce ukraść nasze ciepło i upodobnić nas do siebie. Wychodząc mu naprzeciw nie możemy go pokonać, możemy stosować tylko izolację zewnętrzną i przy dobrej kondycji przetrwać. To o czym dyskutujemy jest stosowaniem izolacji i nie ważne, jak to zrobimy byle skutecznie, oczywiście w ramach kultury. Zgodnie z podanym tematem przez Koleżankę starałem się ograniczyć w swoje wypowiedzi do poprawienia izolacji nóg na zasiadce. Kolega przemroził nogi na polowaniu zbiorowym. Co mnie poruszyło i jeszcze raz postanowiłem się odezwać. Też mnie to kiedyś spotkało po całym dniu polowania zbiorowego, jednak pozostali, też zmarzli i mocniej skakali dla rozgrzewki. Na cały dzień to na pewno nie jest dobre rozwiązanie. Zasiadka u mnie to prawie w 100% na ambonie (75 myśliwych, nie ma rejonów) i pewnie u Was też. Na zasiadce warunki są łatwiejsze, ma się dodatkową izolację w postaci drewnianej podłogi. Na zbiorówce marsz i przez długi czas oczekiwanie w bezruchu na ziemi. W tajdze do postoju szukają osłoniętego miejsca przed wiatrem i robią dywan z gałęzi lub skór, aby na nim stać- dodatkowa izolacja. Diabeł tkwi w szczegółach, wiele razy siedząc na ambonie zauważyłem, że gdy buty oparte są o podłogę tylko na krawędzi obcasów jest znośnie, gdy staniesz odczuwasz zimno. Więc jak nic się nie dzieje to buty opieram krawędziami obcasów, izolacja nie jest ściśnięta i te 2 – 3 godz. wytrzymuję. Wracając do samochodu kilkaset metrów rozgrzewają się nogi. Kolego wini widzę, że narozrabiałem z tymi workami, więc proszę o wybaczenie. A tak jeszcze w nawiązaniu do tematu podobają mi się rozwiązania kompleksowe opisane w wypowiedziach przez Kolegów: szunaja (17.12.2009), tomanet (z 18.12.2009), wini (z 21.12.2009) zgadzam się z Kolegą kolo 61 (z 20.12.2009) – „ale obawiam się, że samo obuwie, jakie by nie było, nie wystarczy”, zainspirował mnie Kolega Spring (z 21.12.2009). W trakcie moich „badań” nad zimnem obejrzałem film produkcji kanadyjskiej, pokazany był człowiek ubrany bardzo lekko bez rękawiczek wykonywać jakieś prace, dotykał metalu w temp. – kilkudziesięciu stopni… Tajemnicę wyjaśnił komentarz, miał na tułowiu kamizelkę, która była podgrzewana, jego ręce i nogi miały taki sam kolor w podczerwieni jak tułów. Bez kamizelki tułów był czerwony kończyny odbiegały kolorami. Konkluzja była taka, że w razie opracowania niezawodnej kamizelki z silnym, ale małym źródłem zasilania zrewolucjonizuje to wykonywanie prac w Arktyce. Kolega szunaj to już robi. Może się wydać to skomplikowane, ale po kilkunastu zmontowaniach zestawu jest na pewno do stosowania. Tu jest tajemnica ciepłych stóp, zabezpieczenie przed zimnem całego organizmu i ciepłe obuwie pozwoli zachować ciepło. Jeśli organizm zostanie wychłodzony to najlepsze buty nie zabezpieczą przed zimnem, ponieważ zacznie się wstrzymywanie dopływu krwi do rąk i nóg. Takie papcie to sobie sprawię, na chwilę obecna nie chcę wyspecjalizowanych butów do zasiadki, czy podchodu. Wsadzę do plecaka i jak trzeba założę. Kolego wini jak zaczęło być tak zimno może trzeba było te moje wory wy…, zdjąć mokre skarpety, resztę nałożyć, jeśli nadal zimno a but dość duży, narwać wiecheć suchej trawy, której wszędzie pełno włożyć do buta, powinno pomóc. Kurde, nie wolno czekać aż zmarzną na kość. Gdyby Kolega odmroził nogi to chyba na dobre bym zamilknął. Jedyne maleńkie pocieszenie, że chociaż przez 4 godz. było znośnie. Darz Bór!

Autor: m@user  godzina: 23:48
Wypróbowałem worki wg.Twojej instrukcji. Jest wyrażna różnica.Polecam innym. Dziękuję i pozdrawiam