Poniedziałek
21.12.2009
nr 355 (1604 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Szczek lisa

Autor: Emill  godzina: 10:40
Miałem wczoraj predatora, w łowisku byłem około 14:30, po przejściu około 300 metrów polem, lornetkuje łowisko, nic.. ogladam się za siebie i patrze idzie lis dochodzi do mojego śladu i o dziwo nie ucieka.Zawabiłem podniósł łeb i poszedł dalej , za około 15min widze następnego lisa (być może to ten sam szedł tak jakby w tym kierunku chociaż nie wiadomo czy nie odbił w inną strone) siedzi na siernisku i nasłuchuje. Zawabiłem spojrzał sie w moją stronę, i zaczyna biec w lewą stronę pod wiatr !!! myśle że się skusił.. jednak po odczekaniu kilku minut zaczołem podchodzić , wyglądam za górkę patrze lornetką widze w odległości około 400 metrów dwa liski,obok siebie wiatr miałem nie za ciekawy jednak znowu zawabiłem . jeden uciekł a drugi się patrzy w moim kierunku po chwili ruszył się i idzie w moim kierunku, po chwili straciłem go z pola widzenia, bo był tam rów, zrobiłem dwa kroki w prawo śnieg chrupnął patrze a lis jakieś 80 metrów już ucieka w dół górki i wpadł w krzaki. Wiem wiem, popełniłem okropne błędy. Ale ostanio widze więcej lisów jak chodze po łowisku niż siedze, zreszta nie wszystkie reagowały na predatora, teraz jak zobacze lisa spróbuje podciągnąć go na pisk myszy. Polowanie w zime na lisy przy -15 stopniach to piękne polowanie. DB