Poniedziałek
15.03.2010
nr 074 (1688 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: auto na polowanie i dla rodziny  (NOWY TEMAT)

Autor: ALF  godzina: 11:00
Koledzy, jak bóg da a partia pozwoli za rok polepszy mi się na tyle płynność finansowa, że będę mógł zaciągnąć kolejne zoobowiązanie i chciałbym je przeznaczyć na auto. Chciałem sie Was podpytacć czy samochód terenowy na polowanie generalnie można używać na dłuższą metę ;) także do celów rodzinnych? Chodzi mi o utrzymanie w nim czystosci itd. Czy nie jest tak że takie auto po np. roku juz nadaje się tylko na polowanie, a żonka będzie wykrzywiac twarz na myśl, że ma w nie usiąść i jechać np. do kościoła? Zastanawiam się nad L-200. Czy ktoś takie auto ma i używa, mógłby napisać jak spalanie i eksploatacja tego auta wygląda? Alternatywnie zastanawiam się nad jakimś kombi rodzinnym i jakimś małym "bąkiem" 4x4 do lasu

Autor: Piotr Waślicki  godzina: 11:12
Jak blisko dom od łowiska, to kombi dla rodziny i Samuraj z bagażnikiem na haku do polowania. L 200 bardzo dobry ale w lesie trudniej nim manewrować a Samurajem zawrócisz miedzy drzewami. Przy wersji dwudrzwiowej w L 200 jest kłopotliwe wsiadanie na tylne siedzenie. Piotr Waślicki

Autor: Weksel  godzina: 11:45
Mnie interesowało TerranoII w tej chwili rozglądam sie za L200 w związku z tym dołączam się do prośby kolegi. Spalanie ,eksploatacja , awaryjność. :-)

Autor: jedmar  godzina: 11:59
Suzuki grand vitara nikomu nic nie wykrzywi i do lasu oraz kościoła zawiezie jak będzie czterodrzwiowa to i kolegów przybędzie......................................

Autor: Hubert C  godzina: 12:06
Jak masz blisko do łowiska i Cie stać to lepiej kup dwa auta. Sam dobrze wiesz jak można usyfić auto przez weekend na polowaniu.... Jak wolisz jedno (bo masz np daleko do łowiska) to moim faworytem jest subaru forester

Autor: lepor-a  godzina: 12:08
Jeśli Kolego Cię stać to zdecydowanie L200, wersja 5-cio drzwiowa. Spokojnie popolujesz, co upolujesz na pakę - pick-up - nie pobrudzisz nic, łatwo utrzymać w czystości. Dla rodziny miejsca zdecydowanie dosyć. Wspaniałe warunki do jazdy terenowej. W tym roku jeździłem z Kolegą tym samochodem wszędzie, gdzie inni już się nie odważyli wjechać. I wszędzie wyjechaliśmy. Śniegu było tyle, że przerzucało górą przez maskę. W moim terenie - pomorskie - jedyny problem stanowią naprawy - w serwisie długo i drogo, części sprowadzają. Spalanie średnio ok. 11 l ropy, w terenie do 14. Pozdrawiam!

Autor: ALF  godzina: 12:21
słyszałem że suzuki lubi rdza, do łowiska będę miał te 25-35 km - jak dobrze pójdzie ;) Teren lowiska nie jest jakiś specjalnie trudny. W cenie L-200 jest też jeszcze landrover i trochę starsze Patrole. Jednak właśnie ze względu na pakę L-200 mi jakby bardziej pasuje. No i wizualnie mi się to auto podoba. Bardziej widzi mi się jeszcze Hilux, ale to juz wiem że fundyszy zabraknie na toyotkę na pewno. Zastanawiają mnie właśnie koszty eksploatacji L200 Jeżeli docelowo bedzie opcja na 2 auta, to bedzie albo samuraj albo justy, starsze modele

Autor: KubaG  godzina: 12:45
ALF - od paru dni dosłownie jeżdżę Hiluxem - super autko.

Autor: Ławny  godzina: 12:46
Justyego sobie odpuść. Autko co prawda jest małe,lekkie i dzielne a jak się zakopiesz to sam go wyciągniesz z błota ( no prawie sam :p ) ale zdecydowanie brakuje mu prześwitu. Mój szwagier jest leśniczym i używa takiego malucha do lasu i przy głębszym śniegu lub koleinach ma kłopoty. Poza tym radzi sobie nieźle ale z tego zestawu bierz Samuraia. Pozdrawiam DB

Autor: lupus775  godzina: 12:59
kup dwa rodzinne combi i małą terenowke nie będziesz słuchal jak to sie auto niszczy w lesie a i po pożnym powrocie z lowiska nie musisz na szybko w nim sprzątać bo rodzina chce jechac w odwiedziny:))))

Autor: dob3  godzina: 13:21
Jeżdżę na polowanie Hilluxem z 1995 r, Żadnych problemów teren dość trudny.Przy nowszych autach po prostu ich szkoda w teren.DB

Autor: Hubert1  godzina: 13:49
Też kiedyś tak miałem, jedno auto w teren i do "miasta"-więcej tego błędu nie powtórze (chodzi o bałagan popolowaniu w samochodzie). DB

Autor: młody łowca  godzina: 16:39
Hilux - co potrzeba wrzucisz na pakę, zmyjesz myjką i z głowy :) Mamy 2 sezon, jeździmy na codzień, i do lasu. Dobre opony i auto na prawdę daje radę w terenie

Autor: Gimli  godzina: 16:40
koledzy mają rację - 2 autka, inaczej ciężko pogodzić i na myjnie wydaje się fortunę :)

Autor: COLTON  godzina: 17:20
Przerobiłem i ja ten temat. 1 czy dwa autka? Mając jedno, ciągle musiałem dbać o zapaszki, jakieś listki, spraye itp. Moja "Magda" zawsze coś wyniuchała, a po dziku zawsze niepasowało. Kupiłem drugie autko. Już terenowe 4x4, ale w opcji z bagażnikiem na hak. Naprawdę, to się sprawdza cały czas. Załadować dziczka czy łanię jest łatwiej, bo blisko podjadę i nisko do załadunku. Wszystko mogę zrobić sam w łowisku. Fakt, że jest to drugi samochód i wszystkie z tym koszty trzeba ponieść. Ale dla własnej wygody i spokojności w domu opłaca się. Polecam PATROLA lub LAND CRUISERA 3-drzwiówkę. DB

Autor: Siwy923  godzina: 17:31
Tylko Toyota RAV 4 D4D z silnikiem 2.0 disel!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Autor: maho  godzina: 17:46
Siwy923 Chyba,że Twoje polowanie ogranicza się jedynie do strzelnicy.

Autor: baca1051  godzina: 18:21
nissan navara

Autor: Ławny  godzina: 18:57
ALF pytał o L200 a już zaczyna się giełda :) ad.Siwy923 Po Twoim poście można się tylko uśmiechnąć!:)Zdrowia życzę.

Autor: Makas  godzina: 20:28
Kolego ALF, użytkuję L200 (poprzedni model) od sierpnia ubiegłego roku. Wcześniej miałem krótkie Pajero. Pierwsze wrażenia po zmianie - TRAGEDIA. Zwrotność lotniskowca na oceanie indyjskim, komfort jazdy troszkę lepszy od jazdy traktorem (niewiele). Pierwsza myśl - sprzedać jak najszybciej. Minęło kilka miesięcy ... Okazało się, że: - jednak da się w lesie zawrócić i to nawet między drzewami - zakręt 90 stopni da się pokonać na raz tylko trzeba się odpowiednio wcześniej do tego zabrać - transport zwierza - bajka - utrzymanie paki w czystości - bajka - zimowe dokarmianie - maaaasa karmy się mieści. 25 kostek siana ? Proszę bardzo ... Co do awaryjności to jeszcze nie powiem za wiele ponieważ za długo nie jeżdżę tym samochodem. Spalanie - ok.11,5 l / 100 km (w tym jazda po lesie). ZDECYDOWANIE NIE POLECAM jako jedynego auta w rodzinie. Komfort jazdy to jedna rzecz, druga - utrzymanie w czystości. Nie zawsze przecież chce nam się myć samochód po polowaniu. Do celów łowieckich - pick-up jak najbardziej choć pewnie nie koniecznie L200. Ja wybrałem ten samochód bo po prostu podoba mi się jego wygląd. Udanego wyboru życzę. DB

Autor: killer1  godzina: 22:00
Miałem do listopada 2008 nissana navarę z dobrym hardtopem (rok produkcji 2006 , mając szwagra w centrali nissana, to dostałem takiego, który nie był składany w Maroku czy Hiszpanii), więc nie było problemu z czymkolwiek i gdziekolwiek podjechać w lesie i pojechać na zaprzyjaźnionych autobanach np 190 km/h. Jeżeli już gdzieś navarra i jej opony nie dawały rady to wyciągałem szpadel i zasypywałem pakę piachem- pod obciążeniem szedł jak ruski bmp.... nie było problemów z wywożeniem desek na ambonę, czy ciągania innych cudów niezbędnych do gospodarki łowieckiej. Jedyny problem to niestety w listopadzie 2008 r w biały dzień na tzw betonówce pod Szczecinem przy prędkości dużo grubo ponad 90 km/h wyskoczył mi byk ósmak.... i navarra skasowana..... moja Ola i ja przeżyliśmy..... kupiliśmy krótkie mitsubishi pajero używane z 2003 roku..........i dopiero zobaczyłem, że można zajechać o wiele dalej i o wiele głębiej w knieję...jedyny mankament, to trza nieźle uważać na farbę i zapaszki w mitsubishi ale jak masz kosz to tym autem zajedziesz w głęboką knieję i na płytki podjazd pod kościół. Moja rada: jedno auto do kościoła i na zakupy.... drugie do lasu ze stałym wyposażenienim w szpadel , młotek, parę desek....zwierzynę i i farbę na koszu radzę wozić, co by Ci auto nie spuchło latem od zapachów, posumowując: miałem pick -upa, który był mi towarzyszem...............ale znalazłen króciaka, który jest mi nauczycielem, ale żeby był tylko Twój, to drugiego musisz mieć na zakupy... DB

Autor: dragon33  godzina: 22:29
Kup dwa miałem krótkie pajero trzy dziki na dachu a ślubna prawie zawału dostała jak farba lała się po oknach. Przez tydzień nie mogłem tego domyć

Autor: MirekGrab  godzina: 22:31
Kolego ALF jak chcesz mieć "Wash & Go" to wybierz Porsche Cayenne ;) A na poważnie tak się nie da.Twoja ostatnie propozycja jest rozwiązaniem optymalnym. Wilk syty i owca cała.