Wtorek
04.05.2010
nr 124 (1738 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Kaliber tylko i wyłącznie na SARNY

Autor: MARS  godzina: 12:55
Na 25 metrów po strzale w kark i zwierz pada w ogniu i tusza cała...

Autor: Reign  godzina: 13:32
MARS???Powiem więcej... Na 400m jest tak samo, a i na 800m powinno być tak samo... Darzbór Reign

Autor: kristofferp  godzina: 13:38
ad WaJa, jest tylko jedna ujemna strona przy strzelaniu saren z 222Rem. Bardzo słabo widać reakcję na strzał. Co daje ten nieprzyjemny moment zaraz po strzale> trafiłem czy spudliłem. A może postrzałek? To częściowo wynika z tego, że jest na rynku sporo jest broni ze skokiem gwintu 12-14 cali. Do nich dopasowane są elaboracje z kulą 50-55 grains. Osobiście, elaboruję sam z kulami 63-70 grains. 243Win to 2x większy nabój. Głośny, i jak nie elaborujesz sam z redukcją naważki to przy bliższych odległościach daje sporego krwiaka. DB.

Autor: MARS  godzina: 13:45
Reign nie do końca rozumiem Twoją aluzję. W moim poście chodziło o to że jak się podejdzie na 25 metrów sarnę to nie trzeba się potem cofać aby oddać strzał jak pisze kolega powyżej, gdyż jest to już taka odległość że strzał w kark nie jest większym problemem nawet dla średniego strzelca.

Autor: jurek123  godzina: 13:52
No macie ciekawe spostrzeżenia i doświadczenia z sarnami. Ponieważ sam strzeliłem ich sporo bo kilkaset mam zupełnie inne doświadczenia. Zawsze strzelałem z kalibru 7X64,zawsze przy strzale powyżej 60m słyszałem uderzenie kuli i to tym wyrażniej im strzał z dalszej odległości. Po odgłosie mogłem powiedzieć gdzie sarna oberwała choć to przecież jasne bo oberwała tam gdzie celowałem.Miałem chyba ze dwa lub trzy przypadki kiedy sarna odbiegła gdzieś na 30-40m i to wówczas gdy strzelałem z bardzo bliska tj jakichś 50m. Odkąd kupiłem 222Rem strzelam do saren wyłącznie z niego.Tak samo słyszę kulę,reakcja sarny na strzał identyczna to znaczy po strzale na komorę natychmiastowe ścięcie z nóg. No ale z tego 222 strzeliłem dopiero kilka sztuk więc nie mogę powiedzieć tak jak o 7X64. Sarna to bardzo wrażliwe zwierzę na strzał więc o czym tu dyskutować jaki kaliber dobierać .Na sarnę każdy kaliber jest dobry bo jest skuteczny. Pozdrawiam

Autor: Lesław  godzina: 14:07
Nawiązując do pytania. Kaliber oryginalny którego mało kto posiada, a tym bardziej poluje, no i nie powyżej 7,62 - 7,62x39 Dostępność amunicji ogromna i cena niewygórowana. Producenci: Sako, Lapua, S&B a i chyba amerykanie coś robią. Cena Lapua Mega coś ok 60 zł za paczkę. Pocisk dość wolny, nie demolujący tuszy. Broń CZ 527 Drugi kaliber ( dość popularny o dziwo w Stanach ) 5,45x39. Z racji strachu i nieznajomości rzeczy po raz kolejny wykreślony przez kolejny projekt regulaminu polowań. Energetycznie pomiędzy 222 a 223 o lepszych parametrach balistycznych. Coraz częściej w elaboracji myśliwskiej ( szkoda że tylko w Stanach ).

Autor: Kocisko  godzina: 17:03
MARS Na 25m to najlepiej w łeb. Wtedy i na karku krwiaków nie ma:):)

Autor: kristofferp  godzina: 17:19
Kocie, Ryzykant jesteś! Ja poza lisem niczego na łeb nie strzelam. Raz, że mi szkoda zranić. Dwa głowa jest za bardzo ruchliwa! To już prędzej, jak blisko, na wysoki kark. ad WaJa, a tak w dwóch słowach, - co Ci najbardziej przeszkadzało w 222Rem. Sarny kladzie się z 50m strzelając na kark z 22LR !!! DB.

Autor: mwm  godzina: 19:04
Kolego jeżeli ma być tak jak piszesz tylko i wyłącznie na sarny i nie będzie Cie świerzbił palec kiedy wyjdzie dzik to tak jak radzi kilku Kolegów coś z 5,6 (najlepiej 5,6x52R). Jeśli jednak okazjonalny dzik to coś o większej średnicy ale z wolną kulą która nie rozbija tuszy i sama nie rozbije się na pojedynczych trawach (co przy podchodzie może być ważne). Ja na ten sezon na rogacza zmieniłem sztucer 223 na 7x57 (z krótką lufą 50cm) z tego względu że zdecydowana większość strzałów w moim obwodzie to 20-120m a na tym dystansie 7x57 ma bdb parametry i na okazjonalnego dzika też jest zapas energii. DB!

Autor: WaJa  godzina: 19:09
Ad kristofferp A tak w dwóch słowach, to się pewnie nie da, ale generalnie kilka saren musiałem długo szukać. Strzelane na komorę, ale nie koniecznie z przebiciem serca. Jednego rogacza szukałem z psem 6 godzin. Strzelony na kark tuż pod kręgosłup. Kiedy go doszedłem jeszcze żył. Musiałem go dostrzelić ( breneka ). Kiedy go patroszyłem, to palcami wyjąłem trzy kręgi. Taka rzecz nie miała prawa zaistnieć, a jednak. Teraz strzelam z 243Win i odczuwam nawet lekki "zapas mocy", ale mi to nie przeszkadza. Teraz sarny kładą się na miejscu. Pies nie ma zajęcia, no dobrze, bo główne ma pracować na postrzałkach dzików i jeleni. To tyle Krzysiu. Pozdrawiam i DB

Autor: sanczopanda  godzina: 19:11
Celuję zawsze na serce.

Autor: MARS  godzina: 20:16
To nie podchodź tak blisko, nie będziesz miał problemu że musisz się wycofać.