Środa
21.07.2010
nr 202 (1816 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Samurai LPG - znów problem  (NOWY TEMAT)

Autor: Leśnik1  godzina: 09:12
Przez dłuższy czas pomykałem samuraiem i już w myślach zacząłem go chwalić, że dawno nić się nie zj**** a tu znowu. Otóż normalnie przy zapalaniu włącało się ssanie obroty były na poziomie chyba 1600 po rozgrzaniu silnika obroty spadały do 0,9 i wszystko było ok można był przełączyć na LPG. Obecnie przy zapalaniu wogóle nie włącza się ssanie moge przytrzymać go na wysokich obrotach ale co jakiś czas się krztusi, szarpie i gaśnie nawet na wciśniętym pedale gazu. Po kilku prubach odpalania w końcu idzie jechać ale momentami szarpie i krztusi się, szczególnie jak mam zaniski bieg do prędkości i wcisne mocno gaz wtedy praktycznie nie idzie wcale trzeba zredukować i delikatnie gaz wtedy jedzie. Po przełączeniu na LPG chodzi bez zarzutu i wszystko jest ok. Niestety nie mogę odpalać na LPG, mogę dopiero przełączyć na gaz po rozgrzaniu silnika. Samurai rok 1988 1.3. Co to może być??? - czy może być to zapchana dysza wolnych obrotów? kiedyś było już coś takiego ale wtedy tylko gasł mi po nagrzaniu silnika na benzynie na gazie jeździł ok ale nie szarpał. - czy może jest to cośinnego może filtr paliwa??? Jeśli to wina dyszy wolnych obrotów to czy zwykły mechanior ją przeczyści czy musi to byc specjalista gaźnikowiec?? do którego mam ok 45 km i musze przejechać cały poznań?? Za wszelkie info z góry dziękuję i pozdrawiam Darzbór

Autor: jurek123  godzina: 09:22
Rozumiem że jest to zasilanie gażnikowe bo sam nie znam samochodu.Filterek paliwa należy wymieniać raz do roku bez względu jak wygląda zmiana to kilka minut ,wyrzuca się stary i w to miejsce montuje nowy. Dysza wolnych obrotów to tez dosłownie kilka minut ,trzeba wykręcić przedmuchać i wkręcić.jak to nie pomoże to dopiero do mechanika. Pozdrawiam

Autor: Leśnik1  godzina: 09:32
Oczywiście zasilanie gaźnikowe, niestety akurat w tych gaźnikach dysza jst w głęboko w środku i nie tak latwo się do niej dobrać. Dziekuję za podpowiedź pozdrawia i darzbór

Autor: kalmar  godzina: 11:14
Leśnik1 - miałem kiedyś podobne symptomy. Przedmuchiwanie, czyszczenie nic nie dawało. Mechanicy się drapali po głowach. gaźnikowiec coś pokręcił i pomogło na jakieś 200 kilometrów. Wtedy postanowiłem się ostatecznie pożegnać z porąbanym gaźnikiem suzuki i nabyłem prostszy od hyunaya pony. Wziąłem najprostszy z ssaniem na linkę. Od tamtej pory skończyły się problemy z prychaniem, żabimi skokami, przepalaniem paliwa. Wymiana nie jest trudna. Gaźnik pasuje na oryginalną podstawkę kolektora. trzeba tylko zaślepić część przewodów podciśnienia i przeciągnąć linkę od ssania, najlepiej taką od poloneza. Skończą się problemy - raz na zawsze. db kalmar

Autor: Leśnik1  godzina: 13:10
Dzieki Kalmar za info z tego co się orientuję pewnie właśnie tak będę musiał zrobic. Gażnik był zimą na kapitalnym czyszczeniu ( wygląda dosłownie jak nówka) ale niestety cos pewnie wciąż z nim nie tak. Ponoć od tico też pasują. DB

Autor: merc  godzina: 13:53
Podobnie jak kalmar, wymieniłem na gaźnik od hyundaya pony i problemy się skończyły, do tego mniej palił. DB

Autor: jurek123  godzina: 15:31
Z wszystkich znanych mi gażników a jezdziłem wieloma samochodami nie spotkałem takiej opcji żeby nie było dostępu do dyszy wolnych obrotów od zewnątrz. Dysza mogła mieć 3 -4 cm ale dojście było zawsze z zewnątrz.Pozwalało to zawsze przedmuchać dyszę w trasie . Pozdrawiam

Autor: kalmar  godzina: 19:01
Jurek123 - w gaźniku samuraja problem raczej nie dotyczy dyszy. To strasznie skomplikowane ustrojstwo. Pewne elementy się zużywają i prozaiczne przedmuchiwanie dyszy, kanałów - to tylko rozwiązanie doraźnie. Docelowo cały element trzeba przeszczepić zastępując czymś maksymalnie prostym czytaj: niezawodnym. Taki jest właśnie gaźnik od pony. wstawiłem go cztery lata temu od tamtej pory dosłownie nic nie kręciłem za każdym razem na przeglądzie słyszę, że spalanie jest ok. Nawet wolnych obrotów nie trzeba było regulować. Spalanie nie wzrosło, choć mój gaźnik jeździł wcześniej w pony o pojemności 1,5 l. db kalmar

Autor: TEXTOR  godzina: 19:08
Jeżeli ciepły chodzi ok, to raczej nie chodzi o dyszę tylko załączanie automatycznego ssania. Wymiana gaźnika to dobry pomysł, ale można przestawić gaz na min. temp. i problem zniknie. Ja tak mam zrobione (gaz na 0 st C) i jak tylko silnik kaszlnie na benzynie przełączam na gaz.

Autor: Leśnik1  godzina: 23:19
Dziękuję Koledzy za pomoc Textor na ciepłym jest lepiej ale też szarpie. Jeśli chodzi o gaz to w moim samuraiu jest to chyba najprymitywniejszy ( najprostszy) z możliwych. Po rozgrzaniu silnika najpierw trzeba przełączyć z benzyny na pozycję 0 aż się wypali benzyna z gaźnika, kiedy się skończy dopiero wtedy przełącza się na gaz :))) Kiedyś Ojciec miał awarię samochodu więc zadzwonił z zapytaniem czy może pożyczyć samuraja i gdzie leża kluczyki? jako że byłem na ważnym zebraniu odpisałem mu tylko sms z instrukcją uruchamiania ( do tego dochodziło to że jak się rozłączy ssanie to kiedy się wrzuci na luz to gaśnie na benzynie) biedak ledwo się w tym wszystkim połapał hehe ale jakoś dał radę. Chyba przsyszła pora wymiany samuraja na jakiś ucywilizowany samochód, niby w terenie dzielny ale raczej awaryjny a szybka jazda po wydstających korzeniach to masakra. Pomimo, że jestem młody to po kilku dniach jeżdzenia po terenie ( bory sosnowe a tu szczególnie dużo korzeni sosen przerasta na drogę) bolą mnie plecy. A przy wjeździe z prędkością na jakiś korzeń czy dziure wszystko trzeba zbierać z półek a sprzęt leżący na tylnym siedzeniu podskakuje pod samą plandeke heheh. Chyba przyszła pora na cheerokiego 2,5 dieasel rocznik 98-2000. Pozdrawiam i Darzbór