Czwartek
21.10.2010nr 294 (1908 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: Wabik na sarny (NOWY TEMAT) Autor: strzelec352 godzina: 16:43 Witam Kolegów i Koleżanki . chciałbym was zapytać co waszym zdanie będzie najlepszym rozwiązaniem na wabienie sarny . Ja myślę że Pisk lub przestrach koźlęcia ... wybieram się w ten weekend na 3 dniowe polowanie i chcę zapolować na sarnę . Proszę o dodanie swoich opinii . Będę bardzo wdzięczny Darz Bór Autor: Kubczasty godzina: 17:10 Szczerze....wabię kozły mikotem kozy i to skutecznie, ale kóz nie wabiłem nigdy :) DB ! Autor: mlokos9 godzina: 17:58 Nigdy saren nie wabiłem ale myślę, że nie będzie to skuteczne. Pozyskałem już ich w swej krótkiej karierze łowieckiej ponad 20 sztuk i polecam stary dobry sprawdzony sposób, czyli wypatrzeć i podchodzić ;) pozdrawiam i powodzenia na polowaniu! Darz Bór! Autor: KacpeR godzina: 19:57 jak dobrze przestrachem zawabisz to ci po nogi podejdą...... i wtedy strzał se odpuścisz....... DB Autor: jurek123 godzina: 20:09 Piskiem kożlęcia można zwabić kozę w okresie wiosenno letnim kiedy kożlaki są małe. Obecnie kiedy kożlaki sa odrośnięte raczej wabik nie zadziała. Na kozy najlepiej polować obserwując wcześniej gdzie wychodza przed wieczorem na oziminy.W sumie polowanie jako jedno z łatwiejszych .Pozdrawiam Autor: W.A. godzina: 20:25 Rozumiem wabik na lisa , ale na pozostałą zwierzynę proponował bym wypracować strzał. Pozdrawiam Andrzej Autor: Karol godzina: 21:26 Dla mnie strzelić kozę na przestrach koźlęcia byłoby conajmniej niesmaczne... może jak zwabisz i zobaczysz zachowanie kóz to zrozumiesz mnie i KacpRa Autor: Szelest godzina: 22:59 i tu się pojawia słowo etyka Pozdrawiam Autor: zoil godzina: 23:46 Rzecz gustu, a i etyki nie ma chyba co szarpać przez deklinacje. Jak w minionym stuleciu kupiłem wabik, usiłowałem wabić tak sarny poza rują i mi nie wychodziło. Może to kwestia niewprawnych dłoni i ust - później już się tym nie parałem więc moja wypowiedź może tu być niemiarodajna. A propos uwagi kolegi Jurka - nie ma co pospolitować polowania na najmniej płochliwego płowca. Ambitnym proponuję brać siutę z podchodu, mając w ręku śrutówkę (a do tego bez optyki) - pewien posmak traperki nobilituje i gapowatą kozę. Połamania na sarnich łowach. |