Wtorek
14.12.2010
nr 348 (1962 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: co kupić na początek

Autor: Wieczny Ósmak  godzina: 07:19
Tak jak Koledzy wyżej napisali wszystko zależy od Twojego portfela. W sumie na pytanie czy sztucer czy broń kombinowana powinieneś odpowiedzieć sobie sam bo to tylko kwestia gustu i pójścia na pewne ustępstwa. Jeden się na nie godzi a dla innego są nie do przeskoczenia. Sztucer jest znacznie tańszy niż kniejówka nie mówiąc o drylingu. Z drugiej strony dryl to piękna klasyczna broń. Nie wierz w rzeczy uniwersalne. Tak samo jak auto sportowe nigdy nie będzie terenowym a terenowe krążownikiem szos. Weź sobie kartkę i napisz za i przeciw i przemyśl na spokojnie czy potrzebujesz lufę śrutową...czy wolisz zamek 4 taktowy czy 2 taktowy..a może automat? W doborze kalibru bardziej bym się skupiał na dziku i tym że chodzi o jakiś stoper niż na lisie. Chyba że zależy Ci na skórkach. No i ostatnia sprawa....luneta. Część kasy (a starzy Nemrodzi mówią że przynajmniej połowę) może na nią przeznaczysz. I tu też problem pogodzić z kompromisami. Zbiorówki to duże pole widzenia....lisek dobre powiększenie. Chyba większość ma jednak coś oscylującego w okolicach 3-12x56. Znowu kompromis. Pomyśl i podziel się z nami co zadecydowałeś

Autor: zbigb1  godzina: 08:32
Witam, Zawsze był, jest i będzie dylemat co wybrać bez względu czy jest to pierwsza czy też kolejna jednostka broni. Mając w łowisku jelenia, dzika, sarnę, lisa i zająca, wybrałem taki zestaw broni: 1. dubeltówka 16/70 na pióro, 2. sztucer 8x57 JS + optyka 3-12x56 na indywidualne, 3. kniejówka 12/76-8x57JRS na zbiorówki. Marka i kaliber jest sprawą gustu i własnych preferencji. Osobiście jestem zadowolony ze swojego wyboru. Życzę udanych i przemyślanych zakupów. Darz Bór, Zbyszek

Autor: kuraś  godzina: 08:46
dobrej klasy kniejówka w kal. od 308 do 30R Blaser poprzez 3006, na zbiorowe najcięższa amunicja w danym kal., na indywidualne wg uznania. Na zbiorowe odpowiedni kolimator/biegówka, na indywidulane luneta do wyboru. Chyba, że kolegę stać na lunety typu 1,7-10x42 Swarovskiego, to wyżej wspomniana zmiana optyki celowniczej indywidulane/zbiorowe jest niepotrzebna :)) DB

Autor: kaczulla  godzina: 09:07
Bazując na swoich doświadczeniach na początek polecam varminta 222 lub 223 rem do nauki strzelania. Na zbiorówki z dzikiem i lisem (którego sporadycznie strzela się dziś "na skórkę" a raczej jako "szkodnika") horyzontalny (bo elegancki) ekspres, najlepiej 9,3 x 74R. Mi ten zestaw sprawdza się doskonale!

Autor: hanys  godzina: 10:58
ekspres 9,3 x 74r ...na początek...dobre,naprawde dobre.....

Autor: Kocisko  godzina: 11:47
hanys I varmint. Na podchód i lisie pędzenia:):):):):)

Autor: kaczulla  godzina: 13:43
ech... jak zwykle... brak umiejętności czytania ze zrozumieniem - to po pierwsze. A po drugie - jak macie dwaj mądrale jakieś własne pomysły, to możecie je zaprezentować uczestnicząc owocnie w dyskusji. Rozwijając temat: to są moje doświadczenia, moje zdanie, więc takie prezentuję. Nie widziałem jeszcze kozaka, co by bez należnego wystrzelania kilkuset sztuk amunicji na strzelnicy radził sobie swobodnie w lesie, szczególnie w pędzeniach. Więc z czego korzystać podczas nauki? Varmint 222 jest dla mnie ekonomicznym rozwiązaniem, dzięki któremu systematycznie podnoszę swoje umiejętności strzeleckie - tyle na początek, nauki i praktyki nigdy nie za dużo. Natomiast jak już się w miarę nauczyłem, to na zbiorówki zakupiłem ekspres. A niby czemu nie 9,3? Efekt obalający wybacza drobne błędy strzelca, adrenalina towarzysząca pędzeniu niweluje wszelkie nieprzyjemności dużego kalibru. Poza tym lepiej raz wydać dobrze 20 tys i korzystać ze sprzętu do końca życie niż szukać, zmieniać, próbować, błądzić - w sumie pewnie drożej wyjdzie. Reasumując: 222 - nauka, strzelnica. 9,3 - pędzenia z dzikami (czasem używam dryla 8x57 jrs) Tyle na początek a może i do końca wtedy starczy - MOIM SUBIEKTYWNYM ZDANIEM.

Autor: kalmar  godzina: 14:28
bądź oryginalny, kup se na początek pułapkę żywołowną

Autor: Quaf  godzina: 15:45
Jak juz zaznaczono bardzo ważna jest zasobność portfela. Ja wychodzę z założenia że dobra podstawa to sztucer dwu lub czterotakt w jednym z "uniwersalnych" kalibrów z dobrej jakości lunetą (np. 2,5-10x50) i strzelba lub kniejówka/dryl załóżmy że na dzika przyjdzie polować nie tylko na zbiorówce ale i z podchodu to co bierzemy wtedy ekspres czy varminta 222? podobnie kiedy kolega z sąsiedniego koła zaprosi np. na jelenie w górach to co ekspres czy varmint ?? No i ten lisek w pełnym biegu strzelony kulą 9,3mm ... szacunek kolegów gwarantowany. Kol. kaczulla niech trening służy temu żeby kaliber nie musiał wybaczać błędów Pozdrawiam

Autor: kaczulla  godzina: 16:04
Kolego Quaf - odniosłem się wprost do sytuacji opisanej przez dominika30 - dzik, lis, zbiorówka. Oczywiście w przypadkach przez Ciebie opisanych (indywidualnie na dzika, jelenie w górach itp.) moje rozwiązania nie mają zastosowania i wtedy jak najbardziej repetier + porządna optyka! Wobec powyższego kończę swój udział w tym wątku. Za kompletny do treningu strzeleckiego oraz polowania w Europie uważam zestaw, którym obecnie dysponuję, tj.: 1) bock kal.12 (strzelnica, pióro) 2) dubeltówka horyzont kal. 16 (pióro) 3) repetier 30-06 + luneta 3-12 x 56 (indywidualnie) 4) varmint 222 rem + luneta 3-12 x 50 (wyłącznie strzelnica) 5) dryling 16/8x57 jrs + luneta 1,5-6 x 42 (indywidualnie, sporadycznie pędzenia) 6) ekspres horyzont 9,3x74r (pędzenia) A jak i to nie pasuje, to zawsze można kupić Marsa, Mars jest dobry na wszystko ;-)

Autor: Eskimos  godzina: 16:50
ad Pawel Ten dryling Merkla to enerdowski? Jeżeli tak, to jaką masz na tym lunetę, że za całość zapłaciłeś 16 tys. !?!? Enerdowski dryling z Suhl w stanie naprawdę idealnym jest wart 4-6 tys. i to nierzadko z lunetą 4 albo 6 CZJ. Powiedzmy, że model bogato grawerowany, z pazurem wyciągu kuli max 8 tys. i ani grosza więcej. Ale 16k??? Natomiast co do zginania popychacza szczerbinki, to wyjmij go i wyczyść kanał, w którym chodzi, albo daj do porządnego rusznikarza, bo to absolutnie nie jest typowe dla tej broni. Mojego Merkla mogę zamykać na śrucie, na kuli i nie ma najmniejszej różnicy. 2 pozostałe Merkle i 1 Buhag, które mamy w rodzinie, tak samo. Co do obsługi, to jest to wyłącznie kwestia przyzwyczajenia. Początki mogą być chwilami faktycznie kłopotliwe, ale... pierwsze koty robaczywki :) Mam 2 sztucery, mam 2 boki, mam pojedynkę, ale najbardziej lubię, najbardziej mi leży i najbardziej lubię strzelać (czy to kulą, czy śrutem) właśnie z dryla i np. gdyby nie to, że mi go na strzelnice szkoda, to trap, dzika i zająca bym strzelał właśnie z drylinga, bo mi najlepiej idzie ;) DB, Eskimos

Autor: MT  godzina: 20:50
Gdybym teraz miał kupować pierwszą broń to poszukałbym uzywanej kniejówki Super Brno z kulką 7x65R i śrutem 12/10. Na to lunetkę 2,5 - 8 x 48 lub 50 mm. Z biegiem czasu mozna dokupić lufki srutowe i expressowe z kolimatorkiem Broń doskonale bijąca i na pełnych zamkach. Pycha. DB MT

Autor: dominik 30  godzina: 22:16
Dziękuję koledzy za odpowiedzi ale jak na razie się zastanawiam nad kupnem sobie jakiegoś bock-a dylemat nowy czy używany hmm następny myślę że będzie sztucer. Odnośnie finansów jak na początek nie są za bogate. DB