Czwartek
22.09.2011
nr 265 (2244 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Co koledzy sądzą o noktowizorze.  (NOWY TEMAT)

Autor: sosnal  godzina: 08:20
Witam.Poszukuję niedrogiego noktowizora do obserwacij nocnych i mam zapytanie do Braci Łowieckiej czy owy model nada się na polowanie.Oto model urządzenia: Bresser Digital nightvision 5 x 50. Bardzo proszę o opinie na temat tego sprzętu. Pozdrawiam. DARZ BÓR

Autor: michalloo  godzina: 08:27
Ćwiczyłem noktowizor na polowaniu (do obserwacji) i stwierdziłem, że nie warto. Po patrzeniu w nokto nic później nie widać w lunecie :( Uważam, że lepiej zainwestować w dobrą lornetkę.

Autor: fousek  godzina: 09:42
Ja mam troszke inne zdanie. Polowałem z Lornetka noktowizyjna Dipol D203 4,4x Gen 2+ i szczególnie wiosna polujac z w/w sprzetem naprawde cięzko sie pomylić i stzrelic prowadzacego dzika. kwestia etyki zostaje z boku.

Autor: miś  godzina: 10:20
Z tego co słyszałem to w okolicach Wrocenia dziki wychodzą w biały dzień. Więc po co Ci noktowizor? pozdrawiam DB miś

Autor: Jack__Daniels  godzina: 11:03
misiaczQ dziwne pytanie, bo w dzień to on siedzi w pracy, a nie na polowaniu.

Autor: sowland  godzina: 11:29
Przed laty sprawiłem sobie monokular noktowizyjny . Po pierwszym wypadzie do lasu byłem tak zniesmaczony z zakupu że zapomniałem go zabrać ze sobą do domu . Po paru dniach dowiedziałem się że starszy nemrod z koła znalazł na ambonie dziwną kamerę co to chce nagrywać ale nie można wsadzić nigdzie kasety :-). Tak w domu testował że noktowizor nie wytrzymał tego testu światła dziennego :-) więcej już nie kupię . Dobra optyka czytaj luneta lornetka zrobi więcej niż noktowizor .

Autor: ULMUS  godzina: 12:01
Miałem kiedyś takie polowanie. Pierwsza w nocy , chmurka, księżyc, marzec chyba, może kwiecień, mgiełka, bez mgiełki. Patrzę w Nikona AX 7x50 albo 56 (coś takiego) -widzę słabo do 200 metrów , wokół czyste pola. Patrzę w jakiś ruski noktowizor, widzę dziki na pół kilometra buchtujące w polu. Patrzę kontrolnie w lunetę Zeiss DC 2,5-10x50 widzę też do dwustu ale nie strzelałbym dalej jak na 100, bo tak do 100 było widać bardzo dobrze. Podchodzę dziki , wszystko fajnie , dobrze idzie . Wiatr się zmienił , dziki poszły w las. Połaziłem troche , wlazłem na ambonę, posiedziałem, zlazłem, połaziłem. Wracam do samochodu. Podchodzę do samochodu ok.3 w nocy, księzyc za chmurami, poświata minimalna, ciemno jak w de ... otatni rzut lornetką do oka...nic nie widać. Patrzę przez sowietskie ustrojstwo ... wooow 150 metró ode mnie dziki buchtują w polu aż się kurzy. W lornetce tylko cienie , nie do wyłapania ruch. W noktowizorze też kiepawo bo mgiełka, ale wszystko jedno widzę dzika, widzę ruch nieporównywalny obraz . Strzelać nie ma jak bo wszystko jedno słabo w lunecie szare mleko , ale ... o piątej będzie świtać , wiem gdzie powinne schodzić ... idę tam pomalutku, cichutko , wdrapuję się na zwyżkę na ścianie lasu, czekam ... o czwartej widzę dziki w lornetce a w noktowizorze mogę im policzyć szczecinę. O piątej jest jasno jak w dzień ... dziki walą mi pod zwyżkę jak Inter City ... jednego przelatka mam wybranego od dawna . Polowanie zakończone przelatkiem na 50 metrów. Gdyby nie nokowizor nacinąłbym pilota do samochodu i z radosnym pip pip pojechał o trzeciej do domu. Zasadniczo noktowizora nie używam bo nie chce mi się dźwigać tego całego oporządzenia ale pomógł ten jeden raz bardzo. Lisa w zimę w nocy na polu wyłapujesz na kilometr czy jest księżyc czy nie. Różnica między nokto a lornetką (moją ) jest duża w wyłapywaniu ruchu. Przybliżenie w nokto jest 3 razy więc na dalsze odległości poza ruchem nic nie stwierdzisz. Do 50 metrów w nokto włosy liczysz w ciemnościach egipskich.

Autor: Artur M  godzina: 13:54
Kilka miesięcy temu kupiłem koledze noktowizor Dipol D212SL gen.I+ ze standardowym diodowym illuminatorem, wcześniej byłem raczej negatywnie nastawiony do tego typu wynalazków, zwłaszcza po kontakcie z kilku tanimi noktowizorami ATN, Yukon itp. Mimo księżycowej nocy miałem trudności w dostrzeżeniu celu na większą odległość przez lornetkę Leica Geovid 8x56. Niechętnie zabrałem na ambonę kolegi noktowizor Dipol D212, zwłaszcza, że jest on dość długi i ciężki ze względu na powiększenie x6. Siedząc przez całą noc z nudów zacząłem przeglądać teren przy pomocy noktowizora i byłem zaskoczony jakością i jasnością obrazu mimo, że jest to tylko gen.I+. Około 2.00 nad ranem dostrzegłem na 400m watahę przemieszczającą się z upraw pszenicy do rzepaku wąskim przesmykiem, sprawdzając to samo miejsce lornetką nie byłem wstanie dostrzec dzików ze względu na cień drzew. Dzięki noktowizorowi wiedziałem w którym kierunku zmierzają dziki i gdzie mam ich się spodziewać na strzał. Miały tylko jedno miejsce, którym mogły przebiec do rzepaku, akurat tam księżyc rzucał swój blask i tak strzeliłem przelatka na odległość ok.120m. Innym razem miałem możliwość popatrzenia przez noktowizor Dipol D206B i tutaj obraz był jeszcze lepszy w ciemną noc, ale nie ma się co dziwić bo to gen.II+, niestety cena kilka krotnie wyższa od Dipola D212SL. W przeciwieństwie do innych dziedzin życia produkty - noktowizory za wschodniej granicy to bardzo dobry sprzęt. Niestety takie minimum na noc to białoruski Dipol D212SL gen.I+ w cenie ok.3000zł, żeby zwiększyć jego zasięg należy dokupić laserowy iluminator. DB

Autor: fousek  godzina: 13:59
ad Ulmus i Artur Nic wiecej nie trzeba pisać...

Autor: bodzio2  godzina: 14:01
Zainwestuj lepiej w dobrą lornetkę. Miałem noktowizor i obecnie nie widzę zastosowania w łowiectwie. DB

Autor: fousek  godzina: 14:10
najlepiej DOT 8x56 ;-)

Autor: ULMUS  godzina: 15:23
Minus tych noktowizorów jest taki, że wielkie, ciężkie, gada tylko w nocy a oświcie i o zmierzchu i tak musisz mieć lornetkę, no i drogie jak diabli. Żeby kupić mały noktowizor dobrej klasy , nie sowieta, trzeba dać grubo ponad 6 tysia.Tto rzeczywiście lepiej kupić dobra lornetkę (swara czy zeissa) zamiast rozbijać to na dwa urządzenia i nosić dwa ciężarki jak choinka.:) Ale jakbym miał ... to pewnie bym targał to na noc na zasiadkę ... :) . Są plusy dodatnie i ujemne jak zwykł mawiać pewien Mędrzec w Radzie Mędrców Europy.

Autor: hombre40  godzina: 16:38
a jak koledzy przez brak noktowizora nie zauwazycie dzikow i odjedziecie jak to opisał kolega ULMUS to zapytam sie - co sie stanie - planu koło nie wykona? POLowanie to nie robota normy nie trzeba wykonywac..:) Może jednak lepiej dac zwierzynie wiecej szans - i jak ksiezyca nie ma albi cemne chmury to trudno, nic nie upolowac i wczesnsiej zabrac sie do domu na piwko? Argument za noktowizorem do obserwacji jest moim zdaniem jeden - ze lepiej widząc w nim w nocy zmniejszamy szanse na tragiczną pomyłke, czy nieetyczny strzał do słabo rozpoznanego celu Ale z drugiej strony jesli nie mowimy o klusowaniu z noktowizorem "nakreconym" na lunetę naszego sztucera to po jasnym obrazie w noktowizorze nasze źrenice nie rozszerza sie od razu i w lunecie bedziemy widziec gorzej niz gdybysmy w w ogole w noktowizor nie patrzyli i dali szanse zrenicom rozszerzyc sie maksymalnie... co zabiera coraz wiecej czasu w miarę jak jestesmy starsi....

Autor: ULMUS  godzina: 16:53
Też prawda. Z tym bezpieczeństwem to jest różnie , bo jak obserwujesz przez noktowizor to widzisz wszystko cacy i ok ale potem go odkłaasz, szukasz w lunecie ... coś tam widzisz ... najgorzej jak myślisz że to co pląsa właśnie w lunecie to to samo co widziałeś przed chwilą w noktowizorze. Moim zdaniem noktowizor pomaga w ciemności łatwiej namierzyć ruch ale między noktowizorem a strzałem upływa kupę czasu i wszystko może się zmienić ... cel i tak trzeba na 100 rozpoznać w dobrym naturalnym oświetleniu. Jak ktoś nie ma noktowizora to tyż nic się nie dzieje ... najwyżej odjeżdża i strzela sobie dzika nad ranem w świetle pranka :). tyż piknie.

Autor: tedii  godzina: 19:42
Kol. Ulmus trafnie to określił a później nieszczęście gotowe takie jak w nocy z 10 na 11 gdzie Myśliwy obserwujący dziki i mierzący się do nich zastrzelił własną żonę idącą do męża, w lornetce i noktowizorze widać pięknie przykładam broń i lunetę do oka oko musi się przyzwyczaić sytuacja się zmienia w lunecie dokładnie nie widzimy wiemy że widzieliśmy dziki - odyńca i w najlżejszym przypadku trafimy lochę :( a jak by tam podszedł człowiek ??? tak więc w/g mnie luneta powinna być najlepsza, lornetka może być tej samej klasy lub gorszej :) a noktowizor jest zbędny taki sobie wynalazek dla dużych chłopców którzy traktują w dziwny sposób myślistwo, a w końcu przyjemnością powinien być sam pobyt w łowisku i obserwacja przyrody a samo pozyskanie na końcu. tak jak to kiedyś ktoś powiedział: "PRZYJEMNOŚĆ POLOWANIA, KOŃCZY SIĘ Z CHWILĄ ODDANIA STRZAŁU"

Autor: Patek  godzina: 20:54
niedrogi;-) (www.teleskopy.pl/Noktowizor-Swarovski-NC-2-teleskopy-792.html)