Piątek
16.12.2011
nr 350 (2329 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: cz 550 czy brno k-98  (NOWY TEMAT)

Autor: Magnum85  godzina: 11:26
witam kolegów i kolezanki:) niedługo kupuje swój pierwszy sztucer, kolega z koła doradza mi 9,3x62 i zastanawiam sie czy ma to byc cz 550 czy moze brno k-98, w łowisku jelen, dzik, sarna, lis, ale kupuje głównie z zamiarem polowania na dziki. I jeszcze jedno małe pytanko jaka amo polecacie do tego kalibru?:) dziekuje za podpowiedzi DB :)

Autor: specmisiek  godzina: 11:32
"kolega z koła doradza mi 9,3x62" "ale kupuje głównie z zamiarem polowania na dziki" Ja bym wolał na dziki 8x57 IS, ale Kolega też dobrze doradza:-) Amunicja-Norma Vulcan-do dziewiątki trudno o lepszą..Chyba do ósemki też... Pozdrawiam

Autor: mosin  godzina: 11:55
"kolega z koła doradza mi 9,3x62" A kolega miał już okazję strzelić z broni tego kalibru? Dość duży odrzut, niektórych może zniechęcić. Warto spróbować kilku różnych kalibrów (o ile jest to możliwe) żeby wiedzieć który pasuje, ja mam 30-06 i mi pasuje a 9,3x62 mnie kopie :-) DB

Autor: Magnum85  godzina: 12:06
kolego mosin strzelałem juz z 30-06 i z 9,3x62 i zaden mnie do siebie odrzutem nie zraził:) kolegaa ma cz 550 w 9,3x62, byłem w skelpie sie troche poprzymierzac i sprzedawca bardziej od cz doradzał mi brno, głównie dlatego ze jest lzejszy, oba sa w podobnej cenia i teraz sam nie wiem co wybrac:)

Autor: specmisiek  godzina: 12:12
Może 8x57 IS??;-) D.B.

Autor: futer  godzina: 12:29
Kolego Magnum85 akurat mniejsza waga nie jest zaletą w przypadku sztucera w dużym kalibrze.

Autor: specmisiek  godzina: 12:39
futer - w pewnym sensie masz Kolego rację, o ile nie będzie dużo łaził z nią po łowisku... Strzeli pewnie raz, a łaził z ciężką bronią będzie cały dzień...;-| Pozdrawiam P.S.Dlatego poraz n-ty napiszę ZASTANOWIŁBYM SIĘ NA JEGO MIEJSCU NAD 8X57 JS

Autor: Z L  godzina: 12:44
Magnum85 Kolega Ci doradza...Rozumiem, że będziesz strzelał same dziki powyżej setki :-) Po co zatem się rozdrabniać kup od razu 50 BMG zawsze to bardziej "krupnokalibriennyj" :-) A poważnie to 8x57JS będzie bardziej uniwersalny od dziewiątki w naszych krajowych łowiskach. Obrobisz nim i zbiorówki i indywidualne ,skoro już potrzebujesz stopera. D B

Autor: Magnum85  godzina: 12:46
no własnie kolego specmisiek, lubie sobie duzo pochodzic po łowisku, rozwarze też Twoja propozycje, co prawda przewaznie mam zamiar polowac na dziki ale moze powiedz m ijak po 8x57 wyglada tusza sarny? na innym forum słyszałem ze nie za ciekawie, ale wiadomo ilu mysliwych tyle zdań ;)

Autor: specmisiek  godzina: 12:58
Ja nie poluję jeszcze z 8x57 JS (zamierzam w przyszłym roku;-)) ale widziałem już "co nieco".... No cóż-jeśli nie strzelasz na łopatki i kula omija grubsze kości to jest dobrze. A nawet lepiej niż dobrze ;-) Raczej znacznie gorzej "rozbabrze" sarnę czeska kula w 30 06. Zauważyłem że jeszcze mniejsze uszkodzenia w tuszy są po 8x57 JRS. Może dlatego że kula jednak wolniejsza i krwiaków prawie nie ma.. Ale to nabój do "łamańca";-). Zresztą to i tak dużo zależy od rodzaju pocisku... Jak trafisz sarnę z dziewiątki w łopatkę to też nie licz na znacząco mniejsze uszkodzenia...Prędzej odwrotnie.. Jeśli natomiast użyjesz w dziewiątce ciężką i twardą Lapua Mega to sarny ładnie będą wyglądały. Na jelenie i duże dziki zalecają jednak Normę Vulcan....Lepiej kładzie. TWÓJ WYBÓR. JA WYBRAŁBYM 8X57.:-) Pozdrawiam P.S. A co do mitycznego kopa to bajki. Strzelałem niedawno na polowaniu z Sauera 303 w 9,3x62-całkiem przyjemny strzał.. Może dlatego że półautomat??

Autor: specmisiek  godzina: 13:11
Koledzy tacy jak np. fousek maja duże doświadczenie z 8x57 JS. Tylko Kolega fousek rzadko ostatnio tu zagląda;-) Myślę że też poleciłby Ci 8x57... Do ósemki na przykład poleciłby Ci Sako HH 13 gram. Zawsze przestrzał i dużo farby. Ja osobiście rozważyłbym Normę Vulcan. Czeski SPCE też jest bardzo dobry ale podobno czasem "nie trzyma się kupy" a HPC to "sieczkarnia";-) "Obalanie" ósemki jest bardzo dobre.. Czy gorsze od dziewiątki? Ja nie wiem, ale czy warto jeździć ciężarówką po zakupy do kiosku?;-) D.B.

Autor: Ziggy  godzina: 13:13
kol Magnum 85 Żeby ominąć magazynowanie broni w szafie, niepotrzebnie zresztą, to radził bym posłuchać kolegi który doradza kaliber 9,3x62. Masz w łowisku dzika i jelenia a kaliber 9,3 zrobi najlepszą robotę i wybacza małe błędy przy strzale. Jest kulą wolną i odporniejszą na małe przeszkody na lini strzału Z czasem możesz dokupić coś mniejszego, sarna lis ale do polowania na dziki, jestem pewien że będzie to twoja podstawowa jednostka. Jeśli chodzi o wybór pomiędzy cz -550 i k-98 to niepotrafię doradzić. Pozdrawiam DB..

Autor: matstet  godzina: 13:15
Przychodzi ten jeden jedyny dzień w myśliwskim życiu gdy św. Hubert ma gest i spotykasz życiowego byka lub rogacza, odległość 199.99m a ty stoisz kolego z tą swoją dziewiątką i kalkulatorem w komórce obliczasz czy opad będzie wynosił 1,5m czy tylko 95cm. Niestety zwierz nie czeka, czar prysł- święty wk...wiony i za kare do końca życia wystawia Ci same chłysty. Amen. DB.

Autor: Z L  godzina: 13:18
matstet Ale za to ma "gruby kaliber" na chłysty :-)))))) D B

Autor: specmisiek  godzina: 13:25
Może i Kolega Ziggy także ma rację???;-) Ja napiszę tylko że na jakimś forum przeczytałem niedawno że "dużo lepiej jest dobrze strzelić słabym pociskiem niż słabo strzelić dobrym"...;-) Na "wybaczanie" błędów bym raczej akurat za bardzo nie liczył ;-) Ale to tylko moje zdanie... Każdy może mieć inne.;-) Pozdrawiam

Autor: matstet  godzina: 13:31
No właśnie a jak taki chłyst przyszarżuje to go dziewiąteczka zastopuje. Nawet mi się rymnęło. Pozdrawiam wszystkich a szczególnie ciepło opcję umiarkowanokalibrową (prof.Miodek się załamie).

Autor: specmisiek  godzina: 13:50
Czyli podsumowując-można rozważyć 8x57JS i celne strzały albo 9,3x62 jeśli dużo zbiorówek w lesie. Z drugiej strony na dalekie strzały to i ósemka nie będzie za dobra, chociaż u nas wolno do 200 metrów.. Podobno..;-) Pozdrawiam

Autor: Ziggy  godzina: 14:05
Kiedy ja się zbroiłem, a było to na począdku lat 80-tych, to broni na rynku praktycznie nie było żadnej. Udało mi się kupić dryling od Profesora z Poznańskiej uczelni w kalibrze 16-16- 7x57r w stanie idealnym. Mój przyjaciel rok póżniej kupił czeską kniejówkę w tym samym kalibrze. Wiadomo że na czarnucha nie jest to najlepszy kaliber strzelając na większą odległość. Nauczyliśmy się polować z podchodu, strzelaliśmy max do 100m i o dziwo kaliber ten okazał się bardziej skuteczny ale nie obeszło się też bez szukania. Dziś możemy kupić co chcemy a kal, 9,3 jest kalibrem wręcz idealnym na dzika i zrobi mniejsze spustoszenie w tuszy niż 30-06. czy powiedzmy 308. 8x57 też b,dobry ale nie tak jak 9,3. Pozdrawiam DB..

Autor: Z L  godzina: 14:49
Ziggy No to "zbroiliśmy się w podobnym czasie :-) Ja kilka lat wcześniej /1977/ Też pierwszą moja "gwintówką " było ZH z kulą7x57R. Następny był /po roku/ dryling Simson DDR-owski z kulą 8x57JRS na 16-tkach i była to wówczas pełnia szczęścia.Niestety nie dla portfela, bo za używany dałem wówczas ponad cztery moje wypłaty i zadłużyłem się na rok :-))) Powiem tak : Chłopak chce kupić swój pierwszy i jedyny jak na razie sztucer i zapewne będzie na swej drodze spotykał dziczki o wadze raczej nieprzekraczającej 60kg.Zechce strzelić kozę, łanię lisa, połazić po kniei przez połowę nocy bo pełnia :-) 9-tka może i fajna "armatka, ale moim zdaniem taka trochę mniej uniwersalna. Zresztą zrobi jak zechce:-) D B

Autor: Sylwek76  godzina: 14:56
ad. Magnum85 Kal. 9,3 ma swoje zalety i wady jak każdy. Z tym strzelaniem na dalekie dystanse, to bym nie przesadzał. W nocy strzały oddaje się w większości do 100m a w dzień znając balistykę można przecież skorygować. Zmieniałem w tym roku sztucer na nowy i ze względu na to, że nie lubię przesiadywać na ambonie zdecydowałem się na Mannlichera 308Win i jestem bardzo ale to bardzo zadowolony. Lekki, sprytny i bardzo celny sztucerek. Tobie Kolego radziłbym postarać się o możliwość oddania strzału z 9,3 i rozważenia sposobu polowania, jaki będziesz preferował. Jeżeli zasiadka, to bierz ten cięższy model broni w kal. 9,3. Jeżeli będziesz chciał pochodzić, to albo go szybko sprzedasz albo będzie stał w szafie. Już coraz częściej w sprzedaży pojawiają się używane 1-2 letnie sztuki takiej broni. To daje trochę do myślenia. Tak na marginesie strzelam z amunicji Winchester Power-Point i dziki strzelone na górną część łopatki zostają w ogniu. Mój Kolega ma kal. 9,3 i czasami też zdarza się odejście dzika "bez" powtarzam "bez" farby.

Autor: specmisiek  godzina: 15:24
Bez farby bo czasem 9,3 o dziwo nie daje przestrzału!!. Może za duża średnica kuli? Specjaliści twierdzą że po to wymyślono miedzy innymi fiński 9,3x66-żeby był zawsze przestrzał i dobra farba...Bo inaczej to ten "posokowiec" (9,3x62) nie zawsze jak widać się sprawdza...Powtarzam jednak raz jeszcze ten cytat z zagranicznego forum-w moim tłumaczeniu: "lepiej dobrze trafić słabą kulą niż źle trafić mocną" Bardzo mi się spodobał:-) Pozdrawiam serdecznie

Autor: Ziggy  godzina: 15:45
ZL Ja za swój dryling zapłaciłem więcej niż kosztowały dwa nowe maluchy na przedpłaty, 145 tyś. maluch na przedpłaty był za jedyne 60tyś w tym czasie. Kiedy przyjechałem z nim na zbiorówkę to myśliwi odwracali z zazdrości głowy żeby na niego nie patrzeć, a ja cieszyłem się nim jak głupi bateryjką, no ale takie to były czasy, kiedy to amerykanie stali nad przepaścią a myśmy parli do przodu. Pozdrawiam.DB..

Autor: Sylwek76  godzina: 15:52
ad. Ziggy a napisz taką ciekawostkę: ile płacili wtedy za 1 lisa?

Autor: Z L  godzina: 16:06
Sylwek76 A wiesz Ty co to było wówczas upolować lisa?? :-)))

Autor: Sylwek76  godzina: 16:13
No wiem dlatego zadałem to pytanie. Bo jak ktoś miał dobrego norowca, to miał super broń (fakt trzeba było na nią długo poczekać). Tak więc nie były to takie do końca złe czasy... Darz Bór!

Autor: Z L  godzina: 16:32
Norowca?? :-))))) Ty myslisz ,że wówczas lisów było tyle co dzisiaj? Jak zajęcy? U nas jak na zbiorówce ktoś lisa strzelił, to po pierwsze przyjmował szczere wyrazy zawiści :-) Póżniej całe " polowanie" balowało do rana :-) /pół lisa przepili :-))) / A lisów w sezonie strzelało się 4- 5 na 18 tys ha. Wydaje mi się ,że gdyby ktoś wówczas zaczął polować u nas z norowcem to by go pewnie ukrzyżowali :-)) Albo norowiec by nie dożył okresu polowań :-) Ja sobie teraz z tego żartuję, ale trzeba było widzieć miny moich starszych kolegów, kiedy to na polowaniu Wigilijnym w1979 strzeliłem dubleta lisów które naganka wypchnęła z pod starego przepustu. To był ewenement na skalę historii koła, a ja miałem odczucie ,że mnie wzrokiem zabiją :-)) D B

Autor: jurek123  godzina: 16:47
No nie przesadzajcie ,aż tak strasznie nie było .Lis był w cenie i strzelenie na zbiorówce to był raczej ewenement. Najczęściej na miejscu był przetarg kto da więcej i nowy nabywca przywoził żonie upragniony kołnierz. Miałem kolegę starego leśnika który posiadał kundelka norowca.Z tym kundelkiem wyciągaliśmy większość lisów w obwodzie.Ja zresztą dochowałem się jagteriera wariata który lisy wypędzał jak rakiety z nory.W obwodzie lisa spotkać było trudno.Sam skórek nie sprzedawałem a przeznaczałem na kolejne czapki dla siebie ,żony i rodziny.No trochę tego sprzedałem,ale futro uszyłem żonie dopiero po kilkunastu latach polowań.Zadawała tym szyku gdzieśmy się nie pojawili..Pozdrawiam

Autor: mirczumet  godzina: 17:50
Polecam Brno 98...mam w 30-06, jestem drobnej postury i o odrzucie wogóle nie myśle, broń składna, lekka, spust fajnie pracuje...Polecam jeszcze raz i Darz Bór

Autor: Ziggy  godzina: 18:58
Lisów i dzików w tym czsie było jak na lekarstwo. Strzelić lisa równało się z cudem, 80% myśliwych w moim kole nawet się nie złożyło do lisa nie mówiąć o oddaniu strzału, podobnie było z dzikami. Ja strzelałem 6-10 lisów w roku, ale to ze względu na mój charakter pracy i mniej więcej tyle samo dzików, [ należy pamiętać że w tym czsie były kartki na mięso no i na wódkę też ] Cena lisa faktycznie była wysoka i dlatego nie było łatwo go sprzedać. Pozdrawiam..DB...

Autor: Matar  godzina: 19:04
Witaj Nie kombinuj , 30-06 w zupełności sprawdzi się w opisywanych przez Ciebie warunkach. O elaboracje się nie martw, jest ich aż nadto... Pozdrawiam D.B.

Autor: specmisiek  godzina: 19:07
Ale jak byłem mały-tak w latach 70-tych to widziałem jak po polowaniu zbiorowym koło naszej leśniczówki przejeżdżały wozy drabiniaste z szarakami.. Drabin to wtedy nie było widać.. Tak ze dwieście sztuk na jednym wozie... Ach...:-/ I kuropatwy wtedy nie były rzadkością.. Pełno ich było...:-( Pozdrawiam

Autor: darekp  godzina: 19:39
Kolego, ja posiadam CZ 550 battue w kalibrze 9,3x62, strzelam z RWS EVO 18,8g i mogę Ci powiedzieć, że opowieści o odrzucie to mit, tak samo jak o niesamowitym opadzie kuli, na regulaminowych odległościach nie ma z tym żadnego problemu. Pozdrawiam

Autor: jacgli  godzina: 19:41
Witam posiadam 8x57JS strzelam pociskiem Norma Vulkan i posiadam też 9.3x62 pocisk Sako Hamerhald w tej obci wybieram mimo wszystko dziewiątkę zaznaczam iż na obydwu jednostkach mam zamontowane kompensatory odrzutu.Pozdrawiam .

Autor: Makas  godzina: 19:59
Dziewiątkę dyskredytują najczęściej Ci, którzy nigdy nie mieli do czynienia z tym kalibrem :) DB

Autor: specmisiek  godzina: 21:18
"Sako Hamerhald" - takiej opcji nie ma ;-) Znasz li wogóle swoją amunicję Waść??? "Dziewiątkę dyskredytują najczęściej Ci..." Nikt tu chyba dziewiątki nie "dyskredytuje"?;-) Odrzut z dziewiątki jest raczej przyjemny. Przeszkadzać może jedynie podrzut lufy w górę i to tylko czasem- jak trzeba oddać następny szybki strzał...Jakbym polował z dziewiątką to bym musiał jednak większy samochód kupić albo od razu przyczepę-co by te wszystkie jelenie i odyńce z pola zwozić... Przepraszam ale strzelanie do warchlaka 20-25 kilo z dziewiątki uważam za co najmniej niekonieczne..;-) I tylko tyle... Pozdrawiam P.S. jacgli-Kolego czy Vulcan 8x57 JS Ci nie starcza?!

Autor: pniewa  godzina: 22:05
ja uważam 9,3 mm za lekki przerost formy nad treścią, ale patrzę z innego łowiska. Ty wiesz lepiej jak wygląda zwierz i łowisko u Ciebie. To nie jest zły wybór, ale niekiedy też może rozczarować (nie da farby, a i zwierz prawie nie zaznaczy). Co do strzałów na 199,99m - jak będzie tak daleko - celuj w grzbiet (kręgosłup) i o resztę się nie martw. Kula z kilkoma cm opadu uderzy, gdzie trzeba. Ja wybierałbym 3006 lub 8x57js, mniej o 6 g na pocisku do dźwigania :) Z wymienionych sztucerów, wziąłbym cz 550, w brno denerwuje mnie bezpiecznik typu niemieckiego. Odrzut we wszystkich 3 kalibrach porównywalny.